Spis treści:
Brudne dziecko to szczęśliwe dziecko – to maksyma wszystkim dobrze znana. Choć niektórzy uważają ją za frazes, postaram się przekonać was, że pozwolenie dziecku na ubrudzenie się nie jest niczym złym. A wręcz przeciwnie – paradoksalnie może przynieść korzyści.
Brudne dziecko będzie zdrowsze
Choć stwierdzenie to niektórym może wydawać się dość przewrotne – kontakt z brudem, zarazkami i drobnoustrojami pomaga w prawidłowym wykształceniu układu immunologicznego. Pozwolenie dziecku na brudzenie się niesie za sobą korzyści zdrowotne. Dr Jack Gilbert, ojciec dwójki dzieci, naukowiec, który zajmuje się badaniem ekosystemów drobnoustrojów na Uniwersytecie w Chicago, zbadał wpływ potencjalnych zarazków na małe, dziecięce organizmy. Jakie wyniki otrzymał?
Brudne dziecko ma lepszą odporność
Niektóre dzieci wychowywane są w warunkach nadmiernej higieny, bez wystarczającej ekspozycji na bakterie i drobnoustroje. Ich układ odpornościowy nie uczy się rozpoznawania własnych komórek, co może być przyczyną wyższych wskaźników alergii, egzemy i innych chorób. Niektóre badania pokazują, że stały kontakt z brudem i alergenami może zmniejszać ryzyko zachorowania na astmę.
Brudne dziecko jest szczęśliwsze
Mimo iż kolorowe lalki, klocki czy samochody sprawiają, że na twarzach dzieci pojawiają się uśmiechy, wiedzmy, że do prawdziwego szczęścia potrzebują one czegoś więcej. Tylko czego? Czegoś zupełnie innego! Trudno nie zauważyć beztroskiego śmiechu ubrudzonych, bawiących się na dworze dzieci. I w tym przypadku powiedzenie „brudne dziecko to szczęśliwe dziecko” nabiera prawdziwego znaczenia.
Brudne dziecko lepiej się rozwija
Dla prawidłowego rozwoju małej stopy dziecka istotne jest chodzenie boso, o którym ostatnimi czasy mówi się coraz częściej. Bieganie po porannej rosie wzmacnia odporność, pozwala poznawać różne powierzchnie, a także umożliwia prawidłową pracę stóp. Na tym jednak nie koniec. Równie dużo radości i korzyści dla rozwoju dużej motoryki, czyli ogólnej sprawności fizycznej, przynosi przeskakiwanie przez kałuże, taplanie się w błocie czy piasku.
Brudne dziecko będzie zręczniejsze
Mała motryka odnosi się do ruchów dłoni i palców, a tym samym wymaga od dziecka większej koncentracji i skupienia. Maluchy, które dopiero poznają otoczenie, nowe faktury i struktury, nie bez powodu uwielbiają bawić się mąką, ryżem, czy makaronem. Brudzenie się podczas malowania farbami, czy lepienia plasteliny, sprawia im mnóstwo radości. A przelewanie wody z miski do miski jest w stanie zająć je na kilkanaście minut, co w przypadku dzieci można uznać za sukces. Poznanie świata w sterylnych warunkach jest chyba niemożliwe? Dlatego pozwólmy najmłodszym się brudzić!
– Ruch to również masa doświadczeń przedsionkowo-proprioceptywnych, które mają niebagatelny wpływ na regulację układu nerwowego. Ruch i dobra zabawa, a w tym śmiech, dotleniają organizm. Swobodne aktywności na świeżym powietrzu – błoto, piach, kałuże, są całą masą doświadczeń dotykowych, a to właśnie zmysł dotyku wraz z przedsionkiem i propriocepcją tworzą schemat ciała. To trzy bazowe zmysły, których integracja jest niezbędna do prawidłowego rozwoju dziecka. Aktywności motoryczne na świeżym powietrzu, w kontakcie z naturą, to też możliwość stymulacji słuchowej i wzrokowej. Natura ma tą przewagę, że dziecko nie ulegnie przestymulowaniu wzrokowemu czy słuchowemu bawiąc się w parku, w lesie, na trawie, w błocie, natomiast używając zabawek (najczęściej interaktywnych) już niestety tak. Dlatego swobodna zabawa na dworze reguluje i wprawia w dobry nastrój, podczas gdy zabawa gadżetami przeciąża układ nerwowy i po prostu męczy dziecko – dodaje Monika Pyszyńska,
Brudne dziecko szybciej odkryje pasje
Choć brud jest pojęciem względnym to jedno jest pewne – więcej korzyści niesie za sobą zabawa w piasku niż na sterylnie czystej i wypolerowanej podłodze. Co więcej, swobodna, niczym nieograniczona zabawa, ułatwia dziecku odkrywanie własnych pasji. Malowanie farbami może sprawić, że pokocha sztukę, a przygotowywanie kuchennych mikstur rozbudzi w nim miłość do gotowania. Wspieraj dziecko w rozwijaniu talentów, pozwól na pogłębianie własnych, niczym niewymuszonych zainteresowań.
Brudne dziecko jest bardziej kreatywne
Pozwolenie dziecku na bawienie się na własnych warunkach, bez zakazów i nakazów osoby dorosłej (oczywiście w granicach rozsądku i bezpieczeństwa) rozwija jego kreatywność – nieograniczone pomysły wyzwalają pomysłowość i pobudzają wyobraźnię.
Brudne dziecko jest odważniejsze
Dzieci podczas zabawy na dworze skaczą po kałużach, wchodzą na drzewa, tarzają się w piasku, a tym samym stają się odważniejsze, nie boją podejmować się ryzyka, a nawet lepiej je oceniają i rozumieją. A co z samodzielnością? Nie sposób o niej nie wspomnieć, bo nic tak jak samodzielność nie przyda się dziecku w przedszkolu, szkole i w dorosłym życiu. Fakt, że dziecko jest brudne jest efektem tego, że próbowało samo coś zrobić, uczyło się wykonywania nowej, trudnej dla niego czynności.