Spis treści:
Kobiety, które spodziewają się dziecka, powinny uważać na upały – zwłaszcza pod koniec ciąży. Wysokie temperatury w trzecim trymestrze ciąży zmniejszają masę urodzeniową noworodka. Tak twierdzą naukowcy z Harwardu.
Ciąża a upały: najnowsze wyniki badań
Na początku czerwca w jednym z fachowych czasopism medycznych („Environmental Health Perspectives”) opisali wyniki badań, którymi objęto wszystkie dzieci urodzone w latach 2000-2008 w amerykańskim stanie Massachusetts. Łącznie uwzględniono aż ponad 450 tys. noworodków. Już samo to czyniło badania wyjątkowymi, choć – trzeba przyznać – wpisującymi się w najnowszy trend analizowania na różne sposoby wielkich zbiorów danych (big data!).
O ile informacje na temat wagi noworodków, a także miejsca i czasu ich narodzin, naukowcy mogli dość łatwo otrzymać ze stanowego rejestru, to ustalenie zmian temperatury powietrza z dokładnością do jednego dnia i jednego kilometra takie proste już nie było. Geograf Itai Kloog i jego współpracownicy najpierw sięgnęli oczywiście po dane ze stacji meteorologicznych. Do tego dodali wyniki pomiarów satelitarnych. Jedno i drugie wrzucili do modelu komputerowego symulującego czasową i przestrzenną zmienność temperatury ze wspomnianą wyżej precyzją.
Okazało się, że jeśli w owym czasie w miejscu, gdzie przebywała kobieta, panowała fala upałów, wówczas dziecko miało zwykle niższą wagę urodzeniową.
Co jeszcze bardziej niepokojące, konsekwencją letnich upałów było też zwiększenia prawdopodobieństwa przedwczesnego porodu. Naukowiec zwraca uwagę, że zdaniem klimatologów wraz ze wzrostem temperatur powietrza na globie zwiększy się także częstotliwość fal gorąca. Będą one szczególnie niekorzystne dla mieszkanek miast.
Ciąża a upały – dalsze zagrożenia
Przy okazji warto też przypomnieć inne ustalenia biometeorologów, według których jeśli klimat się ociepli, również praca stanie się w wielu rozgrzanych miastach letnim koszmarem. Zamiast wydajnie i z oddaniem wykonywać powierzone zadania, będziemy się intensywnie pocili z powodu znacznego wzrostu wilgotności powietrza. A to – jak przekonuje autor tych badań John Dunne – oznacza więcej przerw w pracy.
Wysoka temperatura plus wysoka wilgotność równa się bowiem: stres termiczny oraz dołek fizyczny i intelektualny. Słowem, gorączka klimatyczna przeniesie się do wnętrza naszych ciał, a także do ciał dzieciaków szykujących się dopiero do opuszczenia wnętrza matczynego brzucha.
Pozostaje zatem się chłodzić i unikać palącego słońca, jak się da…