Jak nauczyć dziecko liczyć w pamięci?
Spis treści:
Kiedy dziecko powinno uczyć się liczenia w pamięci
Elementy nauki liczenia wprowadza się w przedszkolu, w rozmaitych grach i zabawach. W codziennym życiu nie brakuje sytuacji, w których można przeliczać różne przedmioty. Przygotowując sałatkę owocową, liczymy winogrona, gruszki i jabłka. Nakrywając do stołu, przeliczamy talerze, sztućce i szklanki. Na spacerze liczymy kroki, napotkane grzyby czy mrowiska. A to wszystko dopiero początek, przedszkolna rozgrzewka przed właściwą nauką liczenia w pamięci.
Sześciolatek w zerówce powinien liczyć w pamięci do 10. Właśnie w tym celu dziecko poznaje nazwy określonych zbiorów: dwu-, trzyelementowych itd. Dopiero do tych zbiorów trzeba nauczyć się przypisywać określony znak graficzny. Warto skorzystać tu z doświadczenia tzw. metody Glenna Domana. Do nauki liczenia, tak jak i do nauki czytania, służą białe karty, na których znajdują się czerwone kropki. Nauka liczenia metodą Glenna Domana ma taką przewagę nad tradycyjnymi sposobami, że dziecko uczy się rozpoznawać rzeczywiste wartości, a nie tylko przedstawiające je symbole.
Ważnym elementem nauki liczenia w pamięci jest też nauka liczenia z wykorzystaniem palców. Po jakimś czasie dziecko będzie umiało szybko liczyć w pamięci, najpierw do 10, potem do 20, a wreszcie do 100.
Jak nauczyć dziecko liczyć w pamięci
Danuta Zaremba, matematyczka i autorka książki Jak tłumaczyć dzieciom matematykę, pisze: – W potocznym sensie dodawanie oznacza dołączenie czegoś do czegoś. Do takiej interpretacji dodawania nawiązujemy, wprowadzając dodawanie liczb. Małe dzieci uczą się dodawania na patyczkach, stopniowo od nich abstrahując. Musimy być jednak przygotowani na to, że kłopoty z rachunkami trwają nieraz długo. Trzeba pogodzić się z faktem, że kwestia „jak szybko nauczyć dziecko liczyć w pamięci” jest swego rodzaju oksymoronem. I powinna raczej brzmieć: „Jak skutecznie nauczyć dziecko liczyć w pamięci”.
Kluczowa, zdaniem D. Zaremby, jest kwestia przemienności składników dodawania. A jak z odejmowaniem? Tu sprawa jest nieco trudniejsza. Warto zaproponować różne warianty obliczania, odejmowanie dziesiątek, później jedności, albo odwrotnie, odejmowanie ze zwiększonymi wartościami odjemnej i odjemnika. – Dzieci miewają różne pomysły i mogą znaleźć jeszcze inne sposoby wykonywania działań matematycznych. Naszą rolą jest słuchać, zachęcać do racjonalnego rachowania i podpowiadać, jeśli trzeba – zachęca D. Zaremba.
Czego unikać podczas nauki liczenia w pamięci
– Pamiętajmy, aby dawać dzieciom swobodę w wyborze obliczania. Niech liczą tak, jak im wygodnie. Naszym zadaniem jest czuwać, aby dziecko nie popełniało błędów. Trzeba więc korygować, naprowadzać na dobrą drogę i pomagać w poszukiwaniu racjonalnych strategii. Tego zazwyczaj brakuje na lekcjach matematyki. Nauczyciele często idą po linii najmniejszego oporu i narzucają schematy, które nie zawsze się sprawdzają, a czasem wręcz szkodzą – pisze Danuta Zaremba, proponując raczej indywidualny tok myślenia, zamiast mechanicznego odtwarzania narzuconych schematów. Oczywiście dotyczy to raczej dodawania w zakresie 100, niż 10 czy 20, co dodatkowo, zdaniem specjalistów, niepotrzebnie ogranicza możliwości dziecka w pierwszej klasie szkoły podstawowej.
Nauka szybkiego liczenia w pamięci to długotrwały proces, który z początku może obie strony frustrować. Ważne jest, aby się nie poddawać i podchodzić do tematu bez silnych emocji. Matematyka będzie nam towarzyszyć przez całe życie, dlatego nie warto fundować sobie i własnym dzieciom traumy z jej powodu. Nauka matematyki to nie tylko nauka liczenia do 10, 20 czy 100, ale też:
- wzmacnianie poczucia własnej wartości;
- rozwijanie kompetencji takich, jak kreatywność, innowacyjność, przedsiębiorczość;
- rozwijanie umiejętności krytycznego myślenia, rozumowania, wnioskowania;
- ukazywanie wartości wiedzy jako podstawy do rozwoju umiejętności;
- rozbudzanie ciekawości poznawczej oraz motywowanie do nauki;
- wyposażenie dzieci w taki zasób wiadomości oraz kształtowanie takich umiejętności, które pozwalają w sposób bardziej dojrzały i uporządkowany zrozumieć świat;
- wspieranie dziecka w rozpoznawaniu własnych predyspozycji i określaniu drogi dalszej edukacji;
- wszechstronny rozwój osobowy przez pogłębianie wiedzy oraz zaspokajanie i rozbudzanie jego naturalnej ciekawości poznawczej;
- zachęcanie do zorganizowanego i świadomego samokształcenia.
Polecamy
„Osoby dotknięte dyskalkulią mogą mieć problem z prawidłowym odczytaniem dłuższych, np. czterocyfrowych liczb”. O problemach z liczeniem mówi dr Małgorzata Gut
O świecie, w którym matematyka jest czarną magią, a także o tym, czym jest dyskalkulia, jakie są jej objawy i skąd się bierze, rozmawiamy z dr Małgorzatą Gut z Katedry Psychologii Poznawczej i Porównawczej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Nauka szybkiego liczenia w pamięci
Świat dookoła nas to świat pełen zbiorów i liczb. Matematyka jest logiczna, uczy wyciągania właściwych wniosków. Z drugiej strony, sprowadzanie jej do mechanicznego odrabiania zadań szkolnych jest dla dzieci po prostu nudne. Nawet w nauce szybkiego liczenia w pamięci warto pozwolić dziecku na samodzielne myślenie i kojarzenie odpowiednich zależności między liczbami. Tylko to pozwoli mu na wyciągnięcie właściwych wniosków.
– Dorośli rzadko dostrzegają, że dziecko może być bystrzejsze, że obserwując, może zrozumieć więcej niż z tłumaczenia – zauważa D. Zaremba. Tymczasem to przecież właściwy dzieciom proces – uczą się, obserwując, a następnie samodzielnie wdrażając poznane reguły w życie. Nie tylko jeśli chodzi o matematykę i liczenie w pamięci, ale o większość nowo poznawanych umiejętności.
Źródła:
- Zaremba D., Jak tłumaczyć dzieciom matematykę. Poradnik nie tylko dla rodziców, Wydawnictwo Helion, Gliwice 2014.