Co zagraża bezpieczeństwu niemowlaka w domu?

Nieumyślne uduszenia niemowląt są jedną z najczęstszych przyczyn ich nagłej śmierci. Zdecydowana większość tragedii ma miejsce podczas snu dziecka w źle zorganizowanym łóżeczku lub w łóżku rodziców. Za najczęstszą przyczynę uznaje się przygniecenie niemowlaka swoim ciężarem, kocykiem, poduszką czy maskotką. Warto pamiętać, że małe dziecko nie potrafi się samodzielnie uwolnić nawet od niewielkiego ucisku, jest całkowicie bezbronne.

Co zrobić, by uchronić niemowlę przed uduszeniem?

Choć sklepy oferują mnóstwo produktów, które będą przepięknym elementem dekoracyjnym łóżeczka malucha, tak naprawdę nie są mu one potrzebne. A wręcz przeciwnie – zagrażają jego bezpieczeństwu. Ozdobne poduszki, ochraniacze na szczebelki do łóżka czy przytulanki do spania są mu naprawdę zbędne.

Co więcej, przeprowadzone badania dowodzą, że część przypadków nagłej śmierci łóżeczkowej SIDS (Sudden Infant Death Syndrome) dotyczy niemowląt śpiących na poduszkach. Poduszka stanowi przeszkodę, ogranicza ruchomość dziecka, które podczas spania chce się przekręcić. Kupno poduszki warto rozważyć dopiero w momencie, w którym maluszek skończy 18 miesięcy.

By łóżeczko było bezpieczne, przed położeniem dziecka spać, należy je opróżnić z maskotek, poduszek czy zbędnych kołderek. Zamiast kocyka lepiej używać lekkich i bezpiecznych śpiworków dla niemowląt.

Niemowlę może udusić się nie tylko podczas snu, ale także w wyniku zadławienia drobnymi, małymi przedmiotami dostępnymi w każdym domu – przykładowo może wziąć do buzi monety, guziki, koraliki czy małe elementy zabawek. Ponadto warto towarzyszyć mu podczas jedzenia, bowiem nawet suchy chleb jest dla małego dziecka niebezpieczny.

Oparzenia są kolejnym zagrożeniem, jakie czyha na niemowlę w domu. O ile starsze dzieci wiedzą, że garnek czy czajnik stojący na kuchence może być gorący, to niemowlęta nie zdają sobie z tego sprawy. Gorąca kawa czy herbata postawiona na niskim stoliku czy szafce to powód niejednego poparzenia malucha. Równie niebezpieczne jest bawienie sią malucha na podłodze koło kuchenki, na której rodzic przygotowuje posiłek – tłuszcz może prysnąć w każdej chwili. Nigdy nie powinno się gotować z dzieckiem na rękach. Należy uważać, by maluch nie miał okazji do sięgnięcia po gorące przedmioty. Równie niebezpieczne jest żelazko, a dokładnie kabel, za który niemowlę może pociągnąć i nieszczęście gotowe.

Niemowlęta – w szczególności te, które zaczęły raczkować czy chodzić – uwielbiają być w ciągłym ruchu. Upadki ze schodów czy koziołkowanie w dół jest bardzo groźne. Dlatego też każde schody, zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne, powinny być zabezpieczone. Wystarczy zamocować specjalną bramkę, by uniknąć nieszczęścia, a drzwi zewnętrzne zawsze zamykać na klucz. Czasami wystarczy chwila nieuwagi, by niemowlę uderzyło się o róg stołu, przycięło sobie paluszki w szufladzie, czy, co gorsza, zaczęło bawić się kontaktem. Dlatego na krawędzie mebli i kontakty warto założyć specjalne nakładki ochronne, a na szuflady i drzwi zabezpieczenia. Zagrożeniem są także nieprzymocowane do ścian meble i drzwi, które z impetem trzaskają pod wpływem przeciągu.

Foteliki do karmienia

Ponadto szczególną uwagę należy zwracać na krzesła czy foteliki do karmienia, z których maluch sprytnie może się wydostać lub po prostu nauczy się je odpinać. Nigdy nie powinno się zostawiać niemowlęcia samego na krzesełku. Rodzice często bagatelizują też foteliki samochodowe, stawiając przypiętego niemowlaka na stole czy kanapie. Nigdy nie mamy pewności, czy dziecko nie wyswobodzi się z zapięcia, a to może być bardzo niebezpieczne!

Łóżko lub kanapa

Nawet jeśli niemowlę nie umie jeszcze raczkować, może nieoczekiwanie przekręcić się z boku na bok, dlatego nigdy nie powinno być pozostawione samo w miejscu, gdzie może spaść. Czasami wystarczy ułamek sekundy, chwila nieuwagi, by dziecko spadło z łóżka czy kanapy.

Rosnące dziecko przestaje być bezpieczne nawet we własnym łóżeczku, zwłaszcza, kiedy jego materac jest zbyt wysoko, a ono nieoczekiwanie potrafi wspiąć się po szczebelkach i wypaść.

Choć utonięcia zazwyczaj kojarzą się nam z głębokim basenem czy morzem, mogą zdarzyć się nawet w wannie. Wystarczy, że maluch poślizgnie się i zanurzy głowę pod wodą. Dlatego też nigdy nie można zostawiać niemowlęcia samego w łazience, nawet na chwilę!  To samo tyczy się miski czy wiadra z wodą, do którego maluch będzie mógł wsadzić głowę. Pamiętajcie, by w zasięgu ręki niemowlaka nie zostawiać także odkręconych butelek czy szklanek z napojami. Czasami nawet najzwyklejsze zakrztuszenie może zakończyć się tragedią.