Terapia małżeńska / iStock Terapia małżeńska / iStock

Terapia małżeńska – kiedy jest potrzebna i jaką wybrać?

Udział w terapii małżeńskiej należy rozważyć, jeśli zarówno mąż jak i żona chcą zmiany w swoim związku. Im bardziej są w tym zgodni, tym lepiej dla osiągnięcia zmiany. Poszukując godnych zaufania specjalistów, możemy skorzystać na przykład z doświadczenia znajomych lub poszukać w internecie poradni zajmujących się terapią małżeńską.

Spis treści:

Na ratunek małżeństwu

Pierwsze oznaki kryzysu małżeńskiego to niekoniecznie gwałtowne kłótnie, wzajemne wylewanie żalów, awantury o drobiazgi. O tym, że w związku zaczyna brakować bliskości, świadczy między innymi niechęć do wspólnego spędzania czasu. 

Małżonkowie przestają komunikować swoje potrzeby i uczucia, a ich rozmowy ograniczają się do wymiany komunikatów organizacyjnych: kto zrobi zakupy, kto zajmie się dziećmi. Drobne wady, na które w okresie zakochania patrzyliśmy przez palce, urastają do rangi priorytetowych. Para przestaje się przytulać, wymieniać pocałunki, ma coraz mniejszą ochotę na wspólny seks.

Czasem, widząc rosnące napięcie w związku, małżonkowie sami starają się znaleźć rozwiązanie kryzysu. Ale bardzo często polega to na przekonywaniu partnera, że to on powinien się zmienić. Tymczasem nigdy nie jest tak, że za kryzys małżeński odpowiada tylko mąż albo tylko żona. 

Wzajemne obarczanie się winą nie rokuje nadziei na poprawę sytuacji. Aby uległa ona zmianie, konieczna jest motywacja obojga do rozwiązania problemu. Pomóc może w tym terapia małżeńska. Czasem bywa ona trudna i długotrwała, ale może dać podstawy do odbudowania związku. Nie ma ona jednak sensu, kiedy jedno z małżonków chce, aby zmieniło się drugie, i ma nadzieję, że uczyni to właśnie terapeuta.

W czym pomaga terapia małżeńska

– Może pomóc w nazwaniu, wyrażeniu i spotkaniu wzajemnych uczuć, potrzeb i postaw – uważa Adam Radecki, psychoterapeuta prowadzący między innymi terapię małżeńską. – W rozpoznaniu i przerwaniu negatywnych wzorców interakcji, ale też odkrywaniu, doświadczaniu i uczeniu się wzorców pozytywnych. W znajdowaniu zasobów w związku, w urealnianiu patrzenia na siebie nawzajem, a czasem dostrzeżenia konieczności zmiany swojego w nim funkcjonowania. 

Bardzo ważne jest porozumienie (co nie oznacza jednomyślności!) nie tylko w sprawach fundamentalnych dotyczących hierarchii wartości czy światopoglądu, ale także codziennych, jak podział obowiązków, spędzanie wolnego czasu, kontakty z rodzinami obojga partnerów, finanse. Jeśli para ma dzieci, niezbędne jest wspólne ustalenie modelu ich wychowania i uświadomienie sobie, jak wielki wpływ na ich funkcjonowanie ma stabilna sytuacja w rodzinie.

U podstaw małżeńskich problemów mogą tkwić różnice w postrzegania ról męża i żony, postawy nadmiernej podejrzliwości, wycofania czy też nadopiekuńczości jednego z nich. Często na pierwszy plan wysuwają się problemy związane z pożyciem intymnym – wtedy pomocna może okazać się porada seksuologa. 

Terapia małżeńska może pomóc zarówno parom, które przez lata stopniowo oddalały się od siebie, jak i tym, u których powodem kryzysu jest traumatyczne doświadczenie, np. zdrada małżeńska. Psychoterapeuci uważają, że jest to możliwe, bo u źródeł zdrady tkwią często spiętrzone problemy z przeszłości związku, które terapia pomoże rozwiązać. 

Przeżyliście wspólny poród, a on teraz nie chce uprawiać seksu? Psycholog wyjaśnia, jak rozwiązać ten problem

Polecamy

Przeżyliście wspólny poród, a on teraz nie chce uprawiać seksu? Psycholog wyjaśnia, jak rozwiązać ten problem

Kobiety coraz częściej chcą rodzić ze swoimi partnerami. Wspólne rodzenie jest modne, można nawet zaryzykować stwierdzenie, że kto nie decyduje się na wspólny poród, ten nie wie, czym jest związek partnerski. Tymczasem, jak twierdzi seksuolog Zbigniew Lew-Starowicz, u co dziesiątego mężczyzny, który uczestniczył we wspólnym porodzie, występuje później niechęć do zbliżeń. Najczęściej podejrzewamy wtedy uraz – „zobaczył, nabrał obrzydzenia, nie może zapomnieć”.

Czytaj

Gdzie iść na terapię małżeńską

Nie ma jednego, określonego wzorca terapii małżeńskiej, a wynika to z dwóch podstawowych powodów: 

  • każda para jest inna i jej problemy wymagają indywidualnego podejścia;
  • w psychologii  stosowane są różne metody pracy terapeutycznej.

Zanim więc wybierzemy ośrodek albo mającego własny gabinet psychoterapeutę, warto zorientować się (np. poczytać w Internecie), na czym dane podejście polega i czego możemy się po terapii małżeńskiej spodziewać. 

– Jak w każdej dziedzinie, sprawdza się tu poczta pantoflowa, czyli popytanie znajomych o specjalistów godnych polecenia: tych, z którymi mieli bezpośredni kontakt lub o których słyszeli dużo dobrego – mówi psychoterapeuta Adam Radecki. – Obecnie pomocne będą opinie zamieszczane w Internecie. Dla niektórych osób podstawowym, a dla niektórych dodatkowym kryterium jest posiadanie przez terapeutę certyfikatu wydanego przez którąś z organizacji branżowych, przynależność do renomowanego ośrodka terapeutycznego lub powiązanie z uznanym ośrodkiem szkoleniowym. Wreszcie, jak w każdym zawodzie zaufania publicznego, decydują wrażenia z pierwszego kontaktu ze specjalistą.

Poradnia małżeńska

Wpisując do wyszukiwarki internetowej hasło „poradnia małżeńska”, znajdziemy ośrodki specjalizujące się w terapii małżeńskiej i rodzinnej. Należy jednak pamiętać, że mogą prowadzić ją dobrze także ośrodki mające szerszą ofertę terapeutyczną.

Psycholog małżeński

„Psycholog małżeński” to popularne określenie specjalisty prowadzącego terapię małżeńską. Psychologowie najczęściej podają na stronach internetowych informację, jakimi grupami problemów się zajmują i czy prowadzą jedynie terapię indywidualną, czy również dla par.

Psychoterapia dla par

Jak ocenia Adam Radecki, psychoterapia dla par jest potrzebna, kiedy rośnie napięcie w związku lub między dorosłymi w rodzinie, w której są dzieci. Patrząc z innej strony – kiedy spada poziom radości i zadowolenia z bycia bądź życia razem. I jednocześnie, gdy ani samodzielnie, ani ze wsparciem bliskich osób para nie umie poprawić sytuacji.

Podczas spotkań z psychoterapeutą można wspólnie, na neutralnym gruncie, poszukać źródeł problemów i w trakcie kolejnych sesji starać się je rozwiązać. Czasem okazuje się, że wskazywane przez małżonków przyczyny kryzysu nie są tymi najważniejszymi, a właściwych trzeba dopiero poszukać. 

Trzeba jednak pamiętać, że powodzenie terapii zależy od zaangażowania małżonków i ich pracy nad poprawą funkcjonowania związku – psychoterapeuta nie rozwiąże za nich problemów, może natomiast wskazać drogę do wyjścia z kryzysu, może też pomóc rozwinąć umiejętności radzenia sobie z nim w przyszłości lub po prostu kierować uwagę małżonków ku zachowaniom konstruktywnym, pielęgnującym życzliwą więź. 

Nie da się określić jednego, uniwersalnego dla wszystkich przypadków czasu trwania terapii – zależy on od tego, na co zdecyduje się para: czy na długotrwałą, głęboką pracę nad problemami, czy też na krótkoterminową interwencję pomocną w rozwiązaniu konkretnej konfliktowej sytuacji. Częstotliwość i czas trwania sesji ustala się na samym początku – są to elementy kontraktu zawartego między parą a terapeutą. Określa on również wysokość honorarium oraz zawiera zgodę obojga małżonków na obecność na każdej sesji. 

Istnieje wprawdzie możliwość skorzystania z pomocy świadczonej przez niektóre publiczne poradnie psychologiczne w ramach NFZ lub na przykład gminnego programu pomocy małżonkom, jej dostępność jest jednak zwykle ograniczona.

Jak dbać o związek

Bardzo ważne jest uświadomienie sobie, że związek tworzą dwie odrębne osoby, dwoje ludzi, którzy w mniejszym lub większym stopniu różnią się między sobą sposobami przeżywania emocji, którzy wywodzą się z innych rodzin, mają inny bagaż doświadczeń, różnie zatem postrzegają rzeczywistość. 

Jeśli się z tym nie pogodzimy, nie przestaniemy bez przerwy krytykować partnera/partnerki, trudno będzie się porozumieć. A może czasem warto spojrzeć krytycznie także na swoje zachowanie i po prostu powiedzieć „przepraszam”, zamiast domagać się przeprosin. Wyciągnięcie ręki do zgody i zwykła życzliwość bywają bardzo skutecznym sposobem rozwiązania kryzysu w małżeństwie. 

Wiele spraw udaje się rozwiązać, gdy obie strony potrafią ze sobą rozmawiać: spokojnie i cierpliwie wysłuchać partnera, zwięźle i bez obraźliwych słów odpowiedzieć. Czasem wystarczy zmiana tonu wypowiedzi, żeby druga osoba zaczęła skupiać się na jej treści, a nie na formie.

Jeśli w waszym związku tli się jeszcze choćby nikły płomyczek wzajemnej sympatii, postarajcie się go rozniecić. Nie ma jednej dobrej recepty, ale prezentujemy sposoby, które sprawdzają się u wielu par: 

  • Sprawiajcie sobie drobne przyjemności, wręczajcie drobne podarki, uśmiechajcie się na swój widok, dotykajcie się z czułością.
  • Poświęcajcie drugiej osobie więcej czasu i uwagi. Przypomnijcie sobie, jakie wspólne aktywności (wędrówki, spacery, gotowanie, śpiewanie, wyjście do kina czy kawiarni) sprawiały wam kiedyś radość i postarajcie się do tych zajęć wrócić. 

A gdy partner/partnerka ma ochotę na coś nowego, co niekoniecznie leży w orbicie zainteresowań drugiej strony, warto przemóc początkową rezerwę i spróbować, czy nie podziała to pozytywnie na związek.

A jeśli w waszym związku nie wygasł jeszcze do końca ogień namiętności, celebrujcie intymne zbliżenia. Seks nie zastąpi oczywiście miłości, ale pomaga rozładować napięcie i ponownie się do siebie zbliżyć.

Źródła:

  1. Nay R.W., Związek bez gniewu. Jak przerwać błędne koło kłótni, dąsów i cichych dni, Czarna Owca, Warszawa 2019.
  2. Viorst J., Małżeństwo dla zaawansowanych, czyli wszystko co chcielibyśmy i powinniśmy wiedzieć, aby cieszyć się udanym związkiem, Zwierciadło, Warszawa 2021.
  3. Kalellis P.M., Zanim powiesz „Żegnaj”. Jak odbudować związek, W Drodze, Poznań 2016.
  4. Mort S., Czułość. Poradnik pozytywnego egoizmu, Wielka Litera, Warszawa 2022.

    Sprawdź powiązane tematy

    Posłuchaj podcastów stworzonych przez mamy dla mam!

    Sprawdź