Sekretne sprawy o ciele, których nikt nam nie mówi. Fragment książki „Moje ciało jest okej!” Anny Nataszy i Aleksandry Góreckich
Spis treści:
Sekretne sprawy o ciele, których nikt nam nie mówi
Fragment książki Anny Nataszy Góreckiej i Aleksandry Góreckiej „Moje ciało jest okej!” (wyd. Znak Emotikon), którą Hello Mama objęło swoim patronatem medialnym.
Prawie nikt nie wygląda naprawdę tak jak w telewizji czy w internecie. Serio! Po pierwsze, zanim gwiazdy czy influencerzy pokażą selfie, najpierw uczą się, jak się ustawić, żeby ładnie wyglądać na fotografii. Potem robią bardzo, bardzo dużo fotek (nawet sto!) i wybierają tę, na której ich zdaniem wyszli najlepiej. Często pomaga im w tym profesjonalny fotograf, który umie robić zdjęcia tak, żeby ludzie wyglądali jak gwiazdy. A potem takie zdjęcie jest przerabiane w programie graficznym. Czasem nawet zmienia się kształt nosa, odchudza człowieka albo robi inne sztuczki. Popatrz, ile to wysiłku dla jednego zdjęcia!
Nie wszystko w ciele da się zmienić
Na część rzeczy w swoim ciele mamy wpływ – na przykład możemy zmienić długość włosów albo odpowiednio się odżywiając i ćwicząc, zbudować wysportowaną sylwetkę. Ale jest bardzo dużo rzeczy, których zmienić się nie da. Wiesz, czym są geny?
To rodzaj „oprogramowania”, według którego rozwija się i działa nasz organizm. Znajduje się ono w każdej komórce naszego ciała! W genach może być zapisana informacja, że wyrośniemy na kogoś podobnego do mamy, taty, babci albo dziadka. Albo że ich różne cechy wymieszają się i stworzą zupełnie nowy wygląd. Na to, z jakimi genami się urodzimy, nie mamy wpływu.
Oto przykłady cech ciała, których nie można w prosty sposób zmienić:
- czy jesteśmy wysocy czy niscy;
- jaki kształt ma nasz nos albo uszy;
- czy mamy duże czy małe piersi;
- czy nasza sylwetka jest smukła czy krępa; jak długi jest nasz penis;
- jaki kolor ma nasza skóra.
Takich rzeczy jest dużo więcej. Warto zrozumieć, co w swoim ciele możemy zmienić, a czego nie, i to zaakceptować. Bez tego będziemy się tylko niepotrzebnie frustrować.
W internecie czasem możesz spotkać informacje o tak zwanych hip dip i thigh gap. Hip dip to wgłębienia na biodrach – o takie, jak na rysunku. Niektóre dziewczyny chciałyby się ich pozbyć i próbują to robić ćwiczeniami czy dietą, ale tak naprawdę ich obecność zależy od tego, jak mięsień jest przyczepiony do kości nazywanych miednicą. Nie mamy na to zbyt dużego wpływu. Od kształtu miednicy zależy też, czy mamy dużą czy małą przerwę między udami (thigh gap), czy może w ogóle nasze uda się dotykają. Nawet jeśli duże hip dip albo brak thigh gap ci się nie podobają, nic na to nie poradzisz – nie możesz przecież zmienić kształtu swoich kości!
Ciało i tak ciągle się zmienia
To jest prawda, z którą nawet większości dorosłych trudno się pogodzić (być może słyszałaś/słyszałeś, jak ktoś dorosły narzeka na siwe włosy albo na zmarszczki!). Od momentu kiedy wychodzimy z brzucha mamy aż do śmierci – ciało się ciągle zmienia.
W dodatku każdego dnia ciągle dzieje się mnóstwo spraw, które wpływają na wygląd naszego ciała! Na przykład:
Nie ma więc sensu przyzwyczajać się za bardzo do jednego konkretnego wyglądu naszego ciała i próbować je zatrzymać w tej formie. Ono i tak będzie się zmieniać – i to jest piękne! W ten sposób staje się jakby pamiętnikiem, w którym zapisuje się całe nasze życie.
Moje ciało jest okej!
Anna Natasza Górecka i Aleksandra Górecka – autorki książki „Moje ciało jest okej!”
Kiedy ma się 9 czy 12 lat, nie jest łatwo dogadać się z własnym ciałem. Może nogi wydają się za długie? Włosy są w mysim kolorze lub zbyt kręcone? Uśmiech nie tak ładny jak u innych? Dopadają nas kompleksy, możemy spotkać się z hejtem lub czuć się odrzuceni. Ta książka pomaga odpowiedzieć na pytania:
- Jak zaakceptować siebie i poczuć się dobrze w swoim ciele?
- Jak ogarnąć wszystkie emocje, które pojawiają się, gdy o nim myślimy?
- Co zrobić z tym, czego w sobie nie lubimy?
Twoje ciało jest jedyne w swoim rodzaju. Właśnie dlatego, że jest twoje. I jest naprawdę okej!
Jesteś rodzicem? Książka “Moje ciało jest okej”:
- pomoże ci uporządkować własną wiedzę na temat emocji związanych z ciałem,
- podpowie, jak przełożyć ją na język zrozumiały dla dziecka i adekwatny do jego poziomu rozwojowego,
- możecie ją czytać wspólnie albo możesz ją sprezentować dziecku do własnej lektury,
- może stanowić pretekst do rodzinnych rozmów na temat emocji i ciała,
- jest źródłem ciekawych zabaw i ćwiczeń do wspólnego wykonywania.
Pracujesz z dziećmi lub rodzicami? Książka “Moje ciało jest okej”:
- pomoże ci zrozumieć dziecięcy punkt widzenia na temat emocji wokół ciała,
- może stanowić punkt wyjścia do przeprowadzenia lekcji czy warsztatu na temat emocji związanych z ciałem: kompleksów, hejtu, tematu różnorodności,
- jest wartościowym materiałem edukacyjnym do polecania swoim podopiecznym, klientom i ich rodzicom – taki, z którym będą mogli samodzielnie działać,
- stanowi świetną pozycję do szkolnej biblioteczki – tak żeby każde dziecko, które ma potrzebę, mogło po nią sięgnąć!