Jazda na rowerze w ciąży – dobry czy zły pomysł?

Wraz z ciążą pojawia się poczucie, że od teraz musimy myśleć za dwoje. Nie jest tajemnicą, że odmienny stan wymaga od kobiet większej czujności i zmian – diety, a nieraz całego stylu życia. Wiele przyszłych mam zastanawia się, co będzie w tym czasie z ich aktywnością fizyczną, a w szczególności, czy w ciąży można jeździć na rowerze. Co ciekawe, pytania tego raczej nie zadają sobie Holenderki czy Dunki – w tych krajach panie nawet w wysokiej ciąży bez obaw poruszają się jednośladami. Polki są bardziej zachowawcze.

Najbezpieczniej przyjąć zatem, że każda kobieta inaczej przechodzi ciążę i może nie czuć się na siłach, by uprawiać sporty, więc wszelkie zalecenia najlepiej konsultować ze specjalistami.

Prawdą jest, że jeżeli przed ciążą na rowerze nie jeździłyśmy, to nagłe forsowanie organizmu w ten sposób może nie być najlepszym pomysłem (lepiej już w czasie starań o dziecko rozpocząć chociażby delikatny trening, by ciało nabierało elastyczności). Wyniki badań i szczera rozmowa z ginekolożką lub ginekologiem, a także samodzielna ocena swoich możliwości pozwolą określić, czy rower to dla nas dobry pomysł.

Nie ma wątpliwości, że poruszanie się na rowerze jest zdrowe (dla naszego ciała, ale i planety, wszak trudno o bardziej ekologiczny środek transportu). W czasie jazdy nasz organizm się dotlenia, sylwetka się prostuje (dlatego ważne jest prawidłowe dobranie roweru), wzmacniają się: kręgosłup i mięśnie brzucha, a przy okazji nie obciążamy nadmiernie stawów (rower to stanowczo lepszy pomysł niż jogging).

Na rowerze możemy poruszać się w swoim tempie, dlatego nie forsujemy zbytnio mięśni, jeżeli nie jesteśmy na to gotowi. Eksperci zalecają wprowadzenie tej aktywności już na etapie planowania ciąży (równolegle z rezygnacją z używek i zadbaniem o dietę i suplementację) – przygotowanie ciała na większe obciążenie i wszelkie dolegliwości ciążowe docenisz w czasie 9 miesięcy ogromnego wysiłku. Na pewno jednak warto zrezygnować z jazdy wyczynowej, która mogłaby narazić nas na urazy mechaniczne.

Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników wymieniło jazdę na rowerze w rekomendacjach dla kobiet z cukrzycą.

– W badaniach randomizowanych przeprowadzonych w niewielkich grupach ciężarnych z cukrzycą ciążową wykazano korzystny wpływ odpowiednio dobranych ćwiczeń na normalizację glikemii. Szczególnie zalecane dla ciężarnych są aktywności fizyczne o intensywności od lekkiej do umiarkowanej, angażujące duże grupy mięśniowe (marsz, nordic walking, pływanie, aqua-aerobik, ćwiczenia aerobowe, jazda na rowerze, joga) – czytamy w zaleceniach.

Przed ćwiczeniami należy wykonać kilkuminutową rozgrzewkę i rozciąganie. Optymalny czas trwania właściwej sesji ćwiczeniowej to 30 minut przez większość dni w tygodniu. – Ciężarne, które nie uprawiały regularnie żadnej aktywności fizycznej, powinny rozpoczynać od 10-minutowych sesji, a następnie stopniowo je wydłużać – rekomenduje PTGiP.

Warto dodać, że wprowadzenie takiej aktywności przed zajściem w ciążę może zapobiec pojawieniu się żylaków (sport pozytywnie wpływa na krążenie i natlenienie), a także cukrzycy ciążowej i nadciśnienia.

Nie do przecenienia jest również wpływ jazdy na rowerze (i w ogóle aktywności ruchowej) na zdrowie psychiczne. Obniżenie stresu i napięć, lepsze samopoczucie i wyciszenie to same plusy w okresie, gdy kobiece ciało przechodzi prawdziwy test wytrzymałości. Lepsza kondycja i mocniejsze mięśnie bez wątpienia przydadzą się również w czasie porodu i wpłyną na szybszą regenerację po trudach poprzedzających go 9 miesięcy.

Nie istnieje ogólne przeciwskazanie dla ciężarnych, dlatego tak – będąc w ciąży, można jeździć na rowerze, jeżeli ma się na to siłę i ochotę. W przypadku jakichkolwiek wątpliwości najlepiej skonsultować się z ginekologiem – lekarz na podstawie wyników badań i twojej kondycji wyda indywidualne zalecenia.

Uznaje się, że jazdy na rowerze powinny unikać panie, które mają problemy zdrowotne lub ich ciąża jest zagrożona. Przeciwskazaniami mogą być: anemia, poronienia w przeszłości, krwiaki na macicy, ryzyko porodu przedwczesnego, przodujące łożysko, krwawienia lub ciąża mnoga. W tych przypadkach należy koniecznie zasięgnąć opinii specjalistycznej i decydować się na jazdę na rowerze dopiero, gdy dostaniemy zielone światło od lekarza.

Jazda na rowerze stacjonarnym w ciąży

Jazda na rowerze stacjonarnym w czasie ciąży może być jeszcze lepszym pomysłem niż poruszanie się zwykłym rowerem – tracimy oczywiście piękne widoki i okazję do przebywania pod chmurką, zyskujemy natomiast bezpieczeństwo. W domowym zaciszu nie grożą nam inni rowerzyści, a szansa na wypadek jest niewielka.

Również w tym przypadku, jeżeli nie jesteśmy pewne, czy aktywność jest dla nas wskazana, warto skonsultować się z lekarzem. Gdy wykluczycie możliwe przeciwwskazania, pozostaje wybranie sprzętu. Należy zwrócić uwagę na to, by rower stacjonarny w prosty sposób dał się regulować – chodzi zarówno o siodełko, jak i kierownicę. Usadawiająca się na sprzęcie osoba nie powinna być zgarbiona i nienaturalnie pochylona.

Rower stacjonarny najlepiej ustawić w miejscu dobrze klimatyzowanym, zapewniającym przewiew i dostęp świeżego powietrza. W pobliżu miej wodę, żeby regularnie nawadniać organizm. Znajdź swój rytm i nie forsuj się przesadnie, nie bierzesz udziału w zawodach. Dodatkowym plusem jazdy na rowerze stacjonarnym jest to, że można tę aktywność łączyć z innymi zainteresowaniami: oglądaniem seriali, słuchaniem radia czy czytaniem książek.

Decydując się na jazdę na rowerze w ciąży, należy pamiętać przede wszystkim o komforcie i bezpieczeństwie. Jeżeli czujemy się na siłach i lekarz nie widzi przeciwwskazań, warto w tym czasie cieszyć się aktywnością. Należy jednak pamiętać, że jazda na rowerze ma sprawiać nam przyjemność, a nie być męczącą koniecznością.

Istotny jest również wybór jednośladu. Dla kobiety w ciąży wygodniejszy będzie rower z niską ramą: holenderski, miejski, tak zwana damka. Wysoka rama może sprawiać problem podczas wsiadania i ograniczać ruch nóg.

Znaczenie ma także trasa: niech będzie bezpieczna, a nie wyczynowa i wyboista. Lepiej unikać gwałtownych ruchów i nadmiernego wstrząsania. W mieście wybierajmy spokojniejsze ścieżki w otoczeniu zieleni, może lepiej odpuścić sobie rowerowe szaleństwa pośród samochodów.

I nie zapominajcie o kasku – ten warto mieć na głowie zawsze.