Nagroda dla dziecka, czyli jak dobrze nagradzać dziecko?
Spis treści:
Nagradzanie dziecka – dlaczego warto
System kar i nagród to jedna z najpopularniejszych metod wychowawczych, która wzbudza niemało kontrowersji. Tak jak kiedyś podważano głównie wartość kar, tak teraz zdania na temat nagradzania również są podzielone. Wydaje się, że najlepszym pomysłem jest znalezienie własnego złotego środka, który będzie jak najbardziej dopasowany do dziecka.
Z jednej strony pozytywny komunikat od rodziców czy nagroda sprawią, że dziecko będzie bardziej pewne siebie, zadowolone, poczuje się docenione i akceptowane. Każdy z nas lubi usłyszeć dobre słowo – przecież jako dorośli również dostajemy premie czy pochwały. Entuzjaści nagradzania dzieci uważają, że dzięki temu maluchy budują w sobie poczucie odpowiedzialności, uczą się, jak stosować się do zasad, a także motywują się do działania.
Tutaj pojawia się miejsce na opinie krytyków nagradzania. Ci są zdania, że nagrody uzależniają i zabijają motywację wewnętrzną – wszak dziecko nie robi czegoś, bo chce lub lubi, a dlatego, że otrzyma korzyść.
Zdaje się jednak, że trudno byłoby całkowicie zrezygnować z kar (które wyznaczają granice) i nagród (które mimo wszystko pozytywnie wpływają chociażby na poczucie własnej wartości). Rodzice powinni przeanalizować jednak, za co, kiedy i w jaki sposób nagradzają swoje pociechy, bo rzeczywiście, robiąc to nieświadomie, automatycznie i bez zastanowienia, mogą bardziej zaszkodzić (i sobie, i dziecku).
Warto również podkreślić, że tak jak kary nie wyeliminują niepożądanych zachowań, tak nagrodami nie zawsze jesteśmy w stanie uzyskać pozytywny efekt. Wpadnięcie w pętlę „daję – wymagam” jest niekorzystne dla dziecka, ale i rodzica. Możliwa jest również sytuacja, że pociecha wcale nie będzie chciała nagrody. Badania potwierdzają, że człowiek nagradzany za coś, co i tak chce zrobić, w przyszłości może stracić zapał do tej czynności (czyli motywacja zewnętrzna wygra z motywacją wewnętrzną).
Jak dobrać nagrodę do sytuacji
Nagroda nie powinna być równoznaczna z prezentami. Należy rozdzielić te dwie kategorie. Prezenty dajemy przy okazji urodzin czy świąt, mają sprawić przyjemność, pokazać, że ktoś jest dla nas ważny. Nagroda jest czymś, co otrzymujemy za konkretne działanie, za trud włożony w zadanie, dodatkowy wysiłek. Dlatego warto dobrze przemyśleć, czy nagradzanie dziecka za posprzątanie pokoju to dobry pomysł. Możemy zupełnie nieświadomie wyrobić w małym człowieku poczucie, że każde spełnione wymaganie powinno zakończyć się zyskiem materialnym i zupełnie zrozumiałe będzie wtedy pojawienie się pytania: „A co dostanę, jak to zrobię?”.
– Nagroda ma orientować dziecko w oczekiwaniach i wymaganiach rodziców, ma utwierdzać je, że postępuje właściwie i zachęcić do dalszego takiego postępowania. Stosowanie nagród wymaga wiele taktu i przemyślanych działań rodziców, a także określenia: za co i dlaczego otrzymujemy nagrodę. Nagradzać należy tylko tę osobę, która rzeczywiście na to zasłużyła, za dodatkowy wysiłek. W pośpiechu jednak nie dostrzegamy wysiłku i chętniej karcimy, niż nagradzamy – pisze Agnieszka Braksator na stronie Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej „Osiek”.
Trudno zatem jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, jak dobrać nagrodę do sytuacji. Na pewno jednak warto kierować się ogólnymi wskazówkami:
- nagroda nie powinna być dawana przed wykonaniem zadania;
- dobra nagroda to taka, która jest osiągalna i otrzymana w niedługim odstępie czasu od nagradzanej czynności czy zachowania;
- nagrodą może być dobre słowo czy chwila zabawy, a nie prezent materialny;
- lepiej nie nagradzać dziecka jedzeniem i słodyczami – może to doprowadzić do wyrobienia niezdrowych nawyków i regulowania emocji jedzeniem;
- nagroda powinna być osiągalna, mała, tu i teraz, a nie oddalona w czasie, o niepewnej realizacji (zły pomysł: „Jak pozbierasz zabawki, to w wakacje pojedziemy do Disneylandu”, dobry pomysł: „Jak pozbierasz zabawki, to wspólnie poczytamy książkę”);
- nagroda nie jest kartą przetargową, nie powinna być argumentem w kłótniach i negocjacjach;
- nagroda powinna być przyznawana w określonych sytuacjach, sporadycznie, jako wyróżnienie, a nie element codzienności – w przeciwnym razie dziecko wpadnie w poczucie ciągłej kontroli, negocjowania, wykonywania zadań tylko po to, by osiągnąć korzyść lub zwyczajnie znudzi się nieustannym nagradzaniem.
Nie ma zatem sensu obiecywać najlepszych zabawek, bajkowych wycieczek czy cukierków, żeby przekonać dziecko do posprzątania pokoju czy sprawnego ubrania się rano, by zdążyć do przedszkola. Znacznie lepiej podziała zachęta, bo przecież jeżeli uda nam się szybko przygotować do wyjścia z domu, to po drodze spędzimy dodatkowe minuty w parku. I właśnie ten czas z rodzicem, przyjemny spacer na świeżym powietrzu będzie najlepszą nagrodą.
Czy nagrodą zawsze musi być „coś”
Nie, nagroda nie zawsze musi być namacalna i materialna. A nawet nie powinna taka być (oczywiście raz na jakiś czas jest to dopuszczalne). Nagroda to coś, co sprawia przyjemność. Zastanów się zatem, co jest dla twojego dziecka ważne. Może lubi aktywność na placu zabaw lub wspólne leżenie pod kocem? W tym przypadku umówienie się, że jeżeli wykonana zadanie, to spędzicie więcej czasu razem, będzie motywacją.
Uczy to małego człowieka, że nagroda jest naturalnym efektem działań, że za swoje decyzje ponosi się konsekwencje (i ma się wpływ na to, czy będą one pozytywne), że miło być docenionym, jeżeli włożyło się w jakąś aktywność dużo energii (a nie koniecznie osiągnęło konkretny efekt – to szczególnie istotne u dzieci, które już funkcjonują w systemie szkolnym i bywa, że nie zostają nagrodzone za podjęty trud, a jedynie za efekt).
– Nagroda ma być bodźcem wzmacniającym postępowanie pozytywne. Dziecko rozsądnie nagradzane próbuje własnych sił w pracy coraz trudniejszej i coraz bardziej odpowiedzialnej – pisze Agnieszka Braksator na stronie Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej „Osiek”.
Nieraz dobrym rozwiązaniem jest tablica motywacyjna czy system żetonowy. Polega to na tym, że dziecko dostaje żeton/punkt/naklejkę, a po uzbieraniu ustalonego zestawu czeka nagroda. Działa to również w drugą stronę, czyli punkty można odejmować. Ważne w tym systemie jest jasność i klarowność zasad. Dziecko musi wiedzieć, za co naklejka zostaje przyznana lub odebrana. Tutaj także nie może być mowy o presji, szantażach czy straszeniu, że „jak nie zrobisz, co każę, to zabieram dwa punkty”. Jeżeli rodzinnie ustalicie zasady i będziecie się ich trzymać, to taka metoda może zadziałać motywująco.
Polecamy
Wychowanie przez wyśmiewanie. O słowach, które robią krzywdę dzieciom, opowiada Anna Jankowska
- Z jednej strony oczekujemy, że dziecko będzie umiało sobie samo poradzić, a z drugiej czasem nie zauważamy, że uprawiamy wychowanie przez wyśmiewanie. Szydzimy, a kiedy dziecko protestuje, mówimy, że nie rozumie sarkazmu. Bronimy samych siebie, bo przecież nie chcemy specjalnie sprawiać przykrości dziecku, choć tak to się kończy – mówi Anna Jankowska, pedagożka, nauczycielka, autorka bloga NieTylkoDlaMam.pl.
Jak nagradzać dziecko, aby czuło się docenione
W pierwszej kolejności zwróć uwagę, co mówisz do dziecka i jaki otrzymuje od ciebie komunikat. Język ma o wiele większe znaczenie, niż się wydaje. Zamiast rzucać szybkie „ale jesteś grzeczna/y”, opisowo skonkretyzuj, co masz na myśli, np.:„Dziękuję, że tak kreatywnie poukładałaś/eś zabawki w swoim pokoju”. Zadowolenie, wdzięczność i docenienie przez rodzica jest nagrodą. Daje dziecku poczucie, że jest kompetentne i samodzielne, a jego zaangażowanie i wysiłek zostają zauważone.
W systemie nagród ważne jest również to, żeby dzielić z kimś swój sukces. Dlatego, tym bardziej dla starszych dzieci, nagrodą będzie zgoda na wycieczkę rowerową z kolegą, spędzenie nocy u koleżanki i przedłużenie czasu na zabawy z rówieśnikami. To nie tylko realna korzyść, ale też sygnał od rodziców, że ufają dziecku i zależy im, by po trudzie włożonym np. w odrobienie pracy dodatkowej spędziło czas tak, jak lubi.
Nagrody muszą być również dostosowane do wieku i potrzeb pociechy. Jeżeli przedszkolak ociąga się z wkładaniem bluzy, którą dla niego wybrał tata, to dobrym pomysłem jest zaproponowanie: „Dobrze, wybierz bluzę, którą masz dziś ochotę założyć, a jak szybko się ubierzesz, to zdążymy przeczytać twoją ulubioną bajkę”. Dzieci chcą czuć sprawczość, móc wybierać i współdecydować o sprawach, które ich dotyczą. Warto dyskutować o różnych opcjach i szukać rozwiązań, które uwzględnią potrzeby wszystkich.
W trudnych dla dziecka sytuacjach nagrodą będzie również towarzystwo i pomoc rodzica. Nie ma sensu z góry zakładać złych intencji pociechy. Może nie chce poukładać klocków, bo je to przerasta? Może jest smutne, bo w przedszkolu zostało odrzucone przez kolegę i w taki sposób odreagowuje emocje? Jeżeli spotykasz się z buntem przed wykonaniem prostego zadania, to powściągnij nerwy i dopytaj, co jest powodem takiej reakcji. Może zadziała zwykłe: „Pomogę ci pozbierać klocki”, zamiast: „Masz to zrobić i koniec, nie włączymy bajki, dopóki nie posprzątasz”.
W sytuacji problemowej rozmowa ma jeszcze jedną wielką zaletę – pokaże dziecku, że można wspólnie poszukać rozwiązania, znaleźć kompromis, podzielić się zmartwieniami. W takim przypadku pochwała jego wysiłków i docenienie otwartości będzie największą nagrodą. Przy okazji dziecko będzie pękać z dumy, że postąpiło właściwie. Pamiętaj, że warto od najmłodszych lat uczyć się wdzięczności i radości z nawet najmniejszych osiągnięć czy kolejnego kroku, który zbliża nas do celu.