Spis treści:
"Zobacz, ile kobiet urodziło dzieci, nie jedno, ale kilka. Popatrz na swoje koleżanki, które dały radę. Generalnie spójrz na wszystkie kobiety - rodziły, rodzą i będą rodzić. Więc i tobie się uda!” - jeśli te słowa cię nie uspokajają, a wręcz przeciwnie - straszą, to masz tak jak ja. Rzadko bywam w mainstreamie, w grupie szczęśliwych osób, którym po prostu w życiu się udaje. Nigdy nie byłam piątkową uczennicą, ani zdobywającą sprawności harcerką. Dlatego rozumiem, jeżeli jesteś w ósmym miesiącu ciąży i myślisz: "Boję się porodu".
Boję się porodu - dlaczego?
Kończę ósmy miesiąc ciąży i boję się porodu. Jestem w klinczu i jest mi już niewygodnie, dziecko rusza się z gracją pobudzonego słoniątka, szczególnie w nocy. Kiedy nie mogę spać, bo moja córka chce wybiec przez mój pępek, nerwowo patrzę w kierunku szafy, gdzie stoi torba do szpitala. Powtarzam sobie, że wszystko co potrzebne już tam jest, to co niepotrzebne też. Ale oprócz racjonalnej organizacji - w razie czego budzę męża, biorę torbę, jadę - wypełnia mnie lęk. Czuje się niegotowa, chciałabym jeszcze poczekać, pochodzić w ciąży jeszcze kilka miesięcy. Z drugiej strony moje ciało mówi coś zupełnie innego, przytyłam 15 kg, jestem opuchnięta, córka waży prawie 3 kg, ciśnienie skacze, moje ciało ma dość. Moja głowa jeszcze nie zaczęła przetwarzać informacji, łączyć faktów, jakbym nie wiedziała, że ciąża kończy się porodem. Jestem na siebie zła, co robiłam przez ostatnie 8 miesięcy? Rok temu o tej porze byłam gotowa jak nigdy w życiu, a dziś wręcz przeciwnie?
Boję się porodu, bo boję się straty
Dlaczego boję się tego wielkiego finiszu? Po pierwsze trudno rozstać się z ciążą, całe to „sacrum” i „profanum” za chwile minie, będzie poza mną. Moja wspólna norka z mężem przynajmniej na kilka lat się zamknie. To co było naszym intymnym światem, objawi się innym. Boję się tej straty, nie czuję się gotowa żeby oddać nasz sekret, właściwie gdybym mogła nie oddawałabym go nigdy, nikomu.
Boję się porodu jako takiego
Przede wszystkim boję się porodu jako takiego, pęknięcia krocza, powikłań i trwającej dwie doby akcji porodowej. Boję się też, że polegnę jak przy prawie jazdy, kiedy miałam klasyczne trudności z interpretacją prostych komunikatów „skręć w prawo”, „skręć w lewo”, „stój”, „jedź”. Co jeśli będę parła między skurczami, co jeśli nie będę umiała wpuścić powietrza do przepony. Ale co najważniejsze, co jeśli będę poniżona, obrażana i krytykowana przez personel medyczny, a mój poród wpisze się w klasyczną przemoc położniczą.
Boję się porodu przez dolegliwości w ósmym miesiącu ciąży
Boję się też nieprzewidywalności samej końcówki ciąży i porodu. Żywioł porodowy objawił się u mnie już w ósmym miesiącu ciąży - dolegliwości takie, jak skaczące ciśnienie albo nagła zgaga nie dająca przespać nocy, pojawiły się z dnia na dzień. Wszystko przychodzi nagle, budzi ogólną nerwowość, domaga się stałej kontroli. Jeśli doświadczyłaś jakiejkolwiek trudności w ciąży, domyślasz się w jakim stopniu może zaskoczyć sam poród, z jakim żywiołem masz do czynienia.
Obawiam się bólu podczas porodu
Boję się bólu, o którym mówi się, że nie ma sobie równych, ale szybko się o nim zapomina. Kiedy pytam znajomych mam o ból porodowy, często pytają jaki jest mój próg bólu. Odpowiedź brzmi: nie wiem. Jak każdy człowiek, stojący przed wielkim wydarzeniem, gubię orientację. Z trudnego do zniesienia bólu pamiętam ból leczenia kanałowego i ból kolki nerkowej. O ile natężenie bólu można porównywać, chociaż nigdy nie dochodzę z rozmówczynią do sensownych wniosków, to fakt krwi, otwierającego się ciała, wydzielin i wydalanego łożyska, jest nie do porównania z niczym innym. Mam w głowie wszystkie krwawe horrory i seriale medyczne. Boję się popłochu, ponaglania i napięcia.
Martwię się, że będę zdana na innych
Boję się porodu również dlatego, że będę zdana na innych. Racjonalizacja nie pomaga, każda położna ma doświadczenie i pielęgniarki nie urodziły się wczoraj, ale czy akurat tym razem nikt nie popełni błędu? Innym mogło się to nie przytrafić, ale ja to ja. Ja nie zawsze miałam szczęście i moje „ja” jest bardzo wystraszone.
Strasznie boję się komentarzy innych ludzi
Boję się ludzkich oczu i komentarzy. Nie umiem, ani przewijać, ani ubierać, ani nosić, ani karmić. Czy inne kobiety będą dla mnie dobre? Czy mi pomogą? Czy wręcz przeciwnie wpędzą w poczucie winy i pogłębią moją bezradność. Czy poradzę sobie z presją i zdejmowaniem body przez głowę? „Sacrum” miesza się, z „profanum”, jak przez ostatnie osiem miesięcy. To co wzniosłe, odbija się jak piłeczka pingpongowa, od tego co zwykłe, codzienne i fizjologiczne.
P.S. Jeśli chcesz pomoc ciężarnej, oswoić lęk przed porodem, opowiedz jej co ją czeka, punkt po punkcie, krok po kroku. Bez oceniania, straszenia albo ignorowania jej lęków.
Jak rodzić sobie z lękiem przed porodem?
Ewa Kaleta: "Basiu, boję się porodu". Pewnie często słyszysz takie słowa. Co możesz o lęku przed rodzeniem powiedzieć jako doula?
Barbara Purgał, doula: Lęk przed porodem, jak przed każdym ważnym wydarzeniem życiowym, jest całkowicie naturalnym i powszechnym zjawiskiem. Warto jednak uzmysłowić sobie jego składowe. Część obaw może być zupełnie racjonalnych np. czy fizycznie podołam, jeśli przed ciążą nie byłam zbyt wytrzymała albo jak pójdzie mi karmienie piersią, jeśli wiem, że w moim mieście wsparcie laktacyjne nie jest rozwinięte. Z takimi strachami możemy się bardzo konkretnie zmierzyć, szukając rozwiązań danych problemów jak np. ćwiczenia dla ciężarnych czy doradczyni online.
Druga pula to lęki wynikające z naszej historii życia i opowieści porodowych, które dane nam było słyszeć od dziecka. W tym zakresie warto świadomie otaczać się pełnymi siły historiami porodów, odmawiać słuchania tych, które odbierają wiarę w pozytywny przebieg naszego. Jeśli obawy są silne albo np. doświadczyłyśmy kiedykolwiek traumy dotyczącej cielesności lub mamy trudną relację z naszą własną matką, a przez to skomplikowany skrypt dotyczący macierzyństwa, warto przed porodem skorzystać ze wsparcia psychoterapeutki, zajmującej się szczególnie taką tematyką.
Trzecia część to obawy przed diametralną rewolucją życiową, zmianą tożsamości, utratą obecnej sytuacji. To lęki jak przy każdym „momencie przejścia”. W oswojeniu ich mogą najbardziej nam pomóc bliskie osoby, w podobnym momencie życia, które idą niejako krok w krok z nami oraz „mistrzynie” - mundre: babcie, ciotki, doule - dzielące się doświadczeniem i ciepłym wsparciem.
Poród w ósmym miesiącu ciąży
Kiedy zaczyna się ósmy miesiąc ciąży? W 32. tygodniu. Pod koniec miesiąca możesz spodziewać się rozwiązania. W tym okresie mogą pojawić się takie objawy, jak:
- zgaga,
- wydzielina z piersi,
- niezdarność,
- skurcze Braxtona-Hicksa,
- duszność,
- zmęczenie,
- kłopoty ze snem,
- huśtawki nastroju,
- przyrost masy ciała,
- dyskomfort spowodowany rozmiarem brzucha,
- duszności,
- swędzenie skóry,
- nietrzymanie moczu.