Dawanie klapsów – przemoc czy metoda wychowacza?
Spis treści:
Między klapsem a uderzeniem
Wiele osób uważa, że klapsy dla dziecka to coś zupełnie innego niż porządne lanie. Tymczasem opublikowane kilka lat temu wyniki badań dotyczących dawania klapsów, czyli uderzania dziecka otwartą dłonią w pośladki, dowodzą, że przynosi ono równie negatywne skutki jak nasilona przemoc fizyczna, znęcanie się nad dzieckiem.
Kara cielesna jest demonstracją rodzicielskiej siły. Dziecko czuje się upokorzone, a nie akceptowane i kochane. Gdy do aktów przemocy dochodzi często, pojawia się gniew na dorosłego. Agresja zawsze budzi agresję i to nie tylko wobec rodziców. Dzieci bite – tak, klaps to bicie dziecka – są bardziej agresywne także wobec rówieśników i przejawiają więcej aspołecznych zachowań.
Warto w tym miejscu dodać, że bicie dzieci, a zatem klapsy, są w Polsce od 2010 roku prawnie zakazane. Mówi o tym znowelizowana ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Ale mimo to dla 26 proc. Polaków klaps jest akceptowaną i, co gorsze, stosowaną przez nich metodą wychowawczą. Są przekonani, że robią to dla dobra dziecka!
Kiedy dziecku daje się klapsa?
Dziecku daje się klapsy wtedy, kiedy rodzic nie jest w stanie nad sobą zapanować. Działa pod wpływem impulsu – gniewu („bo tyle razy ci mówiliśmy!”) czy strachu („mogłeś sobie zrobić krzywdę!”). Jakiekolwiek by nie były powody użycia wobec dziecka siły, żaden z nich nie ma ani racjonalnego, ani moralnego uzasadnienia!
Maluch ma nie wbiegać na jezdnię, nie wsadzać palców do kontaktu, nie wychylać się przez okno nie dlatego, że boi się klapsa, ale z powodu zagrożeń dla życia i zdrowia, jakie niosą tego rodzaju zachowania. I trzeba mu to cierpliwie tłumaczyć.
Jaki jest powód dawania dziecku klapsów?
Lista powodów, z jakich w XXI wieku wymierza się dzieciom kary fizyczne, powinna budzić grozę. Dajemy klapsa, bo dziecko: uderzyło inne dziecko, nie wykonało polecenia rodzica, ociągało się, kiedy należało się spieszyć, nie sprzątnęło zabawek przed pójściem spać, krzyczało bez powodu…
Gdyby mama i tata zrobili rachunek sumienia, do tej listy można byłoby dopisać jeszcze wiele punktów. Każdy z nich świadczy o bezsilności rodzica, który za wszelką cenę chce postawić na swoim, ignorując uczucia dziecka.
Polecamy
Wychowanie dziecka – co musisz wiedzieć, aby być dobrym rodzicem?
Wychowanie dziecka jest wyzwaniem, które wymaga od rodziców przekazania tego, co najlepsze i najbardziej wartościowe. Choć większość rodziców pragnie dobrze wychować potomstwo, to w rzeczywistości okazuje się, że to niełatwe zadanie. Co warto wiedzieć o wychowaniu?
Jak klapsy wpływają na dziecko?
Oprócz wspomnianego już wzrostu agresji dzieci karanych klapsem psychologowie widzą jeszcze wiele innych negatywnych skutków takiego postępowania.
Dziecko nie przestaje zachowywać się niewłaściwie, bo zrozumiało, dlaczego rodzicom się to nie podoba. Powstrzymuje je jedynie strach przed karą, a często także wizja nagrody za bycie „grzecznym”. W ten sposób nie nauczy się kilkulatka umiejętności odróżniania dobra od zła ani okazywania współczucia skrzywdzonym. Dlatego znacznie skuteczniejszą metodą wychowawczą jest wytłumaczenie synowi czy córce, co i dlaczego nie podobało się dorosłym w ich zachowaniu. To prawda, emocje bardzo trudno czasem pohamować, ale warto nad tym pracować, bo nagrodą są zdrowe relacje w rodzinie.
Dzieci karane klapsami często mają niską samoocenę: „biją mnie, bo nie jestem dobry”. Przestają siebie lubić, bo jak można lubić kogoś, kto tak często zasługuje na bicie? Dorosłym wydaje się czasem, że dziecko, gdy będzie starsze, zapomni o klapsach, zrozumie, że denerwowało dorosłych. Nie jest to prawdą – czasem tak długo pamięta się upokorzenia doznane w dzieciństwie, że aby się z tym uporać, konieczna jest psychoterapia.
Jak klapsy wpływają na dziecko i jego układ nerwowy? Badania potwierdzają, że u dzieci często karanych podnosi się znacznie poziom kortyzolu, hormonu odpowiedzialnego za wysoki poziom stresu. Przyczynia się on do obumierania komórek nerwowych w mózgu – jest to jedna z przyczyn słabych postępów w nauce u dzieci doświadczających przemocy.
Warto dodać, że stosowanie kar cielesnych wpływa negatywnie także na osobę, która je wymierza. Ma ona poczucie utraty kontroli sytuacji a także, jakże często, poczucie winy wobec bezbronnego kilkulatka. Aby je zagłuszyć, częstuje go słodyczami czy wręcza upominek, wywołując w małej główce kompletny chaos. Nie dziwmy się, że gdy sytuacja się powtarza, rodzic kompletnie traci autorytet. Nawet jeśli klaps nie wiąże się z bólem fizycznym, nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak wielką urazę może chować do nas uderzone dziecko. Zanim podniesiemy na nie rękę, warto uzmysłowić sobie, że istnieją inne metody zmiany zachowania, których stosowanie może przynieść o wiele lepsze rezultaty.
Przemocowe wychowanie dziecka
Czym taki model wychowawczy może skutkować w przyszłości? Chęcią ukarania rodziców za doznane krzywdy. „Jakie krzywdy?” – zapyta niejedna mama i niejeden tata. „Ojciec dawał mi lanie i wyrosłem na człowieka!” – to często przytaczany „argument” za biciem.
Dorośli, którzy otrzymywali kary cielesne, powielają często metody wychowawcze stosowane w domu rodzinnym. Przemocowe wychowanie uważają za skuteczny sposób rozwiązywania problemów wychowawczych. Nic dziwnego, że dziecko w ten sam sposób będzie „rozwiązywać problemy” z rówieśnikami, a gdy po latach doczeka się potomka, będzie go w ten sam sposób „wychowywać”.
Klaps to bicie dziecka!
„Lekkie uderzenie w pupę prawie wcale nie boli” – tak wielu rodziców bagatelizuje problem bicia dzieci. Nawet jeśli nie boli ciało, na pewno cierpi dusza. I razy, których doświadcza, długo się goją. Czy oprócz mocnego postanowienia rodzica, że w przyszłości będzie trzymał nerwy na wodzy, że zamiast częstować potomka klapsem, zacznie mu tłumaczyć, dlaczego się gniewa, można coś jeszcze zrobić? Tak. Może po prostu przyznać się do swojej słabości i przeprosić dziecko.
Takie zachowanie nie powoduje utraty autorytetu, przeciwnie, nawet go wzmacnia. Syn czy córka czują się traktowani poważnie, po partnersku. Dobrze jest uświadomić sobie, że dzieci są odrębnymi osobami, mającymi prawo do własnego zdania. Że napominanie to nie tresura za pomocą systemu kar i nagród, ale pokazywanie zasad, którymi dobrze jest kierować się w życiu.
Źródła:
- Stalfelt Pernilla, Mała książka o przemocy, Wydawnictwo Czarna Owca, 2020.
- Schmidt Nicola, Jak nie ranić własnego dziecka. O wychowaniu bez awantur, Wydawnictwo Otwarte, 2021.
- Kiedy twoja złość krzywdzi dziecko, praca zbiorowa, Wydawnictwo MiND, 2012.