Szczęśliwa rodzina z małym dzieckiem. Mama jest w ciąży. Czy drugi poród jest łatwiejszy? Rozmawiam z ginekolog Ewą Kurowską/Istock

Czy drugi poród jest łatwiejszy? Rozmawiamy z ginekolog Ewą Kurowską

Spis treści:

Pewnie zetknęłaś się z opinią, że drugi poród bywa łatwiejszy od pierwszego. Rzeczywiście tak może się zdarzyć, ale nie jest to regułą. – Na poród wpływa bardzo wiele czynników – podkreśla dr n. med. Ewa Kurowska, ginekolog ze Szpitala Medicover.

Agnieszka w 2016 roku po raz pierwszy została mamą. Siłami natury urodziła zdrowego chłopca ważącego 3000 g i mierzącego 55 cm. Choć przed rozwiązaniem, jak każda kobieta w pierwszej ciąży, bała się porodu, ten zaskoczył ją na plus. – Skurcze były do wytrzymania, a wszystko poszło bardzo szybko, wręcz ekspresowo. Ból nie był taki straszny, a rodziłam bez znieczulenia. Moje wyobrażenia o porodzie okazały się wyolbrzymione – opowiada.

Dlatego gdy termin drugiego porodu wyznaczono jej na wiosnę 2018 roku, była dobrej myśli, szczególnie że słyszała, co mówi się o drugim porodzie: że jest szybszy, łatwiejszy, zwykle mniej bolesny. Niestety Agnieszka na własnej skórze przekonała się, że to mit. – Mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że mój drugi poród wcale nie był prostszy czy szybszy niż pierwszy – mówi. – Wszystko trwało dłużej. Dostałam oksytocynę na pobudzenie skurczów, bo były za słabe. I sama akcja porodowa była trudniejsza, zdecydowanie bardziej się namordowałam, umęczyłam. Przy starszym synku wystarczyła sama położna, żeby odebrać mój poród. Przy młodszym musiał interweniować lekarz. Dłużej trwało też rodzenie łożyska. Zatem już wiem, że drugi poród niekoniecznie musi być łatwiejszy, choć u wielu moich koleżanek tak właśnie było.

Drugi synek Agnieszki urodził się z wagą 3300 g i długością ciała wynoszącą 58 cm. Podobnie jak jego starszy brat dostał 10 punktów w skali Apgar.

Czy drugi poród naprawdę jest łatwiejszy?

– Czy drugi poród jest łatwiejszy? Wydaje się, że tak, przynajmniej powinien być: „bo szlak już przetarty”, organizm wie, co ma robić, a i rodząca wie, jak reaguje w określonej sytuacji, wie, czego może się spodziewać… – wymienia dr Ewa Kurowska.

Nie należy jednak brać tego za pewnik. Penny Preston, dr nauk medycznych, członek Królewskiego Kolegium Lekarzy Ogólnych w poradniku dla rodziców „Druga ciąża” wraz z zespołem ekspertów tłumaczy, że u kobiet w pierwszej ciąży do rozwarcia czy też skrócenia szyjki macicy często dochodzi tuż przed porodem, natomiast w drugiej ciąży może się zdarzyć, że kobieta będzie chodzić przez kilka dni z szyjką macicy rozwartą na 2–3 cm i niemal zupełnie skróconą.

Pierwszy etap porodu rozciąga się od początku fazy aktywnej do pełnego rozwarcia (na 10 cm), a drugi od pełnego rozwarcia do fazy parcia. „Dobra wiadomość jest taka, że przy drugim porodzie oba te etapy zazwyczaj ulegają skróceniu” – zauważają lekarze w poradniku „Druga ciąża”. Właśnie: zazwyczaj. W istocie faktycznie tak jest często, ale nie należy uznawać tego za normę.

Drugi poród bywa różny

Dr Penny Preston z zespołem lekarzy tłumaczy, że cały poród trwa zwykle 12–14 godzin przy pierwszym dziecku i ok. 8 godzin przy drugim. Przy pierwszej ciąży druga faza porodu zajmuje około godziny, a przy drugiej ciąży (i kolejnych) może zająć już tylko 20 minut. Mimo to dr Preston przyznaje, że nie zawsze drugi poród jest krótszy. Czasem, gdy dziecko jest nieco większe lub jego główka znajduje się w pozycji utrudniającej poród, proces ten będzie przebiegał dłużej lub nawet może zakończyć się cesarskim cięciem. Dlatego warto przygotować się na różne możliwości.

– Na poród wpływa bardzo wiele czynników – mówi ginekolog dr Ewa Kurowska. – Z tych najistotniejszych można wymienić chociażby: odstęp czasowy między porodami, masę zarówno pierwszego, jak i drugiego dziecka, jego ustawienie w macicy, przebieg ciąży. Nie należy jednak nastawiać się pesymistycznie. W większości przypadków wszystkie te czynniki układają się raczej pomyślnie i kolejne porody jednak z większym prawdopodobieństwem mają szansę na szczęśliwy koniec.

A co z ponownym nacięciem krocza? Jeśli twoje krocze zostało nacięte przy pierwszym porodzie, nie oznacza to, że zdarzy się tak ponownie. Możliwe wręcz, że tego unikniesz. Analogicznie – jeśli przy pierwszym porodzie udało ci się uniknąć nacięcia krocza, jest prawdopodobne, że stanie się tak i tym razem, ale również w tym przypadku nie jest to regułą. Pamiętaj, że zabieg nacinania krocza nie powinien być przeprowadzany rutynowo i twoim prawem jest nie wyrazić na niego zgody.

Ginekolog dr Ewa Kurowska sumuje:

– Ważne, aby wszystkie swoje obawy, przemyślenia, spostrzeżenia dotyczące pierwszego porodu omówić z lekarzem bądź położną sprawującymi opiekę podczas ciąży i porodu. Wówczas można wcześniej zareagować i sprawić, by kolejny poród faktycznie okazał się łatwiejszy.

Korzystałam z: „Druga ciąża. Poradnik dla rodziców”, pod redakcją dr Penny Preston, wyd. Muza, Warszawa 2011.

    Sprawdź powiązane tematy

    Posłuchaj podcastów stworzonych przez mamy dla mam!

    Sprawdź