Pomysły na zdrowy deser dla dziecka

Myśląc o tym, czym jest zdrowy deser, często myślimy o rzeczach, które wcale deserem nie są. Czy na przykład suszone owoce, które wręczamy dziecku jako „coś słodkiego”, naprawdę cieszą? Powiedziałabym, że niekoniecznie. Deser nie powinien pojawiać się codziennie, niech to będzie coś wyjątkowego. Możemy razem z dzieckiem upiec ciasto albo zjeść coś słodkiego na mieście. Wychodząc na kawę z przyjaciółkami, nie odmawiam sobie kawałka apetycznej szarlotki, dlaczego miałabym nie pozwolić zjeść jej dziecku? Oczywiście pod warunkiem, że szarlotka i inne pełne słodkości przysmaki nie towarzyszą nam zbyt często i nie są podstawą naszej diety.

Alicja Kalińska, doradca żywieniowy i dietetyk z ponad 20-letnim stażem, prywatnie mama trójki dzieci, która rozwija w Polsce amerykańską metodę SetPoint, wskazuje, że deser, słodycze w jakiejkolwiek formie, są używką, przyjemnością. A jeśli przyjemność pojawia się codziennie, przestaje nią być, staje się nawykiem. Specjalistka proponuje, abyśmy nauczyli dzieci celebrować chwilę. Na co dzień nie kupujmy słodyczy, niech nie leżą w szufladzie na „w razie czego”. Możemy upiec coś wspólnie w domu albo pojechać do ulubionej cukierni – dziecko ma prawo wybrać wtedy to, co chce, nawet najbardziej tuczące ciastko. To jest przyjemność, dbanie o swój dobrostan. I ważna umiejętność na przyszłość.

Pamiętajmy także, że nawet „zdrowy deser”, jakim wydaje się być naturalny jogurt z owocami, jest słodki i może uzależniać. Deser nie powinien być formą nagrody ani kary („jak nie zjesz obiadu, to nie dostaniesz deseru”). Niech będzie przyjemnością, na którą co jakiś czas sobie pozwalacie.

Deserem dla malucha może być po prostu drugie śniadanie lub podwieczorek:

• sałatka owocowa,
• domowe biszkopty,
• ryż z tartym jabłkiem,
• domowy kisiel,
• warzywa pokrojone w słupki, z domowym sosem.

Pamiętajmy, że w tych wszystkich przekąskach jest naturalny cukier, zadbajmy o to, żeby w pozostałych posiłkach zjedzonych w ciągu dnia ograniczyć cukry proste (np. nie przygotowujmy na kolację naleśników z dżemem), niech na stole pojawiają się również wytrawne dania.

Szybki zdrowy deser na spacer

Co zabrać ze sobą na spacer? Po pierwsze, nie należy brać niczego za dużo, gdyż po powrocie ze spaceru z pełnym brzuszkiem szanse na zjedzenie obiadu są marne. Po drugie, nie karmimy biegającego malucha i nie jemy na raty – spożywamy posiłek na siedząco. Unikniemy w ten sposób kształtowania nawyku kompulsywnego podjadania. Spakujmy na spacer kawałki owoców i warzyw. Możemy urządzić piknik, podczas którego zjemy kaszę mannę z musem owocowym, domowy budyń czy małe naleśniki lub placuszki – ich przygotowanie nie jest czasochłonne, a na spacerze na pewno sięgniecie po nie z przyjemnością. Jeśli dziecko zjada owoce i warzywa w całości, nie ma problemu z ich gryzieniem, a jego codzienna dieta jest zróżnicowana, zdrowym deserem może stać się owocowo-warzywne smoothie.

Zdrowy deser owocowy

Co powiesz na sałatkę owocową? Możesz przygotować także owoce na ciepło – zapiec jabłka czy gruszki w całości lub starte na tarce (pamiętaj tylko, aby przed pieczeniem usunąć gniazdo nasienne). Chociaż ten przysmak może kojarzyć się z zimowymi miesiącami, z powodzeniem możecie sięgać po niego również w pozostałe pory roku.

Ciekawy zdrowy deser w pucharkach

Nawet zwykła potrawa podana w niecodzienny sposób będzie czymś atrakcyjnym. Panna cotta, kasza manna czy ryż na mleku serwowane w przezroczystym naczyniu, przełożone np. musem z różnych owoców, będą czymś, co posmakuje dziecku. 

Pamiętajmy jednak, że chociaż „domowe” i „zdrowe”, to zawiera cukier i nie powinno być podstawą codziennego menu. Ważna jest różnorodność, dlatego właśnie deser nie powinien być codzienną przyjemnością.

Domowe słodkości? Możecie wspólnie przygotować na przykład zapiekane owoce lub żelki.

Zapiekane owoce

Składniki:

• owoce – ulubione lub sezonowe (zapiec możesz zarówno jabłka, jak i maliny),
• żółtko jaja,
• cukier lub jego zamiennik.

Nie podaję proporcji, ponieważ zależą one m.in. od tego, jakiej wielkości naczynie do zapiekania mamy (np. do naczynia żaroodpornego zmieści się więcej owoców niż do małych kokilek) i dla ilu osób przygotowujemy deser. Kogel-mogel powinien przykryć owoce, więc jeśli mamy ich więcej, wykorzystamy więcej żółtek.

Przygotowanie:

1. Nagrzej piekarnik do 180 stopni (górna grzałka lub termoobieg).
2. W tym czasie umyj owoce i pokrój je na mniejsze kawałki (chyba że korzystasz z tych drobnych, jak maliny czy borówki – je możesz zostawić w całości).
3. Przygotuj kogel-mogel: żółtka utrzyj z cukrem (lub jego zamiennikiem).
4. Włóż owoce do naczynia, zalej koglem-moglem.
5. Piecz około 10-15 minut (czas zależy głównie od tego, jakiej wielkości są owoce i czy są twarde – jabłka będą potrzebowały więcej czasu niż np. maliny).

Domowe żelki

Podobnie jak w przypadku zapiekanych owoców, nie podaję dokładnych proporcji, najlepiej spróbować, sprawdzić, jaki smak najbardziej nam odpowiada.

Składniki:

• woda,
• sok owocowy lub kompot,
• żelatyna lub jej zamiennik (agar).

Będziemy potrzebować też foremki, w której przygotujemy żelki. Najlepiej sprawdzą się te z małymi otworami, ale silikonowa foremka na muffiny też się nadaje – pamiętajmy po prostu, by nie napełniać otworów do pełna (chociaż takie wielkie żelki także mogą zostać ciepło przyjęte).

Przygotowanie:

1. Rozcieńcz sok lub kompot wodą – dopasuj słodycz do swoich preferencji.
2. Przygotuj żelatynę lub agar według przepisu na opakowaniu – zamiast wody wykorzystaj przygotowany roztwór.
3. Wlej powstały płyn do foremki.
4. Gdy mikstura wystygnie i zacznie tężeć, wstaw ją do lodówki – na kilka godzin, a jeszcze lepiej na noc.
5. Wyjmij żelki z foremki.