Topienie marzanny to wartościowa tradycja, o ile marzanna jest ekologiczna/ AdobeStock

Topienie marzanny – wspaniałe popołudnie z dziećmi!

Wiosenne topienie marzanny to ludowa tradycja, która przetrwała do naszych czasów, choć zimy nie są już tak śnieżne jak kiedyś, a w okresie zimowym nie brakuje jedzenia. Wciąż jednak z utęsknieniem czekamy na wiosnę! Topienie marzanny to symboliczny nowy początek – pożegnanie starego i czekanie na nadchodzącą wraz z wiosną zmianę. Jak zorganizować taką zabawę z dziećmi w wieku przedszkolnym?

Spis treści:

Skąd wziął się zwyczaj topienia marzanny?

Kukła marzanna uważana jest za symbol odchodzącej zimy. Nazwa jej zawiera w sobie cząstkę „Mar” (lub „mor”) – czyli śmierć. Tak nazywano słowiańską boginię zimy, śmierci, ale i odrodzenia. Znano ją pod różnymi imionami: Marzana, Morena (Morana), Mora, a nawet Śmierć, Śmiercicha. 

Tradycja topienia marzanny wiązana jest z rytualnym czczeniem nadejścia wiosny przez Słowian. Symbolizuje ona również zwycięstwo życia nad śmiercią. Zwyczaj ten miał gwarantować urodzaj i powodzenie podczas nadchodzącej wiosny i późniejszego lata. 

Utopienie – lub spalenie – marzanny miało sprzyjać nadejściu wiosny. Marzanny wykonywano ze słomy, zdobiąc je bogato koralikami i owijając białym płótnem. We wspólnym orszaku prowadzono kukłę ku rzece. Utopiona miała też przynosić społeczności szczęście.

Jak w przypadku większości zwyczajów pogańskich, chrześcijańscy duchowni próbowali wytępić ten obyczaj. Podejmowano także próby „chrystianizacji” tradycji topienia marzanny, poprzez wprowadzenie rytualnego unicestwienia kukły przedstawiającej Judasza. Zabiegi te okazały się nieskuteczne, a zwyczaj topienia marzanny przetrwał do naszych czasów. Celebrowany jest oficjalnie, półżartem, w pierwszym dniu kalendarzowej wiosny, czyli 21 marca. 

Uważam, że warto praktykować z dziećmi topienie marzanny i inne tradycyjne słowiańskie zwyczaje. Proszę zwrócić uwagę, że uczymy się w szkołach mitów Greków i Rzymian, fascynujemy się mitologią skandynawską, której elementy przenikają nawet do kultury masowej, a nie znamy w ogóle kultury Słowian. A przecież to jest baza naszej tożsamości, tutaj, w Polsce i w tej części Europy. Powinniśmy znać nasze korzenie i rdzenne zwyczaje. Warto je pielęgnować, warto uczyć dzieci tradycyjnych świąt związanych z rytmem przyrody – podkreśla Karolina Badach, kulturoznawczyni.

Z czego zrobić marzannę?

Zwyczaj topienia marzanny można praktykować już z maluchami. W przedszkolach jest to integralny element powitania wiosny. Tradycyjne marzanny robiono ze słomy, białego płótna, korali, stylizowano na pannę młodą. Marzannie towarzyszył gaik – gałąź drzewa iglastego: sosny lub jałowca. 

Dziś również polecamy naturalne materiały, takie jak: słoma, papier, sznurek, włóczka, bibuła, patyki i kawałki materiału.

Oczywiście dzieci, jeśli chcą, mogą zabrać swoje dzieła do domów. Ze względu na zanieczyszczenie środowiska wodnego odradza się wrzucanie marzanny do rzek. Spalenie, z zachowaniem zasad bezpieczeństwa, jest możliwe, ale tylko wtedy, kiedy do wykonania marzanny nie użyto sztucznych materiałów.

Domowe masy plastyczne, czyli idealny sposób na nudę

Polecamy

Domowe masy plastyczne, czyli idealny sposób na nudę

Zrobienie domowej masy plastycznej zajmuje dosłownie chwilę, a zapewnia wiele godzin wspaniałej zabawy. Po wszystkim jest trochę sprzątania, ale to jedyny minus. Plusów jest znacznie więcej. Formowanie figurek z masy solnej to nie tylko wielka frajda, lecz również sposób na skupienie uwagi, rozwój zdolności motorycznych, pobudzenie zmysłów.

Czytaj

Jak zrobić marzannę z dzieckiem?

Podpowiadamy kilka wariantów „przepisu na marzannę”.

  1. Słomiana marzanna – snopek zginamy na pół, kształtując w górnej części zaokrągloną głowę. Fragmenty słomy, owinięte sznurkiem, można rozłożyć na boki – to będą ręce. Całość ubieramy w materiałowe, papierowe lub bibułowe stroje. Wykonaną z papieru twarz możemy przykleić, doklejając oczy, usta i włóczkowe włosy. 
  2. Marzanna z trocin – drewniane trociny wsypujemy w materiałowy „woreczek” w kształcie lalki. Warto jeszcze „na płasko” narysować twarz – jest to łatwiejsze. Ubieramy w strój z papieru, bibułki lub materiału. 
  3. Można wykorzystać nawet… skarpetkę! Po wypełnieniu stanie się ona głową marzanny do zatknięcia na kijku. Odpowiednio długa skarpetka może stanowić całe ciało kukły. 
  4. Marzanna z rolki papieru toaletowego – do tekturowej rolki po papierze lub ręczniku papierowym doklejamy włosy, rysujemy oczy, zdobimy bibułą, kolorowym papierem lub flamastrami (albo wszystkim jednocześnie). Warto dokleić patyk, za który można trzymać marzannę. 
  5. Marzanna z drewnianej łyżki – łyżka to oczywiście głowa, na której rysujemy buźkę marzanny. Do tego rączki z drucików lub patyczków i kolorowe zdobienia oraz czupryna z włóczki lub muliny. 
  6. Wykałaczki oraz patyczki do szaszłyków czy nawet patyczki zebrane podczas spaceru (każdy rodzic wie, jak ważna jest kolekcja fajnych patyków) to doskonały szkielet dla marzanny. Głowę można zrobić z materiału, plasteliny czy lekko nadmuchanego balona. 

Ogranicza nas tylko wyobraźnia, a więc w przypadku przedszkolaków – nic nas nie ogranicza! Jeśli powyższe sześć pomysłów na wykonanie marzanny to za mało, wymyślcie wspólnie z dziećmi własną, niepowtarzalną kukiełkę.

Gdzie z dzieckiem topić marzannę?

Zwyczaj topienia marzanny wymagał wrzucenia kukły do rzeki. Hasło „marzanna” od razu przywołuje na myśl wizję jej tradycyjnego topienia. 

Jeszcze w latach 80. czy 90. ubiegłego wieku dzieci z przedszkola i młodszych klas podstawówki wesoło wędrowały pod kierunkiem nauczycielek nad okoliczne rzeki i zbiorniki wodne, aby wrzucać swoje dzieła do wody (lub ukradkiem chować pod kurtkami, jeśli maluch nie chciał się ze swoją kukiełką rozstać). 

W myśl tradycji utopienie marzanny było konieczne, aby mogła odejść zima, a przyszedł urodzaj. Po wrzuceniu do wody nawet obejrzenie się na kukłę czy jej dotknięcie miało przynosić straszliwego pecha. 

W ostatnich latach szczególnie zaczynamy odczuwać kryzys klimatyczny. W związku z tym współczesne praktykowanie zwyczaju topienia marzanny to doskonała okazja do lekcji dbania o naturę. 

Zamiast dosłownego utopienia marzanny wystarczy symbolika, np. zanurzenie kukły w dużej misie z wodą lub choćby kałuży. Wówczas i „wilk będzie syty” – czyli tradycji stanie się zadość – i „owca cała”, czyli dziecko zabierze swe dzieło do domu, a w środowisku nie przybędzie zanieczyszczeń.

    Sprawdź powiązane tematy

    Posłuchaj podcastów stworzonych przez mamy dla mam!

    Sprawdź