Anna Szmoniewska /fot. archiwum prywatne Anna Szmoniewska /fot. archiwum prywatne

„Każde z naszych dzieci może mieć inny język miłości, warto je poznać i wyrażać miłość każdemu dziecku w jego języku” – mówi Anna Szmoniewska

– Ważne jest, aby raz na jakiś czas zorganizować wyjście tylko dla jednego dziecka. Owszem, fajnie, kiedy jest to zaplanowane i kiedy podczas takiego wypadu będziemy robić coś wyjątkowego. Jednak taki czas dla dziecka jeden na jeden, można również zorganizować w ciągu dnia, zabierając na przykład jedno dziecko na spacer z psem, na zakupy, czy do pralni rozkładać suche pranie – mówi psycholożka Anna Szmoniewska.

Klaudia Kierzkowska: Po co dzieciom nasza uwaga, nasz czas?

Anna Szmoniewska: Dzieciom potrzebna jest nasza uwaga, by przetrwać. Dlatego też ewolucja wyposażyła dzieci w system różnych zachowań, aby tę uwagę osób dorosłych pozyskać. Zachowania dzieci, które dla nas, dorosłych są trudne (krzyk, płacz, zachowania opozycyjne i buntownicze), często są próbą zwrócenia na siebie uwagi. Chyba każdy rodzic zna te zachowania, na przykład, kiedy próbuje porozmawiać z kimś przez telefon. Często im bardziej nam zależy i im bardziej skupiamy się na rozmowie, tym nasze dzieci bardziej ochoczą robią wszystko, aby ta uwaga skierowana była jednak na nie. I to nie jest złośliwość, tylko potrzeba bycia widzianym i słyszanym, bo to daje dziecku poczucie bezpieczeństwa. Kiedy dzieci czują, że mają na sobie uwagę rodziców, mogą rozwijać się w sposób harmonijny i bezpieczny.

Podobnie jest z czasem, który dajemy naszym dzieciom. One wiedzą i czują, kiedy ten czas jest poświęcony wyłącznie dla nich, a kiedy dzielony jest pomiędzy nie a zajmowanie się domem lub kontaktem z innymi ludźmi.

Czas, kiedy uwagę poświęcamy całkowicie dziecku, jest dla niego bardzo karmiący. Wzmacnia relacje między rodzicem a dzieckiem, pomaga rozładować nagromadzone napięcie i daje dziecku poczucie, że jest ważne i wartościowe.

Jeśli mamy jedno dziecko, każdą wolną chwilę poświęcamy jemu. Problem pojawia się, gdy mamy więcej dzieci. Jak spędzać czas z dziećmi, gdy mamy ich więcej niż jedno?

To zależy, w jakim wieku są dzieci i jaka jest między nimi różnica wieku. Wiele aktywności można robić razem, wspólnie ze wszystkimi dziećmi. Nawet jeśli mamy w domu noworodka czy niemowlaka, możemy karmić dziecko, jednocześnie układając ze starszym puzzle, czytając mu książkę, czy bawiąc się w inny sposób. Mając tak malutkie dziecko, możemy angażować starszaka do pomocy przy maluszku. Ważne jest jednak, aby to była prośba o pomoc, a nie obowiązek dla starszego rodzeństwa. Często angażowanie starszego brata czy starszej siostry w pomoc przy rodzeństwie (prośba o przyniesienie pieluszki, przykrycie kocykiem, możliwość pchania wózka na spacerze), jest dla starszego dziecka bardzo wartościowa, ponieważ czuje się dzięki temu potrzebne, ważne i docenione.

Co rozbić, by żadne z dzieci nie czuło się odtrącone, zaniedbane?

Jestem mamą trójki dzieci i wiem, jak ciężko jest dzielić uwagę pomiędzy dziećmi. Często mamy chciałyby się rozdwoić, roztroić lub jeszcze bardziej pomnożyć, by dać każdemu dziecku stuprocentową uwagę, ale wiemy, że to niemożliwe. Na szczęście dzieci nie potrzebują naszej uwagi w 100 procentach. Często to, co możemy zrobić, kiedy naszą uwagę absorbuje jedno dziecko, to dać znać drugiemu, że je widzimy, słyszymy i pamiętamy o nim. Przykładowo: „Słyszę, że mnie wołasz i chcesz pokazać mi swoją budowlę z klocków. Jak tylko skończę karmić Stasia, to do ciebie przyjdę“ lub „Widzę, że bardzo chciałabyś się ze mną teraz pobawić. Poszukaj puzzli, które chcesz układać, poodwracaj wszystkie obrazkiem do góry, a ja w tym czasie skończę odrabiać lekcje z Basią i do ciebie dołączę“. Ważne jest, aby nie dawać dziecku do zrozumienia, że mamy dla niego mniej czasu przez brata czy siostrę, ponieważ budzi to negatywne emocje pomiędzy rodzeństwem. Dlatego zamiast komunikatów „nie teraz“, „później“, „nie mogę“, starajmy się używać komunikatów pozytywnych, które kierują uwagę na dziecko i dają mu poczucie bycia widzianym i słyszanym.

Dlaczego tak ważne jest, by co jakiś czas spędzać czas z każdym z dzieckiem osobno?

Wiele aktywności można wykonywać wspólnie. Jednakże wówczas, ta uwaga dzielona jest pomiędzy dzieci. Dlatego ważne jest, aby raz na jakiś czas zorganizować wyjście tylko dla jednego dziecka. Owszem, fajnie, kiedy jest to zaplanowane i kiedy podczas takiego wypadu będziemy robić coś wyjątkowego. Jednak taki czas dla dziecka jeden na jeden, można również zorganizować w ciągu dnia, zabierając na przykład jedno dziecko na spacer z psem, na zakupy, czy do pralni rozkładać suche pranie. Nie jest to czas, kiedy uwaga jest skierowana tylko i wyłącznie na dziecko, jednakże również wtedy, dziecko może czuć się wyróżnione i szczęśliwe, ponieważ samo spędza czas z rodzicem.

Często proponuję takie rozwiązanie osobom przychodzącym do mojego gabinetu. Zresztą, łatwo domyślić się, jak czuje się dziecko na takim spotkaniu z nami, kiedy przełożymy sobie to na nasze dorosłe życie. Jasne, możemy porozmawiać z mężem, kiedy dzieci bawią się w pokoju obok. Możemy także obejrzeć film i zjeść popcorn, kiedy dzieci już śpią. Ale zupełnie inaczej poczujemy się, kiedy mąż zabierze nas na randkę do restauracji, kina, czy w inne ciekawe miejsce. Podobnie czują się dzieci – wyróżnione, dumne, szczęśliwe. A taki wspólny czas jeden na jeden niesamowicie rozładowuje nagromadzone napięcie i ładuje akumulatory zasobów na dłuższy czas.

O czym pamiętać, organizując takie spotkania z jednym dzieckiem?

Przede wszystkim o tym, aby skonsultować z dzieckiem, jak macie spędzić ten wspólny czas. Może okazać się, że wy zabierzecie dziecko do kina, a ono wolało z wami porozmawiać gdzieś w kawiarni przy dobrym ciastku. Pamiętam, jak kilka lat temu zaplanowałam „randkę“ z córką – chciałam zrobić z nią coś niecodziennego, wyjątkowego. Ona zaś zdecydowała, że chciałaby wrócić ze mną do domu i pograć w spokoju w gry planszowe. I tak też zrobiłyśmy. Od tego czasu, planując randki z dziećmi, mówię: „Jestem do twojej dyspozycji. Na co masz ochotę? Co chciałabyś ze mną porobić?”

Na randce z dzieckiem nie trzeba wymyślać nie wiadomo jakich atrakcji. Ważne, aby to był wartościowy czas dla was, podczas którego możecie porozmawiać, pośmiać się, pobyć razem, a wasza uwaga jest całkowicie skierowana na dziecko (bez żadnych rozpraszaczy w postaci na przykład telefonu).

Zastanawiam się, co ile takie wyjścia tylko we dwójkę warto organizować?

W zależności od potrzeb i możliwości. Nie zawsze mamy czas w tygodniu, by takie wyjście zorganizować, zwłaszcza mając więcej dzieci. Uwagę każdemu dziecku z osobna możemy dawać podczas zwykłej codzienności, łącząc obowiązki domowe z czasem dla dziecka. Jednakże kiedy rodzic widzi, że dziecko ma w sobie dużo napięcia, często się złości, częściej niż zwykle występują konflikty w rodzeństwie, jest przygnębione, zdaje się, że coś je męczy, ale nie chce powiedzieć co, warto wtedy zorganizować takie wyjście jeden na jeden. Sama też nie planuję z wyprzedzeniem randek z dziećmi i nie jest tak, że zabieram każdego po kolei, żeby było sprawiedliwie. Decyzja o takim wyjściu jest odpowiedzią na potrzeby i możliwości poszczególnych członków rodziny.

A może jest jakiś inny sposób, by każde z dzieci czuło się tak samo ważne i by czuło, że rodzic każdemu poświęca tyle samo czasu?

Nie warto dążyć do tego, aby wszyscy mieli po równo. Warto dysponować swoim czasem i uwagą w stosunku do dzieci w zależności od ich potrzeb. Nasuwa mi się tu również rozróżnienie języków miłości wg Garego Chapmana. Są to: słowa afirmacji, wspólnie spędzony czas, przyjmowanie i dawanie prezentów, dotyk, przysługa. Ludzie różnią się między sobą sposobami na wyrażanie i odbieranie sygnałów świadczących o miłości innych osób. Warto więc porozmawiać i rozróżnić w swojej rodzinie, jaki poszczególni członkowie rodziny mają język miłości. Mówiąc kolokwialnie – kiedy czują się najbardziej kochani, docenieni, zauważeni, ważni.

"Mother-life balance to pamiętanie o tym, że jesteś też kobietą. Nie tylko matką" - mówi Monika Pryśko, autorka bloga Tekstualna

Polecamy

"Mother-life balance to pamiętanie o tym, że jesteś też kobietą. Nie tylko matką" - mówi Monika Pryśko, autorka bloga Tekstualna

Czytaj

Każde z naszych dzieci może mieć inny język miłości i wtedy warto wyrażać miłość każdemu dziecku w jego języku. W moim domu najstarsza córka czuje się ważna, kiedy spędzamy z nią aktywnie czas, druga córka sto razy dziennie wyznaje miłość, zaś najmłodszy synek uwielbia się przytulać. Kiedy chcę, żeby każde z nich czuło się tak samo ważne, dostosowuje swoją uwagę i czas do ich indywidualnych potrzeb, niekoniecznie tak samo i po równo.

Istnieje jakaś zależność między ilością czasu, jakiej potrzebuje od nas dziecko, a jego wiekiem? Maluchy potrzebują więcej uwagi, starszaki mniej?

Zdecydowanie. Chcę jednak zaznaczyć, że tego czasu i uwagi potrzebują wszystkie dzieci, niezależnie od wieku. Podkreślam to, ponieważ często dorosłym wydaje się, że ich starsze dzieci (zwłaszcza te w wieku nastoletnim) nie potrzebują już ich uwagi i czasu.

Im dzieci starsze, tym ich potrzeby kontaktu z rodzicem są mniejsze, ponieważ dzielą się pomiędzy kontakty z rówieśnikami w szkole, na podwórku, zajęciach dodatkowych, innych ważnych dorosłych (np. nauczycielka, instruktor). Niemniej, rodzice zawsze pozostają bazą, do której wracają dzieci. One chcą mieć poczucie, że ta baza, port, jest i zawsze mogą do niej wrócić i „zacumować“.

Mało tego, dzieci w wieku nastoletnim nadal mają potrzebę bliskości fizycznej z rodzicem – przytulenia, pogłaskania, czy chociażby obejrzenia razem filmu ramię przy ramieniu. Pamiętajmy o tym. Jednak faktycznie, małe dzieci potrzebują więcej czasu i uwagi rodzica i to też wynika z ewolucji. Niemowlę do około 5. miesiąca życia ma przeświadczenie, że ono i mama to jedno. Dlatego też chce być ciągle przyklejone do mamy i ciężko odłożyć śpiącego maluszka do łóżeczka. Między 6. a 12. miesiącem życia, występuje u dzieci lęk separacyjny – z jednej strony stają się coraz bardziej mobilne, a z drugiej ciągle pilnują, żeby mama była blisko i nie oddała się nawet do toalety. Takie epizody lęku separacyjnego wracają także w późniejszych okresach życia. Wszystko po to, aby zapewnić dziecku poczucie bezpieczeństwa (bez tych strategii, gatunek ludzki pewnie by nie przetrwał).

Około 4. roku życia dzieci wychodzą powoli z diady ja-rodzic, na rzecz kontaktów z rówieśnikami. Od tego czasu, choć rodzic nadal jest bardzo ważny i potrzebny dziecku, to często mamy i tatusiowie mogą chwilę odetchnąć na ławce na placu zabaw, ponieważ nie są już tak niezbędni dziecku do funkcjonowania.

Jakie błędy najczęściej popełniają rodzice kilkorga dzieci?

Błąd to może złe słowo. Dzisiejsi rodzice żyją często w poczuciu winy, porównują się z innymi, obwiniają się, oceniają na podstawie treści przeczytanych w poradnikach, na forach internetowych i kontach na social mediach. Nie chcę dokładać napięcia i tak już przeciążonym rodzicom. Zamiast o błędach, wolę mówić o lekcjach.

Nikt nie nauczył nas bycia rodzicami, modele wyniesione z naszego dzieciństwa często są nieaktualne i sprzeczne z dotychczasową wiedzą z rozwoju człowieka. Dlatego, chcąc samodzielnie nauczyć się być dobrą mamą, dobrym tatą, będziemy się potykać, cofać, żałować niektórych decyzji, konfrontować się z aktualną wiedzą i wynikami badań. Kiedy jest się rodzicem, a zwłaszcza rodzicem kilkorga dzieci, bardzo ważne jest dbanie o siebie. My, rodzice, jesteśmy wiadrami, z których nabierają sobie do kubeczków nasze dzieci. Aby miały co nabrać, sami musimy dbać, aby nasze wiadro zasobów było zawsze pełne. Jeśli miałabym dać jakąś radę rodzicom kilkorga dzieci: pamiętajcie także o randkach ze swoją partnerką/swoim partnerem oraz z samym/samą sobą. Dbając o siebie, dajesz ogromną wartość całej rodzinie.

 

Anna Szmoniewska – psycholożka, pedagożka i dogoterapeutka. Prywatnie mama trójki dzieci. Pracuje w duchu Porozumienia bez Przemocy i w oparciu o Rodzicielstwo Bliskości. W pracy z rodzicami stawia na współpracę, aby wspólnie znaleźć najlepsze rozwiązania pomagające dzieciom i całej rodzinie. W pracy z dziećmi towarzyszy im w trudnościach i uczy przeżywania wszystkich emocji, umiejętności radzenia sobie w życiu społecznym, treningów relaksacyjnych i uważności

    Sprawdź powiązane tematy

    Posłuchaj podcastów stworzonych przez mamy dla mam!

    Sprawdź