Jak krzyczenie na dzieci wpływa na ich rozwój? / iStock

Jak krzyczenie na dzieci wpływa na ich rozwój?

Krzyczenie na dzieci zdarza się większości rodziców. Robimy to z wielu powodów – bo nie umiemy sobie poradzić z własnymi emocjami, nie widzimy innego rozwiązania, bo z nami też komunikowano się podniesionym głosem. Warto uświadomić sobie, że krzyczenie na dziecko jest formą przemocy, które krzywdzi tak, jak ta fizyczna.

Spis treści:

Dlaczego dorośli krzyczą na dzieci?

Krzyk jest najczęściej objawem naszej słabości, tego, że nie potrafimy poradzić sobie w danej sytuacji w inny sposób. Jak wskazuje dr Marta Majorczyk, psycholog, pedagog, psychoterapeuta i doradca rodziny, krzyk u dorosłego może być:

  • objawem rosnącej rodzicielskiej frustracji, złości, agresji czy bezradności, bo inne strategie wychowawcze nie zadziałały;
  • sposobem na komunikowanie się z dzieckiem z rodzicielskiej pozycji siły i dominacji;
  • środkiem dyscyplinującym.

Specjalistka dodaje, że krzyk skierowany na dziecko jest też u dorosłego przejawem utraty samoregulacji emocji, szczególnie złości. Krzyczenie na dziecko może być pewnym rodzicielskim nawykiem, przekonaniem, że tak należy postępować w kontaktach z dzieckiem: “jak huknę na niego, to w końcu zareaguje”. 

Czasem krzyk jest jedynym sposobem uchronienia pociechy przed zagrożeniem czy niebezpieczeństwem. Wtedy rodzicielski krzyk ma na celu powstrzymanie dziecka przed działaniem. Zachowujemy się wówczas instynktownie – zaznacza dr Majorczyk.

Jak krzyk działa na dziecko?

Ostrzegawcze podniesienie głosu może uchronić dziecko przed niebezpieczeństwem (np. gdy zbliża się do huśtawki, na której ktoś się buja, gdy nie hamuje przed ulicą). Maluch, słysząc krzyk rodzica, zatrzymuje się, mamy czas, aby do niego pobiec, zareagować. Jednak krzyczymy w wielu różnych sytuacjach, głównie w takich, kiedy żadnego zagrożenia nie ma. Ciągle “pofukujemy”, sprawiając, że dziecko stale jest niepewne swojego zachowania.

Krzyczenie na kogoś narusza granice drugiej osoby – zaznacza dr Majorczyk. – Podczas krzyczenia nieraz padają ostre i nieprzyjemne słowa. Krzyk rani. Krzyk w połączeniu z obraźliwymi epitetami (“ty głupku”, “jesteś beznadziejny” itp.) to forma przemocy psychicznej, która pozostaje z dzieckiem na całe życie, w późniejszym czasie zraża dziecko do własnych rodziców – wskazuje specjalistka.

Wychowanie dziecka – co musisz wiedzieć, aby być dobrym rodzicem?

Polecamy

Wychowanie dziecka – co musisz wiedzieć, aby być dobrym rodzicem?

Wychowanie dziecka jest wyzwaniem, które wymaga od rodziców przekazania tego, co najlepsze i najbardziej wartościowe. Choć większość rodziców pragnie dobrze wychować potomstwo, to w rzeczywistości okazuje się, że to niełatwe zadanie. Co warto wiedzieć o wychowaniu?

Czytaj

Co czuje dziecko, kiedy się na nie krzyczy?

Lubisz, gdy się na ciebie krzyczy? Domyślam się, że niekoniecznie. Strach, utrata poczucia własnej wartości, poczucie winy. Boimy się działać, nie wiemy, jak druga osoba zareaguje na to, co zrobiliśmy. Może znów podniesie na nas głos? Z dziećmi jest podobnie. Krzyk nie działa motywująco, nie wyjaśnia, co robimy źle. Krzycząc na dziecko, dajemy upust własnym emocjom, zostawiając malca samego z jego odczuciami.

Czy krzyk na dziecko to przemoc?

Krzyczenie na dzieci jest formą przemocy psychicznej. Niestety, często o tym zapominamy – zarówno w kontekście maluchów, jak i dorosłych – a jest ona równie (jeśli nie bardziej) krzywdząca. Jak zaznaczyła dr Majorczyk, podniesiony głos może iść w parze z obraźliwymi epitetami. To także, wypowiedziane bez zastanowienia, stwierdzenia typu “mam cię dość”, “nie chcę cię już oglądać”, “żałuję, że nie zachowujesz się jak Iksiński”, “czekam, aż się wyprowadzisz”. Słowa potrafią zranić mocniej niż przemoc fizyczna.

„Krzyk skutecznie i stopniowo niszczy relację i więź”. Co czuje dziecko, gdy rodzic krzyczy, mówi psycholożka Weronika Jackowska

Polecamy

„Krzyk skutecznie i stopniowo niszczy relację i więź”. Co czuje dziecko, gdy rodzic krzyczy, mówi psycholożka Weronika Jackowska

– Dzieci rodziców, którzy wykorzystują krzyk jako metodę wychowawczą, przejawiają więcej zachowań agresywnych zarówno tych werbalnych jak fizycznych. Wiele mówi się też o podwyższonym poziomie lęku u dzieci z rodzin, w których krzyk jest sposobem rozwiązywania problemów – mówi psycholożka Weronika Jackowska.

Czytaj

Jak krzyk wpływa na rozwój emocjonalny dziecka?

Krzyczenie na dziecko nie wpływa pozytywnie na jego rozwój emocjonalny. Nawet jeśli przeprosimy za swoje zachowanie, nie wymażemy tego, co się stało. Szczególnie, jeśli schemat (krzyk – przeprosiny) wciąż będzie się powtarzał. Dziecko, na które rodzice krzyczą, traci poczucie bezpieczeństwa, nie wie, czego może spodziewać się po opiekunach.

– Gdy się na nie krzyczy, dziecko wpada w stan zamrożenia, myśli, że to jego wina, że to ono coś nie tak zrobiło – wyjaśnia dr Majorczyk. – Dziecko, na które stale się krzyczy, staje się często lękliwe, depresyjne, ma niskie poczucie wartości, nie potrafi wyrażać swoich emocji, czasem samo staje się agresywne wobec swoich rówieśników (dokucza im, traktuje z pozycji władzy), słabiej się uczy, ponieważ jego mózg gorzej funkcjonuje.

Dr Majorczyk dodaje, że dziecko może się z czasem uodpornić na rodzicielski krzyk. – A w okresie dorastania prawie na pewno będzie odpowiadać tym samym rodzicom: będzie pyskować, kłócić się. Krzyczący rodzic nie jest dla niego żadnym autorytetem – wskazuje ekspertka.

Jak nie krzyczeć na dziecko?

Zapewne każda z nas znalazła się w sytuacji, która nas przerosła, w której nie potrafiłyśmy poradzić sobie z własnymi emocjami. Tego typu momentów w życiu rodzica może być sporo: nie możemy spóźnić się do pracy, maluch nie chce się ubrać, a gdy już mamy wychodzić, wylał na siebie wodę i trzeba go przebrać… Dorastająca córka wciąż “przewraca oczami”, robi wszystko, tylko nie to, o co ją poprosimy… Jeśli czujesz, że za chwilę wybuchniesz, dobrym pomysłem może być wyjście na chwilę z domu, zamknięcie się w łazience. Nawet chwila samej ze sobą pozwala się uspokoić, spojrzeć na sytuację z innej perspektywy.

Jak nie krzyczeć na dziecko? Ważne jest to, aby zrozumieć, że podniesiony głos nie jest rozwiązaniem. Gdy w ten sposób będziemy ciągle komunikować się z dzieckiem, w końcu przestanie to robić na nim wrażenie. Krzyk nie buduje naszego autorytetu, wręcz przeciwnie. Jeśli nie podoba nam się jakieś zachowanie naszego dziecka, chcemy, aby zrobiło coś w określony sposób, porozmawiajmy z nim, wytłumaczmy, na czym nam zależy, dlaczego to ważne itp.

Nie zawsze jest łatwo. Pamiętaj jednak, że nie jesteś sama – każda z nas mierzy się z podobnymi problemami, ma gorsze dni, w których niewiele trzeba, aby doprowadzić nas do wrzenia. Warto jednak znaleźć w sobie tę siłę (nawet jeśli miałaby się nam objawić podczas zamknięcia w pomieszczeniu gospodarczym), aby stać się oazą spokoju. A jeśli krzyk jest naszym “sposobem na życie”, nie bójmy się skorzystać z pomocy specjalisty.

    Sprawdź powiązane tematy

    Posłuchaj podcastów stworzonych przez mamy dla mam!

    Sprawdź