Spis treści:
Dlaczego dzieci symulują choroby?
Dziecko symuluje chorobę z różnych powodów. Udawany ból brzucha czy głowy często pojawia się w sytuacji, gdy młody człowiek chce uniknąć pójścia do szkoły, ponieważ nie odrobił lekcji albo nie jest przygotowany do sprawdzianu. Dolegliwości wymyślają też dzieci, które borykają się z nieśmiałością i kompleksami, niepotrafiące odnaleźć się wśród rówieśników, odrzucane przez nich lub źle traktowane. W domu takie dzieci czują się najbezpieczniej i symulują, by go nie opuszczać.
Przyczyny udawania choroby bywają bardzo prozaiczne (dziecko skarży się na kłopoty ze wzrokiem, ponieważ chciałoby nosić takie same okulary jak kolega czy koleżanka), jednak niekiedy ich źródła mają znacznie poważniejszy charakter i wynikają z rozmaitych sytuacji stresowych, np. napiętych relacji między rodzicami, braku zainteresowania z ich strony czy poczucia niezrozumienia przez dorosłych. Dziecko symuluje chorobę, bo w ten sposób chce zwrócić na siebie uwagę, nawet jeśli wiąże się to z koniecznością wizyty u lekarza.
Odpowiedzi na pytanie, dlaczego dzieci symulują, jest wiele – podobnie jak rozwiązań problemu. Na pewno nie można go bagatelizować, szczególnie gdy udawanie choroby często się powtarza. Takie zachowanie dziecka wymaga od rodziców rozwagi. Młodego człowieka nie powinno się wyśmiewać czy karcić, ale nie należy też poddawać się symulowaniu, by nie stało się regularnym sposobem na manipulację otoczeniem.
Jak poznać, że dziecko symuluje?
Wielu rodziców zastanawia się, jak poznać, że dziecko symuluje. Zadanie często okazuje się dość proste, ponieważ większość młodych ludzi nie potrafi skutecznie oszukiwać. Zdradza ich mimika twarzy czy zachowanie – np. chłopiec skarżący się na okropny ból głowy nagle o nim zapomina, gdy w telewizji pojawia się ulubiona kreskówka. Naprawdę chore dziecko jest zwykle osowiałe, nie ma ochoty na jedzenie czy picie.
Ewentualną chorobę można łatwo potwierdzić empirycznie, np. oceną wyglądu gardła (gdy dziecko narzeka na jego ból, powinno być zaczerwienione) czy pomiarem temperatury. Jeśli jednak mamy wątpliwości, warto odwiedzić lekarza, który ostatecznie potwierdzi zdrowotny problem albo zdemaskuje symulanta.
Polecamy
„Przedszkole to nie szkoła – nie zastępujmy zabawy nauką!”. Jakub Tylman o kondycji edukacji przedszkolnej
– Istotą edukacji przedszkolnej jest zachęcenie dzieci do zdobywania wiedzy na kolejnych etapach nauki. Stawianie kilkulatkom zbyt wysokich wymagań i zadawanie im prac domowych tylko je zniechęca – mówi Jakub Tylman, specjalista od edukacji przedszkolnej, autor książek dla dzieci.
Jak reagować na symulowanie choroby?
Udawanie choroby musi wywołać reakcję rodziców, którzy jednak często nie wiedzą, jak reagować na symulowanie dziecka. Zazwyczaj wystarczy szczera rozmowa z pociechą umożliwiająca odkrycie i ewentualne rozwiązanie przyczyny takiego zachowania.
Jeśli okaże się, że dziecko symuluje chorobę z lenistwa I zamiast iść do szkoły czy przedszkola woli dłużej pospać albo pooglądać bajki, warto wprowadzić zasady, które w przyszłości zniechęcą do takiego zachowania. Na przykład: jesteś chory/chora, musisz odpocząć i nabrać sił, dlatego nie włączamy dziś smartfona, telewizora czy komputera.
Jednak często zdarza się, że młody człowiek niechętnie rozmawia o problemach i nadal wymyśla rzekome dolegliwości. W takich przypadkach warto zwrócić się po pomoc do specjalisty, najlepiej psychologa. Może się bowiem okazać, że przyczyny symulowania choroby są głębsze i poważniejsze, a rozwiązanie problemu wymaga większego zaangażowania oraz pracy, np. podczas terapeutycznych sesji rodzinnych.