Tablet dla 3-latka – czy to dobry pomysł?
Spis treści:
Dziecko i tablet – czy to standard?
Tablet lub jego „kuzyni” – komputer czy smartfon, czyli urządzenia, które mogą służyć do celów edukacyjnych, stają się niezbędne, gdy dziecko idzie do szkoły. Mamy wprawdzie nadzieję, że lockdown i konieczność nauki zdalnej już nie powrócą, ale jak pokazuje doświadczenie, nauczyciele – nawet młodszych klas – coraz chętniej wykorzystują wspomniane urządzenia jako pomoc naukową. Ale trzylatek? Żadne z tych urządzeń nie jest mu niezbędne.
Część psychologów uważa jednak, że 15-20 minut dziennie przed ekranem, poświęcone na gry edukacyjne czy kreskówki, nie wyrządzi maluchowi krzywdy. Problem leży jednak w tym, czy rodzice są w stanie wyegzekwować takie ograniczenie czasowe. Jest to trudniejsze, jeśli sami sporo czasu poświęcają na oglądanie filmów czy gry komputerowe i trudno im przestawić się na konieczną w planie dnia aktywność fizyczną, np. grę w piłkę z dzieckiem, jazdę na rowerze czy na hulajnodze.
Praktyką zdecydowanie niewłaściwą jest włączanie tabletu w czasie posiłków w celu odwrócenia uwagi od mniej lubianego dania, a także przed snem, gdy traktuje się migające obrazki jako swego rodzaju „środek nasenny”. To prawda, dzieci często zasypiają przed ekranem, ale o wiele rozsądniej jest poczytać czy opowiedzieć im bajkę.
Tablet dla 3-latka – tak czy nie?
Fachowcy, którzy na to pytanie odpowiadają kategorycznie NIE, przedstawiają takie oto argumenty:
- nadmiernie stymulowany urządzeniami elektronicznymi niedojrzały mózg trzylatka nie rozwija w naturalny sposób funkcji poznawczych; dziecko zamiast czynnie eksplorować otaczający świat, siedzi biernie przed ekranem;
- wskutek małej ilości ruchu nie rozwija się dostatecznie układ mięśniowo-szkieletowy dziecka, grozi mu też nadwaga;
- jeśli dziecko zamiast rysować, malować czy lepić z plasteliny jedynie naciska na klawisze, jego mięśnie rąk są za mało rozwinięte;
- wykorzystywanie tabletu jako narzędzia do zabijania nudy czy wyciszenia złości może prowadzić do nieradzenia sobie w przyszłości z trudnymi emocjami;
- nadmiar bodźców skutkuje osłabieniem zdolności empatii;
- obcując z tabletem zamiast z człowiekiem, dziecko gorzej przyswaja nowe słowa i ich wymowę.
Psychologowie, którzy nie polecają wprawdzie zakupu tabletu dla trzylatka, ale podchodzą do problemu mniej restrykcyjnie, są zdania, że gdy przed ekranem dziecko siada wraz z rodzicem (kontrolującym czas!), wspomniane wyżej negatywne skutki zostają zminimalizowane. Dorośli, zanim włączą urządzenie, powinni sami skontrolować treści, jakie będą dziecku udostępnione.
Co puszczać 3-latkowi na tablecie?
Pytanie to należałoby właściwie sformułować nieco inaczej: zamiast zastanawiać się, co puszczać 3-latkowi na tablecie, pomyślmy raczej, jakie treści będą dla niego najmniej szkodliwe. Naszym zdaniem są to wesołe, pozbawione przemocy bajki, filmiki przyrodnicze oraz gry edukacyjne i logiczne. Jeśli oglądamy je czy gramy w nie razem z dzieckiem, mogą stać się okazją do rozmowy, tym bardziej, że maluch nie zawsze jest w stanie podążać za fabułą czy zrozumieć zasady gry. Rolą rodzica jest wyjaśnianie wątpliwości, odpowiadanie na pytania malucha, cieszenie się razem z nim z sukcesów. Natomiast zostawienie 3-latka sam na sam z ekranem, bo przecież musimy odpocząć, to poważny błąd.
Warto zwrócić uwagę na gry edukacyjne, które pomogą dziecku poznawać litery, cyfry, kolory, kształty. Godne polecenia są też gry poprawiające pamięć czy uczące logicznego myślenia.
Polecamy
„Przeniesienie się do krainy marzeń pozwala zdjąć trochę ciężaru z dziecka”. Justyna Piecyk o tym, co jeszcze potrafią bajki uzdrawiajki
Szok, strach, natłok pytań, zazwyczaj bez odpowiedzi – tak zaczynają się historie o diagnozie nowotworu u dziecka. Życie całej rodziny wywraca się do góry nogami, a ono samo ląduje jakby na innej planecie. Ten nowy, obcy świat to szpitale, badania, dojazdy na konsultacje, operacje, wlewki chemii i garście leków. Szczególnie ważna w tej strasznej rzeczywistości jest nadzieja. A tę mogą dać „Bajki Uzdrawiajki”.
Tablet do auta dla dziecka
Nawet najbardziej nieprzejednani przeciwnicy tabletów miękną czasem, gdy czeka ich kilkugodzinna podróż samochodem z maluchem lub, co gorsza, z dwójką lub trójką pasażerów na tylnym siedzeniu (w fotelikach samochodowych oczywiście!). Tak, to prawda, tablet jako sposób na nudę zmniejsza zdolność radzenia sobie z niemiłymi emocjami, ale konia z rzędem tym kierowcom, którym jęki dzieci nie przeszkadzają w skupieniu i ostrożnym prowadzeniu samochodu. Na co zatem zwrócić uwagę, wybierając tablet do auta dla dziecka, czyli „mniejsze zło”?
- Bezpieczeństwo zamocowania urządzenia. Do tabletu, który będziemy użytkować w samochodzie, należy dokupić (za kilkadziesiąt złotych) specjalny uchwyt samochodowy mocowany do zagłówka przedniego fotela (lub foteli, gdy kupujemy urządzenie z dwoma ekranami). Jest on stabilny i zapobiegnie przemieszczaniu się tabletu podczas nagłego hamowania.
- Pojemność baterii urządzenia i czas jej działania. Trzylatek zwykle zasypia podczas jazdy, przewidujemy też z postoje na świeżym powietrzu, ale jeśli dziecko czuwa i zamiast wciągającej akcji zobaczy czarny ekran, reakcja może być gwałtowna.
- Liczbę dostępnych treści. Jak twierdzą fachowcy, największy wybór gier, kolorowanek i filmów zapewniają tablety z systemem Android.
Jaki tablet do bajek dla 3-latka wybrać?
Wiele zależy tu od możliwości finansowych rodziców, ale nawet sprzedawcy tabletów uważają, że urządzenie dla małego dziecka nie powinno być drogie i skomplikowane. Ważną natomiast cechą jest jego odporność na wstrząsy i upadki. Jeśli tablet będzie używany w domu, dobrze jest kupić specjalną matę antypoślizgową, która ograniczy możliwość zrzucenia go ze stołu czy biurka. Inne wskazane dodatki to szkło hartowane na ekran i zamykane etui na tablet. Miło jest wprawdzie, jeśli tablet dla 3-latka ma ciekawą obudowę, ale o wiele ważniejsza jest łatwość obsługi urządzenia.
Jeśli rodzice nie są biegli w posługiwaniu się sprzętem elektronicznym, najlepiej wybrać tablet do bajek dla 3-latka, który ma już w swojej pamięci kilkanaście-kilkadziesiąt historyjek.