Idzie sezon na gotowanie dzieci. Nie zakrywaj wózka tetrą „na trumienkę”!
Spis treści:
Nie wkładaj dziecka do termosu
Wraz ze zbliżającym się latem na spacerach pojawia się coraz więcej rodziców spacerujących z dziećmi w wózkach. Na niejednym z nich możemy dostrzec pieluchę z tetry czy bambusa, mającą ochronić dziecko przed słońcem (niektóre z nich przypięte są dodatkowo spinaczami, by szczelniej przykryć „budkę”). Co w tym złego? Zdawałoby się, że ta cienka, przewiewna tkanina stanowi niezłą ochronę przed promieniowaniem słonecznym, a do tego nie zatrzymuje ciepła. To niestety błędne założenie, które może nieść ze sobą niebezpieczne konsekwencje.
„Pieluszka, która narzucimy na wózek dziecięcy, tworzy barierę, ale niestety niekorzystną, bo dziecko w wózku wówczas zaczyna funkcjonować jak w termosie. W tej sytuacji wewnątrz wózka temperatura rośnie przy jednoczesnym braku dopływu świeżego powietrza” – pisał jakiś czas temu na swoim blogu lek. Łukasz Durajski, znany w sieci jako „Doktorek radzi”.
Na problem ten zwróciła również uwagę lek. med. Dagmara Chmurzyńska-Rutkowska, funkcjonująca na Instagramie jako Mama Pediatra, która w jednym ze swoich wpisów grzmiała:
„Nie wkładaj dziecka do szklarni! Nie zakrywaj budki pieluszką, ani bambusem ani tetrą ani żadnym innym niby zwiewnym materiałem, bo dramatycznie podnosisz temperaturę w tym wózku”.
Pieluszkowy udar cieplny
Jak w rozmowie z dziennikarką Magdaleną Bury dla portalu Hello Zdrowie mówi lek. med. Andrzej Majowski, pediatra:
„Pieluszka jest konieczna, ale tylko wtedy, gdy dziecko jest nią przykryte! W ten sposób chronimy najważniejsze narządy malucha – nerki, płuca oraz serce. Z dziećmi nie wolno spacerować w pełnym słońcu. Dlaczego? Gdy temperatura powietrza wynosi ok. 30-35 stopni Celsjusza, wózek szybko się nagrzewa i w rezultacie dziecko przebywa w ok. 60 stopniach Celsjusza. Dziecko musi mieć dostęp do powietrza”.
Specjalista zaznacza, że są to warunki trudne do wytrzymania dla osoby dorosłej, a co dopiero maluchowi mającemu jeszcze problem z termoregulacją. Dziecko się poci, pot wsiąka w materiał, a potem organizm zaczyna się ochładzać. W rezultacie dziecko łatwo może się rozchorować.
Negatywne skutki przegrzania dziecka mogą nie skończyć się na spoceniu malucha i obniżeniu jego odporności. Coraz więcej się mówi o tzw. pieluszkowym udarze cieplnym. Mimo ze nie jest to żadna jednostka chorobowa, coraz częściej ten termin pojawia się na ustach specjalistów, którzy ostrzegają, że jego konsekwencje mogą być niebezpieczne. Gdy dziecko jest przykryte – jak to niektórzy określają – „na trumienkę”, mogą wystąpić u niego:
- przyspieszone bicie serca,
- płytki oddech,
- wymioty,
- utrata przytomności.
Jak wynika z badań wynika szwedzkiego pediatry, Svante Norgrena, okrycie wózka pieluszką może powodować nawet ryzyko wystąpienia SIDS, czyli nagłej śmierci łóżeczkowej.
Jak osłonić dziecko w wózku przed słońcem?
Temat pieluchy zakrywającej wózek przed słońcem powraca jak bumerang każdego lata, mimo to nigdy dość powtarzania:
- Zamiast pieluchy wybierz parasolkę dołączaną do wózka. Nie zablokuje dostępu do powietrza, a jednocześnie skutecznie ochroni przed promieniami słonecznymi.
- Ubieraj dziecko w lekką odzież – adekwatnie do tego, w co ty sama się ubierasz. Gdy jesteś w sukience i odkrytych butach, dziecku powinno spokojnie wystarczyć body.
- Nie spaceruj z dzieckiem w godzinach południowych, popołudnie to znacznie lepsze rozwiązanie. Wybieraj zacienione miejsca.
- Jeśli nie musisz, nie wychodź z dzieckiem w upał. Spacer będzie przyjemniejszy w godzinach popołudniowych.
- Pamiętaj o nawadnianiu dziecka.