Cellulit w ciąży – jak z nim walczyć? / iStock

Cellulit w ciąży – jak z nim walczyć?

Cellulit, powszechnie nazywany "pomarańczową skórką", to zmora wielu kobiet. Najczęściej pojawia się na biodrach, udach, na pośladkach i bywa, że trudno się go pozbyć. Niektóre kobiety skarżą się, że nawet jeśli wcześniej nie miały cellulitu, to w ciąży na ich skórze pojawiły się nierówności – na szczęście jest wiele sposobów, by z nimi walczyć.

Spis treści:

Skąd się bierze cellulit

Cellulit to nic innego jak nierównomiernie rozłożony pod skórą tłuszcz. Teoretycznie powinien się on znajdować w tkance tłuszczowej, bywa jednak, że „przebija się” przez włókna kolagenowe i właśnie wtedy na skórze pojawiają się zgrubienia i fałdki. Wiele osób zastanawia się, dlaczego zatem z pomarańczową skórką borykają się kobiety, a mężczyzn to raczej omija. Odpowiedzią jest ciąża – a dokładnie fakt, że kobieca skóra z natury jest bardziej elastyczna, bo musi poradzić sobie z rosnącym w brzuchu płodem. W skórze kobiety włókna kolagenowe przechodzą równoległe, u mężczyzn krzyżowo, dlatego trudniej u nich o nierówności. Warto podkreślić, że panie mają cellulit niezależnie od wieku i wagi. Dlaczego? Odpowiedzi należy szukać u matki natury.

Przyczyn powstawania cellulitu jest bardzo dużo i w wielu przypadkach trudno jednoznacznie określić źródło problemu – dlatego często kobiety, pomimo wprowadzenia zmian w swoim stylu życia, nadal zauważają nierówności.

Do najczęstszych powodów zalicza się: siedzący tryb życia i brak aktywności fizycznej, używki (alkohol, papierosy), zakładanie obcisłych ubrań, problemy z krążeniem (które mogą być wywoływane np. przez wady postawy), a także niezdrową dietę (dużo soli, cukru, przetworzonej żywności, słodkich napojów) i wypijanie za małej ilości wody. Nie bez znaczenia są również czynniki genetyczne, choroby współistniejące, a także proces powstawania tkanki tłuszczowej (lipogeneza).

Należy przypomnieć, że cellulit jest również ściśle związany z gospodarką hormonalną i cyklem miesięcznym – a dokładnie wyrzutami estrogenów i progesteronu. Te dwa hormony doprowadzają do obrzęków, które na ogół mijają wraz z nadejściem miesiączki. Bywa jednak, że z różnych powodów poziom hormonów w ciele jest zaburzony i wtedy obrzęki nie znikają, a wręcz przybierają na sile, co doprowadza do niedokrwienia komórek tłuszczowych, a ostatecznie – do pomarańczowej skórki. „Burze hormonów”, które zakłócają równowagę organizmu i sprzyjają powstawaniu cellulitu, pojawiają się również w ciąży i w trakcie menopauzy.

Cellulit w ciąży – kiedy się pojawia?

Nie ma jednej odpowiedzi na pytanie, kiedy pojawia się cellulit w ciąży. Wiele zależy od kondycji kobiety i jej predyspozycji – szacuje się jednak, że od 60 do nawet 80 procent pań niemających wcześniej pomarańczowej skórki zaobserwuje ją na swoim ciele w czasie ciąży. U tych, które cellulit miały przed ciążą, najpewniej będzie on jeszcze bardziej widoczny. Powodem jest duża ilość estrogenów, a także wzrastająca masa ciała. Dlatego już w pierwszych tygodniach ciąży mogą pojawić się zgrubienia na skórze.

Na dalszym etapie (w ostatnim trymestrze) często mówi się o cellulicie wodnym (najłatwiejszym do zwalczenia). Jest to efekt zatrzymywania przez organizm wody – jeżeli kobieta wcześniej nie miała problemu z pomarańczową skórką, a pojawił się u niej cellulit wodny, to najpewniej zniknie on po porodzie.

„Prokobieca kampania społeczna „Body Proud Mums” dodaje siły i wsparcia młodym mamom

Polecamy

„Prokobieca kampania społeczna „Body Proud Mums” dodaje siły i wsparcia młodym mamom

Nowa kampania społeczna „Body Proud Mums” brytyjskiej marki Mothercare rzuca wyzwanie nierealistycznemu wizerunkowi ciała kobiety po urodzeniu dziecka. Z bliznami, rozstępami, cellulitem – tak wygląda kobieta i tak została uchwycona na zdjęciach, które będą wyświetlane w londyńskim metrze.

Czytaj

Jak walczyć z cellulitem w ciąży?

Jeśli cellulit nam przeszkadza i chcemy się go pozbyć, walkę z nim najlepiej zacząć jeszcze przed zajściem w ciążę, na etapie planowania dziecka. Jeżeli jednak zmiany pojawiają się później, to warto od razu wdrożyć rozwiązania – im szybciej się zabierzemy za pomarańczową skórkę, tym lepiej.

Dla kobiet w ciąży rozwiązaniem są kremy i masaże antycellulitowe. Duże znaczenie mają także dieta i aktywność fizyczna (o ile nie ma przeciwwskazań) – spacery, pływanie, jazda na rowerze, ćwiczenia aerobowe. Posiłki powinny obfitować w witaminy i błonnik, dlatego pora zaopatrzyć się w kasze, makarony, pieczywo pełnoziarniste, owoce, warzywa i chude mięso.

Co na cellulit w ciąży?

Na cellulit w ciąży najlepiej przygotować się wcześniej– nawet przed jego pojawieniem się możemy stosować rozwiązania, które zminimalizują ryzyko wystąpienia zmian skórnych. Od pierwszych tygodni warto kontrolować masę ciała, wysypiać się, zdrowo jeść, pić dużo wody i przyjmować suplementy. Ważne, żeby w pielęgnacji zachować regularność – niestety nie wystarczy jednorazowo posmarować się kremem ani użyć masażera antycellulitowego raz w tygodniu.

Krem na cellulit w ciąży

Skóra kobiety w ciąży narażona jest na wiele zmian – najpopularniejszymi są oczywiście rozstępy i cellulit. Już od początku ciąży dobrze jest zaopatrzyć swoją kosmetyczkę w kosmetyki, które zadbają o naszą skórę, nawilżą ją, natłuszczą, ale również pobudzą odnowę komórkową. Pielęgnacja zewnętrzna na pewno poprawi również stan naczyń krwionośnych. Warto zatem poszukać produktów, które bogate są w substancje wzmacniające i ujędrniające.

Przed nałożeniem kremu należy przygotować do tego ciało i wykonać drenaż. Masowanie rękawicą, gąbką czy nałożenie peelingu nie tylko pozwolą się zrelaksować, ale i usuną martwy naskórek, a dzięki temu w skórę wchłoną się substancje aktywne, np. z serum lub kremu. Najlepiej robić to rano i wieczorem. Jak wybrać krem na cellulit w ciąży? Oczywiście nie obejdzie się bez przeczytania składu – zwróć uwagę, by produkt był roślinny i jak najbardziej naturalny.

Na liście składników szukaj wyciągu ze skrzypu polnego, pierwotnika, cytrusów, czerwonego wina, z morszczyna, bluszczu i wąkrotki azjatyckiej. Dobrze zrobi nam również olej z kiełków pszenicy, wiesiołka, arganowy, makadamia, lnicznika i krokosza, a także kwas hialuronowy, gliceryna, alantoina, pantenol i zielona glinka. Degradacji włókien kolagenowych i elastynowych zapobiegają kremy z lecytyną i witaminą E, a L-karnityna przyspiesza spalanie tłuszczu.

Unikajmy: kofeiny, metyloksantyn, parabenów, olejku bergamotkowego i rozmarynowego, a także kwasów owocowych AHA, wyciągu z alg i kasztanowca, borowiny, alkoholu i oczywiście antyutleniaczy. Warto dokładnie przyjrzeć się opakowaniu i sprawdzić, czy produkt jest przebadany dermatologicznie i ma atesty. Dla ciężarnej istotny może być również zapach – nie zapominajmy, że w ciąży kobiece nosy stają się często wyjątkowo wrażliwe i wybredne.

    Sprawdź powiązane tematy

    Posłuchaj podcastów stworzonych przez mamy dla mam!

    Sprawdź