Ewa Podsiadły-Natorska testuje z synem ofertę Instytutu Mikrobiomiki /fot. Anna Dobrowolańska Ewa Podsiadły-Natorska testuje z synem ofertę Instytutu Mikrobiomiki /fot. Anna Dobrowolańska

Testujemy: spersonalizowane probiotyki dla kilkulatka z Instytutu Mikrobiomiki

Najnowsza wiedza naukowa donosi, że mikrobiom jest kluczowy dla zdrowia człowieka, a dzięki nowoczesnym metodom diagnostycznym w końcu można go badać. W tym celu powstał Instytut Mikrobiomiki, którego celem jest zadbanie o równowagę mikrobiomu. Specjaliści z Instytutu na podstawie analizy próbki kału i ankiety dotyczącej zdrowia dobierają spersonalizowane probiotyki. Mój 6-letni synek razem ze mną przeszedł przez wszystkie etapy przywracania stanu równowagi w jelitach. Poprawę widać „gołym okiem”.

Spis treści:

Czym jest mikrobiom?

Mikrobiom to zbiorcza nazwa ogółu organizmów występujących w danym siedlisku – u człowieka mikroorganizmy najliczniej zasiedlają jelito grube, jamę ustną oraz skórę. Te mikroorganizmy to coś więcej niż tylko „dobre bakterie” –  to skomplikowany i zróżnicowany ekosystem, który jeśli jest w równowadze, pełni liczne funkcje istotne dla zdrowia – metaboliczne, fizjologiczne, regulacyjne, obronne, uczestniczy także w produkcji niezbędnych witamin.

Niestety często, np. w wyniku długotrwałego leczenia, nieprawidłowej diety czy długotrwałego stresu dochodzi do niezamierzonego uszkodzenia mikrobioty, co negatywnie odbija się na naszym zdrowiu. Nierzadko także złe samopoczucie próbujemy zmienić dzięki lekom, które jeszcze bardziej szkodzą mikrobiocie. Ten mechanizm „błędnego koła” szczególnie często występuje u dzieci, których odporność kształtuje się do 12. roku życia. Rodzicom przedszkolaków comiesięczne infekcje ich dzieci nie są obce. Szczególnie groźne dla mikrobiomu są antybiotyki, które z jednej strony pomagają, a z drugiej strony prowadzą do dysbiozy, stanu zaburzonej równowagi w jelitach, co osłabia funkcje obronne organizmu i aktywuje wzmożoną zjadliwość patogenów.

Zaczynamy! Analiza próbki kału 6-latka

Instytut Mikrobiomiki wykorzystuje autorską metodę analizy mikrobiologicznej próbki kału pod kątem obecności niepożądanych organizmów bytujących w naszych jelitach. Do tego celu badanie kału połączone z ankietą dotyczącą najważniejszych czynników mogących mieć wpływ na mikrobiotę. To kluczowy etap analizy, ponieważ zebrane dane pozwalają mikrobiologom rozpoznać bezpośrednią przyczynę naszej dysbiozy jelitowej, czyli patogeny, których liczebność wymknęła się spod kontroli. Oprócz analizy próbki kału bardzo ważne jest wypełnienie ankiety na stronie instytutmikrobiomiki.pl, co należy zrobić po zakupieniu analizy i zalogowaniu na nasze konto.

 

Podczas wypełniania ankiety dla naszego podopiecznego należy podać wiek dziecka, które ma zostać zdiagnozowane. Z metody Instytutu Mikrobiomiki mogą korzystać dzieci od 3. roku życia. Mój synek urodził się 5 maja 2018 r. Urodziłam go siłami natury bez większych trudności ani komplikacji, dostał 10 punktów w skali Apgar. Przez prawie 2 lata karmiłam go piersią. Gdy był niemowlęciem, pediatra-alergolog zdiagnozowała u niego alergię na białka mleka krowiego (na podstawie wyników badań oraz zmian skórnych). Z czasem zaczął z tego wyrastać, lecz nie całkiem – do dziś zdarzają mu się zmiany skórne w postaci czerwonych, łuszczących się plamek. Jako dziecko często chorował, choć jest dzieckiem z ogromnym apetytem, które ma bardzo bogatą, urozmaiconą dietę. Teoretycznie były to „zwykłe” infekcje (przynoszone prawdopodobnie przez starszego brata), ale kilkukrotnie kończyły się antybiotykoterapią.

 

W ankiecie musiałam odpowiedzieć na takie pytania jak m.in. czy mój syn przyszedł na świat metodą cesarskiego cięcia, jak długo karmiony był piersią, jaką ma dietę, czy ma nadwagę, jak długo zazwyczaj śpi, jak często stosuje aktywność fizyczną trwającą co najmniej 30 minut, ile porcji warzyw i owoców dziennie zjada. Pytania dotyczą również przyjmowanych leków i suplementów, problemów gastrycznych, chorób przewlekłych oraz niepokojących symptomów ze strony żołądka i jelit. Musiałam określić, jak wygląda stolec mojego dziecka (zdjęcia i opisy udostępnione są na stronie – wystarczy wybrać najlepiej pasujący wariant).

 

Analiza mikrobiotyczna przeprowadzana jest pod kątem takich patogenów jak:

 

  • Escherichia coli,
  • Klebsiella pneumoniae,
  • Staphylococcus aureus,
  • Staphylococcus saprofiticus,
  • Pseudomonas aeruginosa,
  • Proteus mirabilis,
  • Enterococcus faecium,
  • Enterococcus fecalis,
  • Clostridium difficile,
  • Clostridium perfringens,
  • Candida tropicalis,
  • Candida albicans,
  • Candida glabrata,
  • Candida crusei,
  • Candida spp.,
  • ogólna liczba drobnoustrojów tlenowych,
  • ogólna liczna bakterii beztlenowych,
  • ogólna liczba pleśni,
  • odczyn pH,
  • konsystencja
  • barwa.

Pobranie próbki – to proste

Następnie należy zamówić zestaw do pobrania próbki kału. Kurier powinien dostarczyć ją w ciągu 2 dni roboczych, jednak zestaw dla mojego synka dostałam już następnego dnia. Zawiera on niezbędne elementy do higienicznego pobrania próbki i przygotowania jej do wysyłki: pojemnik ze szpatułką, rękawiczki ochronne, nakładkę na sedes, woreczek na materiał biologiczny, a także instrukcję w formie drukowanej. Pobranie próbki jest proste, trzeba tylko wcześniej przeczytać instrukcję i zastosować się do opisanych w niej zaleceń. Co ważne w przypadku dzieci, próbkę pobiera się w domu, dzięki czemu oszczędzamy dziecku stresu. Bardzo ważne, aby próbka nie miała kontaktu z moczem. Młodsze dziecko można posadzić na nocniku i stąd pobrać próbkę do badań. Zapakowaną według instrukcji próbkę (zestaw zawiera wszystkie rzeczy niezbędne do jej odesłania) należy w ciągu 24 godzin zostawić w jednym z punktów odbioru UPS albo przekazać kurierowi.

Zestaw do pobrania próbki /fot. Anna Dobrowolańska

Zestaw do pobrania próbki /fot. Anna Dobrowolańska

Próbkę trzeba wysłać od poniedziałku do czwartku – w piątki ruszają procesy wysiewania oraz inkubacji. Kuriera zamówiłam we wtorek wieczorem, przyjechał następnego dnia. Do tego czasu próbkę powinno się trzymać w lodówce (należy ją zapakować w dołączony woreczek, a następnie umieścić w kartoniku, który wyposażony jest w taśmę klejącą).

Analizę zamówiłam również dla siebie, jednak przez całą procedurę przeszłam niezależnie od mojego synka – wypełniłam ankietę o sobie, otrzymałam swój zestaw do pobrania próbki i drugi raz zamówiłam kuriera. To najlepsze rozwiązanie, bo wtedy każda próbka zostaje przekazana do Instytutu jak najszybciej (koszty kurierskie są wliczone w cenę usługi).

Dalej pozostaje nam czekanie na raport. Proces analizy, diagnozy i doboru eubiotyków trwa ok. 1–2 tygodnie. Ja na raport dla mojego synka czekałam tydzień (próbkę od Krzysia pobrałam pod koniec lutego).

Dysbioza – co się okazało?

Jeszcze zanim raport pojawił się w panelu, odebrałam telefon od jednej z ekspertek Instytutu, która poinformowała mnie, że w jelitach mojego synka zostały wykryte niepokojące patogeny i nieprawidłowości, m.in. przerost grzybów, niewłaściwa konsystencja kału czy pH poniżej normy. Szczególnie niepokojący był jednak rozrost Clostridium difficile, beztlenowej bakterii, która uszkadza jelito grube. Czynnikiem ryzyka jest antybiotykoterapia, zwłaszcza długotrwała. W naszym przypadku było tak, że pod koniec stycznia Krzyś zachorował na zapalenie pęcherza, którego nie udało się zwalczyć jednym rodzajem antybiotyku. Zakażenie Clostridium difficile objawia się biegunkami i tak było w przypadku mojego syna.

W tym czasie trzykrotnie wykonywaliśmy posiew moczu; w jednym z nich stwierdzono dodatkowo obecność bakterii Morganella morganii. Z przyjmowaniem probiotyków zaczekaliśmy do czasu zakończenia przez Krzysia antybiotykoterapii, co nastąpiło w porozumieniu z mikrobiolożką Instytutu oraz pediatrą.

Wraz z raportem eksperci Instytutu proponują nam spersonalizowane probiotyki dopasowane do potrzeb naszego organizmu, które mają przywrócić stan eubiozy, czyli równowagi jelitowej. Jeśli czegoś nie rozumiemy albo chcielibyśmy coś omówić z mikrobiologiem, istnieje możliwość skonsultowania wyników. Po wybraniu tej opcji konsultant zadzwoni do nas w najbliższym możliwym terminie w godzinach 9–17.

Co ważne, probiotyków wcale nie musimy kupować, jeśli chcemy poprzestać na samej diagnozie.

Spersonalizowana probiotykoterapia

Probiotyki dostosowane są do naszych potrzeb oraz stylu życia. Plan suplementacji opracowywany jest na 30–75 dni. Mój synek otrzymał plan na 45 dni (3 cykle po 15 dni każdy).

Zaproponowano mu następujące szczepy probiotyczne:

  • EIM32-10 Bifidobacterium breve
  • EIM30-10 Bifidobactrium animalis subs. Lactis
  • EIM14-10 Lactobacillus plantarum

Przez pierwsze 30 dni eubiotyki przyjmował 2 razy dziennie (rano na czczo przed pójściem do przedszkola i wieczorem przed snem, co jest dla organizmu najkorzystniejsze) po 2 różne szczepy w jednej porcji. Kurację stosujemy od marca. Zawartość saszetki należy rozpuścić w szklance ciepłej wody lub soku (ja dla siebie i dla synka mieszam wodę z sokiem pół na pół, oczywiście w dwóch osobnych szklankach). Jeżeli według zaleceń mamy przyjmować równocześnie różne szczepy, zawartość saszetek możemy wymieszać razem, w jednej porcji płynu. Krzyś probiotyki pije chętnie (mają neutralny smak – napój smakuje sokiem jabłkowym, w którym je rozpuszczamy).

Eubiotyki od Instytutu Mikrobiomiki /fot. Anna Dobrowolańska

Eubiotyki od Instytutu Mikrobiomiki /fot. Anna Dobrowolańska

Jeśli ktoś nie może przyjmować probiotyków przed snem, powinien wybrać inną dogodną dla siebie porę i trzymać się jej przez cały okres suplementacji. Gdy zapomnimy o przyjęciu probiotyków, następną porcję trzeba zastosować o normalnej porze, nie podwajając dawki w celu uzupełnienia braków.

Uwaga! Probiotyki należy przechowywać w lodówce. Jeśli wybieramy się w podróż i pora przyjęcia probiotyków wypadnie poza domem, zabierzmy je ze sobą, pamiętając, że probiotyki poza lodówką powinny znajdować się tylko podczas podróży. Eubiotyków nie należy odstawiać np. w czasie infekcji (chyba że lekarz zaleci inaczej). Mój synek wypijał je podczas jelitówki, co moim zdaniem pomogło mu szybciej stanąć na nogi.

Efekty – co mu to dało?

Na początku stosowania eubiotyków można doświadczyć wzmożonych reakcji ze strony układu pokarmowego, co ma związek z aktywnością probiotyków oraz reakcją mikrobioty na przyjmowane szczepy. Tak było w przypadku Krzysia, ale to szybko minęło – przez parę dni częściej korzystał z toalety, ale na ból brzucha się nie skarżył.

Poprawę widać „gołym okiem” – mój synek, choć jest w wieku przedszkolnym, praktycznie nie chorował. Jelitówkę pod koniec marca przeszedł błyskawicznie i łagodnie. Skończyły się wzdęcia, zaparcia i bóle brzucha, wypróżnienia ma uregulowane. Lepiej radzi sobie też z alergią, która manifestuje się okazjonalnie w postaci pojedynczych plamek na skórze. Ostatni posiew i badanie ogólne moczu wypadły bardzo dobrze.

Ile to kosztuje?

Za analizę oraz diagnozę trzeba zapłacić 650 zł. Probiotyki wyceniane są osobno – w naszym przypadku była to kwota 615 zł. Usługa jest kosztowna, jednak preparaty nie są dobierane „w ciemno”, a spersonalizowane, dopasowane do potrzeb konkretnej osoby.

Czy poleciłabym Instytut Mikrobiomiki?

Tak. Na zakończenie probiotykoterapii można przeprowadzić retest badania mikrobiologicznego (analiza drugiej próbki kału) w promocyjnej cenie, z czego na pewno skorzystamy.

    Sprawdź powiązane tematy

    Posłuchaj podcastów stworzonych przez mamy dla mam!

    Sprawdź