Kobieta z noworodkiem Nacięcie krocza przy porodzie / Fot. iStock

Fizjoterapeutka o nacięciu krocza. „Nie takie straszne, szczególnie gdy poznasz je bliżej”

Spis treści:

Największa część ciała noworodka, czyli główka, w momencie porodu ma zazwyczaj ponad 30 cm obwodu. Nic więc dziwnego, że w okolicach krocza dochodzi do mikrouszkodzeń i drobnych pęknięć. Niekiedy konieczne jest nacięcie krocza. I właśnie to słowo mrozi krew w żyłach każdej przyszłej mamy. Fizjoterapeutka Gosia Włodarczyk postanowiła oswoić swoje czytelniczki z tym terminem i odpowiedzieć na pytanie, czy da się coś zrobić, żeby uniknąć nacięcia krocza.

Nacięcie krocza – jak mobilizować bliznę?

Kwestię nacięcia krocza poruszyła na swoim profilu na Instagramie fizjoterapeutka Gosia Włodarczyk, znana w mediach społecznościowych jako Pani Fizjotrener. Jak wyjaśnia, to zabieg polegający na przecięciu (nożyczkami) ściany pochwy, mięśnia opuszkowo-gąbczastego i poprzecznego powierzchownego krocza, skóry. 

Fizjoterapeutka nie byłaby sobą, gdyby w swoim wpisie nie zawarła informacji cennych dla kobiet, które przeszły przez nacięcie krocza podczas porodu i nie wiedzą, jak obchodzić się z raną i jak stymulować to miejsce. Wyjaśniła, że w pierwszych 14 dniach po zabiegu przede wszystkim kobiety nie powinny dźwigać oraz unikać pozycji siedzącej. Ponadto ważne, aby zapewniły bliźnie suche i przewiewne środowisko, czyli wymieniały podpaski poporodowe jak najczęściej to możliwe, a także unikały uciskającej i syntetycznej bielizny. W miarę możliwości ranę należy wietrzyć.

„Żeby rana szybciej się goiła, musi „oddychać”, czyli mieć dostęp do powietrza, dlatego położne zawsze zachęcają kobiety do wietrzenia krocza. Dawniej nawet mówiło się, że oddziały położnicze były bezmajtkowe” – mówiła w rozmowie z Hello Zdrowie Katarzyna Płaza-Piekarzewska, znana na Instagramie jako Położna Kasia.

Zapewnienie odpowiednich warunków do gojenia się blizny jednak nie wystarczy, trzeba ją również mobilizować. Jak to robić?

„Zaczynamy bardzo delikatnie, gdy szwy się wchłoną i wszytko jest zagojone: kładziemy opuszki palców na bliźnie i przesuwamy do boków, można też mobilizować w pochwie, szczególnie gdy blizna boli, np. podczas zbliżeń seksualnych” – wyjaśniła Gosia Włodarczyk.

Jak tłumaczy fizjoterapeutka, najlepszą pozycją podczas mobilizacji jest pozycja z dobrym dostępem, np. stojąca z jedną stopą na krześle. „Ważne, by pracować delikatnie – granicą ruchu jest dyskomfort, pojawienie się bólu. Jeśli blizna bardzo boli i powoduje problemy w łazience i podczas zbliżeń, wymaga konsultacji u lekarza i fizjoterapeuty uroginekologicznego (fizjoterapeuta przeprowadzi mobilizację w gabinecie)” – dodaje specjalistka.

Nacięcie krocza – czy można tego uniknąć?

Kwestią, która z pewnością spędza sen z powiek niejednej przyszłej mamie, jest odpowiedź na pytanie, czy można uniknąć nacięcia krocza przy porodzie i jeśli tak, to od czego to zależy. Fizjoterapeutka podjęła się próby tej odpowiedzi.

„Możemy przygotować krocze, ale cała procedura ma na celu ułatwienie porodu, więc jeśli położna decyduje o nacięciu, to należy jej zaufać. A my same przez całą ciążę ćwiczymy mięśnie dna miednicy, ale ze szczególną uwagą na fazę relaksacji, pod koniec ciąży szczególnie, od 36 tc. masujmy krocze” – napisała.

Zdaniem Gosi Włodarczyk intensywne treningi z obciążeniem na dolne partie w ciąży będą tylko zwiększały ryzyko potrzeby nacięcia krocza podczas porodu.

Pani Fizjotrener

Za profilem Pani Fizjotrener kryje się Gosia Włodarczyk, która jest fizjoterapeutką i trenerką personalną. W mediach społecznościowych chętnie dzieli się wiedzą medyczną. Specjalistka w ciekawy i przystępny sposób przekazuje rzeczy, o których głośno się nie mówi. W swojej praktyce w szczególności zajmuje się terapią mięśni dna miednicy, blizn oraz rozejścia mięśnia prostego brzucha.

    Sprawdź powiązane tematy

    Posłuchaj podcastów stworzonych przez mamy dla mam!

    Sprawdź