Skakanie w kałużach – zabawa i… trening dla dziecka!
Spis treści:
Symbol beztroski, czyli skakanie po kałużach
„Uważaj, bo się pomoczysz”, „Nie wchodź do wody”, „Przestań chlapać” – słyszymy często, gdy w deszczowy dzień spotykamy mamę na spacerze z dzieckiem. A szkoda, ponieważ skakanie po kałużach to świetna i zupełnie nieszkodliwa zabawa. Bo co jest złego w sensorycznym doświadczaniu świata? Zwłaszcza że nie wiąże się z żadnym ryzykiem?
Skakanie po kałużach to dla dziecka wielka, niecodzienna frajda. W domu czy w przedszkolu, czyli tam, gdzie dzieci spędzają najwięcej czasu, maluchy nie mają okazji bawić się w wodzie. Podwórko, chodnik czy droga pokryte kałużami to najlepszy plac zabaw. Dla małego dziecka zwykłe kałuże to małe jeziorka, a jeśli jest w nich błoto… to już pełnia szczęścia!
Czy pozwolić dziecku na skakanie w kałużach
Na pytanie, czy pozwolić dziecku na skakanie w kałużach, odpowiedź jest tylko jedna: tak, tak, tak! Oczywiście pod warunkiem, że dziecko nie jest przeziębione, a na dworze nie jest bardzo zimno. W takich okolicznościach lepiej zostać w domu. Jednak jeśli maluch jest zdrowy, a na dworze po deszczu jest mnóstwo wody, warto to wykorzystać i uczynić z tych naturalnych warunków miejsce do zabawy.
Jak przygotować dziecko na skakanie po kałużach
Wielu rodziców ma obiekcje i obawy, że dziecko się przeziębi, pomoczy ubranie lub ubrudzi je tak, że nie będzie się nadawało do użytku. Jednak, jak to mówią Skandynawowie, nie ma złej pogody, jest tylko nieodpowiednie ubranie.
Przygotujmy zatem dziecko na skakanie w kałużach – jeśli jest ciepło, wystarczą sandałki z tworzywa lub klapki basenowe i do tego krótkie spodenki, które nadają się już tylko „na podwórko”. Jeśli skakanie w kałużach to rozrywka jesienna, warto wybrać porządne kalosze i odzież nieprzemakalną. Obecnie na rynku dostępne są komplety i kombinezony odporne na wodę, zabrudzenia i chroniące przed chłodem. Z takim wyposażeniem dziecko będzie całkowicie bezpieczne.
Maluchy mogą mieć pomysł, by zdjąć buty w kałuży lub pić z niej wodę – to raczej odradzajmy dzieciom. Jednak cała reszta aktywności jest wskazana.
Polecamy
Brudne dziecko to szczęśliwe dziecko – dlaczego warto pozwolić dziecku się brudzić?
Brudne dziecko to szczęśliwe dziecko – to maksyma wszystkim dobrze znana. Choć niektórzy uważają ją za frazes, postaram się przekonać was, że pozwolenie dziecku na ubrudzenie się nie jest niczym złym. A wręcz przeciwnie – paradoksalnie może przynieść korzyści.
Czego może nauczyć skakanie w kałużach
Duże kałuże są dla dzieci jak małe jeziora. Możesz nauczyć dziecko składać kartkę papieru tak, by powstał statek, i puścić papierowe łódki na rejs. A może zrobicie wyścigi, dmuchając w żagle? Skakanie po kałużach to również trening uważności i lekcja przyrody. Po deszczu na chodnikach jest sporo ślimaków i dżdżownic. Dzieci często mają pomysły, by ratować małe zwierzątka przed zadeptaniem przez dorosłe „wielkoludy”.
Co więcej, same podskoki w wodzie to niezły trening – sprawnościowy i sensoryczny. Frajda z rozpryskiwanej wody zachęca maluchy do ruchu, sprawia, że samo skojarzenie spędzania wolnego czasu na świeżym powietrzu będzie radosne i przyjemne. To bardzo cenne w czasach, w których dzieci spędzają mnóstwo czasu przed ekranami! Przyzwolenie na skakanie po kałużach może okazać się niezawodnym argumentem, by wyciągnąć dziecko z domu nawet w chłodny dzień. Aktywność na dworze, gdy pogoda „nie dopisuje”, znakomicie wpływa na odporność.
Ponadto, jak wiadomo, dzieci poznają świat wszystkimi zmysłami. Nie zabraniajmy im z tego korzystać. Im bliższa będzie relacja dziecka z naturą, im częściej zaangażujemy wszystkie zmysły dziecka w eksplorowanie świata, tym lepiej będzie się ono rozwijać, nie tylko na poziomie fizycznym, ale również emocjonalnym.
Dlaczego warto pozwolić dziecku skakać po kałużach
Skakanie po kałużach to doskonała zabawa, która nie ma minusów – dziecko uczy się fizyki, biologii, własnego ciała oraz nabiera przekonania, że ruch na powietrzu jest fajny. Poza tym, to rodzice są reżyserami wspomnień swoich dzieci, a to, co często lubimy wspominać, to właśnie dziecięca swoboda, beztroska i kontakt z naturą. To smak dzieciństwa, którego nasze dzieci również mogą doświadczyć, jeśli tylko im na to pozwolimy.