Dysbioza jako przyczyna problemów trawiennych u dzieci
Spis treści:
Wpływ rodzaju porodu i karmienia na mikrobiotę dziecka
Nauka o relacjach pomiędzy organizmem ludzkim a mikrobiotą, przechodzi aktualnie intensywny rozwój. Kiedyś powszechne było przekonanie, że przewód pokarmowy płodu jest jałowy. Obecnie wiadomo, że już w środowisku prenatalnym mikroflora mamy zasiedla przewód pokarmowy nienarodzonego dziecka, a w momencie porodu noworodek jest eksponowany na działanie czynników środowiskowych, w tym różnorodnych drobnoustrojów, które również kształtują jego mikrobiom. Na kolonizację przewodu pokarmowego dziecka wypływają także: sposób karmienia, podawane antybiotyki i wiek ciążowy płodu w momencie urodzenia. Istotnym czynnikiem jest także sposób porodu – jedno z najważniejszych wydarzeń odpowiadających za kształtowanie początkowego mikrobiomu jelitowego.
W czasie porodu siłami natury noworodek ma kontakt z florą bakteryjną pochwy. W przypadku porodu metodą cięcia cesarskiego element ten nie występuje.
Z badań oceniających profil mikrobiologiczny wiadomo, że u noworodków, które przyszły na świat przez cięcie cesarskie, kolonizacja bakteriami Lactobacillus i Bifidobacterium była mniejsza niż w grupie dzieci urodzonych naturalnie, a kolonizacja Bacteroides sp. nie występowała przed 2. miesiącem życia. Różnice dotyczące stopnia kolonizacji wykrywano do 7. roku życia w grupie dzieci urodzonych drogami natury w porównaniu do urodzonych cięciem cesarskim. [1]
Drugim najważniejszym wydarzeniem, które kształtuje nasz mikrobiom jelitowy, jest karmienie naturalne. Mleko matki ma wpływ na układ immunologiczny i korzystnie kształtuje populację bakteryjną w jelitach. Skład mleka kobiecego jest inny u każdej mamy i zawiera ponad 700 szczepów bakterii. Do najważniejszych z nich należą Lactobacillus i Bifidobacterium, które zasiedlają jelita dziecka, stanowiąc barierę ochronną dla szkodliwych mikroorganizmów. Kluczowe w rozwoju właściwej mikrobioty jelitowej dziecka są galaktooligosacharydy, czyli oligosacharydy mleka kobiecego, które stanowią pożywkę do wzrostu bakterii probiotycznych. Karmienie piersią wspiera prawidłową i fizjologiczną kolonizację układu pokarmowego dziecka. Korzystnie wpływa też na działanie układu immunologicznego, bo 70 proc. komórek odpornościowych znajduje się właśnie w jelitach. Dlatego lekarze podkreślają, że karmienie piersią powinno trwać minimum do końca 6. miesiąca życia dziecka i być kontynuowane tak długo, jak to możliwe przy jednoczesnym wprowadzaniu żywności uzupełniającej. A kiedy skład mikroflory dziecka zaczyna przypominać składem florę jelitową dorosłego człowieka? Jak wskazują badania, ma to miejsce około 2-3. roku życia dziecka.
Związek między zakłóceniem składu mikroflory jelit a chorobą
Mikroflora jelit odgrywa kluczową rolę zarówno w zdrowiu, jak i chorobie. Ma istotny wpływ na kształtowanie się układu odpornościowego oraz na metabolizm, a kolejne badania sugerują, że relacja pomiędzy organizmem człowieka a jego florą jelitową, jest kluczowa dla jego dobrostanu fizycznego i psychicznego. By flora jelitowa sprzyjała zdrowiu, musi pozostawać w równowadze – czyli właśnie eubiozie (stan nierównowagi nazywamy dysbiozą). Eubioza, to stan kiedy bakterie komensalne (czyli współpracujące z człowiekiem) przewyższają bakterie patogenne, w jelitach nie ma oznak stanu zapalnego, a także warunków sprzyjającym przerostom bakterii patogennych.
Niestety dzisiejszy styl życia obfituje w czynniki sprzyjające powstaniu dysbiozy: antybiotyki, dieta uboga w warzywa, owoce i produkty nieprzetworzone, brak snu czy nadmierny stres – to tylko kilka z najbardziej popularnych czynników, przez które równowaga mikrobiologiczna u dzieci może ulec zaburzeniu. Genetyka również odgrywa istotną rolę w regulacji i składzie naszej mikrobioty jelitowej poprzez różnice w metabolizmie, produkcji śluzu, podatności na infekcje i inne czynniki. Dlatego na dysbiozę dziecka powinniśmy byś szczególnie wyczuleni, jeżeli sami mierzymy się z przewlekłymi dolegliwościami ze strony układu pokarmowego.
Zaburzenie składu mikrobioty jelitowej towarzyszy również wielu przewlekłym chorobom. Szacuje się, że dysbioza towarzyszy ponad 50 proc. chorych z zespołem jelita drażliwego, 30-40 proc. pacjentów z chorobą Leśniowskiego-Crohna, 30-40 proc. przypadków przewlekłego zapalenia trzustki. Jest obecna u pacjentów z kamicą pęcherzyka żółciowego, z celiakią, u chorych z cukrzycą typu 2, otyłością i miażdżycą, u pacjentów z przewlekłymi chorobami wątroby. Zaburzenia mikrobioty jelitowej występują również w chorobach alergicznych, neurodegeneracyjnych, autoimmunologicznych a także w depresji, autyzmie i schizofrenii[1].
Kiedy podejrzewać dysbiozę?
Objawy kliniczne są dość zmienne i często niespecyficzne – utrata łaknienia, odbijanie, nudności, biegunka, wzdęcia, gazy i ból brzucha. Do istotnych objawów należy także występowanie i nasilanie się nietolerancji pokarmowych IgG zależnych (związanych z immunoglobuliną G) oraz objawów alergicznych oraz przewlekłe zmęczenie. Przede wszystkim jednak u naszych pociech powinny nas zaalarmować wszelkie, nawet drobne, ale przewlekłe objawy.
Badania w kierunku dysbiozy warto wykonać także u dziecka, które było poddawane antybiotykoterapii, a także po hospitalizacji. Niestety, o wdrożenie antybiotyków u dzieci naprawdę nie jest trudno – w ciągu roku dzieci zapadają średnio na 8-10 infekcji, więc antybiotykoterapia bywa leczeniem z konieczności stosowanym przez pediatrów w przypadku powtarzających się infekcji najczęściej górnych i dolnych dróg oddechowych.
Tymczasem antybiotyki wpływają negatywnie na ogólny skład mikroflory jelitowej, prowadząc do zmniejszenia i zubożenia jej pod względem zróżnicowania gatunkowego. Badanie warto także wykonać jeśli dziecko cierpi na przewlekłą chorobę układu pokarmowego lub jeśli wiemy, że w rodzinie występuje historia takich chorób.
Diagnostyka dysbiozy jelitowej
Diagnostyka dysbiozy polega na oznaczaniu ilości bakterii jelitowych i grzybów w pobranej od dziecka próbce kału. Takie badanie można wykonać np. w Instytucie Mikrobiomiki już od 3. roku życia dziecka. „Diagnostykę prowadzimy na podstawie próbki kału. Próbkę taką można pobrać w zaciszu własnego domu i przesłać ją do naszej placówki badawczej” – mówią mikrobiolodzy z Instytutu Mikrobiomiki. „Dzięki temu ani mały pacjent, ani jego rodzice nie muszą stresować się wizytą w przychodni. Wystarczy, że pobierze się próbkę maksymalnie 24 godziny przed przekazaniem jej kurierowi, czas pomiędzy pobraniem próbki, a przekazaniem jej do transportu, próbka powinna spędzić w lodówce. To w zasadzie jedyne wymogi. Do każdego naszego pacjenta wysyłamy specjalny zestaw ułatwiający pobranie próbki, to proces dla dziecka bezbolesny i bezstresowy”.
A co jeśli badanie wykaże, że dziecko mierzy się z dysbiozą jelitową? Jednym ze sposobów postępowania, które może przynieść poprawę stanu zdrowia, jest suplementacja specjalnie opracowanych preparatów o właściwościach eubiotycznych, czyli przyjmowanie produktów, których celem jest wprowadzenie równowagi mikrobiologicznej w jelitach (tzw. homeostazy). Wiele takich preparatów to probiotyki, jednak by miały one właściwości eubiotyczne, muszą być one dokładnie dobrane do sytuacji w jelitach dziecka, oraz jego stylu życia. „W aptekach jest bardzo dużo preparatów probiotycznych, jednak działanie hamujące rozrost patogenów, mają tylko konkretne szczepy, które powinny być podane w określonych dawkach, a nawet w określonej kolejności. Probiotyki probiotykom nie są równe, a podawanie ich ‘na chybił trafił’ daje niewielkie szanse na realną pomoc”.
Dysbioza, diagnoza, eubioza – co dalej?
Raz wprowadzoną równowagę najlepiej utrzymać jak najdłużej. Dlatego często, obok suplementacji specyficznymi probiotykami kluczowe jest wprowadzenie zdrowych nawyków do życia dziecka. Mikrobiom jelitowy w równowadze należy dobrze odżywiać – najważniejsza jest różnorodność. Talerz dziecka powinien być kolorowy od warzyw i owoców różnego rodzaju, a dieta bogata w produkty nieprzetworzone. Na mikrobiom wpływ ma również aktywność fizyczna (a najlepszy ta umiarkowana) oraz nawyki związane ze snem i wysypianiem. Mikrobiom jelitowy dziecka jest niejako odbiciem sposobu życia jego i jego rodziców dlatego wszelkie wysiłki, które będą przybliżać rodzinę do równowagi, będą korzystnie odbijać się na stanie zdrowia malucha i jego opiekunów.
Źródła:
- Mojka K., Probiotyki, prebiotyki i synbiotyki – charakterystyka i funkcje, Probl Hig Epidemiol 2014, 95(3): 541-549.
- Banaszak M., Górna I., Woźniak D., Przysławski J., Drzymała-Czyż S., Association between Gut Dysbiosis and the Occurrence of SIBO, LIBO, SIFO and IMO. Microorganisms. 2023 Feb 24;11(3):573. doi: 10.3390/microorganisms11030573. PMID: 36985147; PMCID: PMC10052891
- Jabłkowski M., Białkowska-Warzecha J., Jabłkowska A., Zespół rozrostu bakteryjnego – SIBO. Jak go diagnozować i leczyć w praktyce lekarza rodzinnego w świetle nowych wytycznych?, Lekarz POZ 1/2022
- Jama-Kiecik A. i in., Znajomość roli pro- i prebiotyków w profilaktyce zdrowia i leczeniu chorób w świetle badań, Zdrowie i style życia. Determinanty długości życia, Uniw. Wrocławski, 2020.