Spis treści:
Instagram zalała właśnie nowa fala zdjęć mam pokazujących piękno zmian ich ciał w czasie ciąży. Kobiety zainspirowała Ashley Graham, która jako pierwsza opublikowała zdjęcie swojego ciążowego ciała.
Ashley Graham i ciałopozytywność
Ashley Graham jest jedną z najlepiej zarabiających modelek na świecie. Udało jej się zrobić międzynarodową karierę pomimo nieustannej krytyki za swoją figurę.
„Moje uda ktoś nazwał kiedyś miastem cellulitu” – napisała swego czasu modelka w mediach społecznościowych. „Teraz mam świadomość, że takie sytuacje opowiadają historię mojego zwycięstwa i odwagi. Nie pozwolę innym dyktować mi, jak powinno wyglądać moje ciało, ze względu na ich własny komfort. I ty też nie powinnaś”.
Nie powinno dziwić więc nikogo, że modelka nie wstydzi się podkreślać swoich bujnych kształtów, reklamując głównie bieliznę i stroje kąpielowe. Sama także stworzyła markę kostiumów kąpielowych „Swimsuits For All” (kostiumy na każdą sylwetkę), udowadniając, że każde ciało zasługuje na to, by odsłonić je na plaży.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Modelka od lat jest inspiracją dla tysięcy kobiet z całego świata, które dzięki niej zaczęły akceptować swoje ciała. Ashley Graham bowiem nie ma problemu, by pokazywać swój cellulit w mediach społecznościowych, promując ruch body positive, za co kobiety szczególnie ją pokochały.
Ashley Graham w ciąży
Ostatnio modelka na swoim profilu na Instagramie podzieliła się radosną informacją, że wraz ze swoim mężem spodziewają się dziecka.
I jeśli ktoś myślał, że Ashley Graham przestanie pokazywać swoje ciało w ciąży z dodatkowymi kilogramami i rozstępami, był w błędzie. Modelka bowiem stwierdziła, że uwielbia patrzeć na przemiany, jakie zachodzą w jej ciele. To dla niej nowe doświadczenie i kocha obserwować, jak się zmienia. Nie widzi też powodu, dlaczego miałaby przestać pokazywać odsłonięte, ciążowe ciało skoro wcześniej robiła to bardzo chętnie. Dlatego postanowiła na swoim profilu na Instagramie pokazać, jak obecnie wygląda i opublikowała zdjęcie bez retuszu, przedstawiając na nim swoje „nowe” ciało.
Wyświetl ten post na Instagramie.
„Takie samo, ale jednak trochę inne” – napisała Ashley Graham, a odzew, z jakim się spotkała, przeszedł jej najśmielsze oczekiwania. Zdjęcie polubiło ponad milion obserwujących. Kobiety, zainspirowane fotografią modelki, zaczęły publikować zdjęcia własnych ciał po ciąży oraz w trakcie. Piszą też, jakie zmiany były dla nich najbardziej bolesne, a które pokochały i dlaczego. To niezwykłe uczucie patrzeć na odważne mamy, które z mniejszą lub większą akceptacją siebie opowiadają o swoich najintymniejszych kompleksach.
Tak jak Laurie, która napisała:
„Uczę się kochać skórę, w której jestem. Moje rozstępy opowiadają moją historię. Luźna skóra pokazuje moje triumfy, a moje ręce trzymają blisko siebie ludzi, których kocham. To ja. Dostaję tylko jedno ciało, kiedy jestem tutaj na ziemi, muszę je kochać tak, jak powinnam”
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.