Słodycze podczas karmienia piersią
Spis treści:
Czy można jeść słodycze podczas karmienia piersią?
W czasie karmienia piersią rośnie zapotrzebowanie kaloryczne, wiele mam mówi wręcz o niepohamowanej potrzebie jedzenia słodkich przekąsek. Jednak do wytwarzania mleka matki bardziej potrzebne są witaminy i składniki mineralne, a nie puste kalorie zawarte w słodyczach. Oczywiście, od czasu do czasu, jeszcze nikomu to nie zaszkodziło, więc jedzenie słodyczy podczas karmienia piersią też nie zaszkodzi, ale trzeba to robić z umiarem.
Mleko z piersi zawiera duże ilości laktozy, czyli „mlecznego cukru” i oligosacharydy, które mają wpływ na trawienie u dziecka. Dodawanie do diety matki zwiększonych ilości cukru niewiele zmieni w składzie naturalnego pokarmu, a może w negatywny sposób oddziaływać na organizm matki:
- Cukier nasila procesy gnilne w jelitach.
- Zwiększa podatność na zakażenia bakteriami i grzybami, zwłaszcza drożdżakami Candida albicans.
- Powoduje otyłość.
- Może prowadzić do cukrzycy, szczególnie wtedy, kiedy w czasie ciąży u kobiety zdiagnozowano cukrzycę ciążową.
Karmiące mamy często sięgają po słodycze, by poprawić sobie humor. Nic dziwnego – badania potwierdzają, że rozsądnej wielkości porcja dobrej czekolady podnosi w organizmie poziom endorfin. To istotny powód, by uwzględnić słodycze w diecie mamy karmiącej. Warto jednak pamiętać, że słodkie przekąski zawierają sporo węglowodanów prostych, które bardzo szybko uwalniają glukozę do krwi. Z tego powodu lepszym rozwiązaniem jest sięganie np. po suszone owoce, które zaspokajają potrzebę słodkości, ale nie mają tak negatywnego działania.
Jakie słodycze jeść podczas karmienia piersią?
Od czasu do czasu w diecie karmiącej mamy może znaleźć się coś słodkiego. Najlepiej jednak unikać wysoko przetworzonych produktów, np. ciastek ze sklepu czy cukierków. Co słodkiego w czasie karmienia piersią jest dopuszczalne?
- Suszone owoce, takie jak morele, rodzynki, figi czy żurawina, oprócz naturalnych cukrów dostarczają też dużo witamin i składników mineralnych. Ponieważ są wysokokaloryczne, nie powinno się przesadzić z ilością.
- Batoniki Musli z ziarnami, sezamki (z miodem a nie syropem glukozowo-fruktozowym w składzie), ciasteczka owsiane zawierają sporo składników odżywczych i – jeśli tylko nie obserwujemy reakcji dziecka po ich zjedzeniu – możemy wprowadzić je do codziennej diety.
- Domowe ciasta i ciastka, najlepiej drożdżowe, albo z owocami.
- Kisiele i budynie zrobione w domu i dosładzane niewielką ilością miodu.
- Owsianka z owocami i odrobiną miodu.
- Desery mleczne z kakao dosładzane miodem.
- Czekolada, zwłaszcza gorzka.
Podczas karmienia piersią nie powinno się sięgać po sklepowe ciastka, żelki, landrynki czy batoniki. Większość z nich zawiera tłuszcze trans, które sprzyjają otyłości i nowotworom.
Czekolada
Ważne miejsce wśród słodyczy w diecie matki karmiącej zajmuje czekolada. Ta gorzka, bez dodatków i od dobrego producenta, zawiera dużo magnezu, który wzmacnia układ nerwowy i poprawia wydzielanie serotoniny. Nic dziwnego, że uważamy czekoladę za naturalny antydepresant. Ponadto ma wiele innych cennych zalet:
- Zawiera witaminy A, B, E, PP, magnez, żelazo, cynk, wapń, stymulujące teobrominę i kofeinę, która dodatkowo oczyszcza skórę z toksyn i zmniejsza obrzęki.
- Jest bogata we flawonoidy, opóźnia więc starzenie i wzmacnia odporność.
- Ma właściwości relaksujące, uspokaja, przeciwdziała depresji.
- Wzmacnia serce i układ krwionośny.
- Pobudza pracę nerek.
Naukowcy nazywają kakao „superfood” ze względu na wysoką ilość antyoksydantów, których mają więcej, niż taka sama ilość żurawiny, jagód i sproszkowanego granatu.
Musimy jednak pamiętać, że ziarna kakaowca są jednym z silniejszych alergenów. Jeśli mama karmiąca lubi czekoladę i poprawia jej ona humor, może oczywiście zjeść, zaczynając od małych porcji i uważnie obserwując swoje dziecko. Jeśli pojawi się wysypka, plamki czy zaczerwienienie policzków, albo objawy bólu brzucha, przyczyną może, ale nie musi być ziarno kakaowe. Najlepiej razem z lekarzem wykluczyć inne przyczyny takiej reakcji, bo czekolada nie musi być głównym winowajcą.
W czekoladzie alergenem może być kakao, ale także inne składniki, takie jak mleko, orzechy, miód czy dodane owoce, np. truskawki. Rozwiązaniem dla karmiących mam, które chciałyby uwzględnić czekoladę w swojej diecie, jest czekolada biała. Produkuje się ją wyłącznie z tłuszczu, mleka i cukru. Nie ma już ona jednak właściwości za które cenimy czekoladę gorzką. Wręcz przeciwnie – jest źródłem „pustych kalorii” a jej niektóre składniki mogą dodatkowo uczulać.
Wszystkie (!) czekolady są wysokokaloryczne. W 100 g czekolada biała ma ok. 560 kcal, mleczna ok. 530 kcal, a gorzka o zawartości 60 proc. kakao ok. 500 kcal.
Źródła:
- Karpienia, Karmienie piersią, wyd. Natuli, 2011 r.
- S. J. Crosier, Cacao seeds are a „Super Fruit”: A comparative analysis of various fruit powders and products [w:] BMC Chemistry 5/2011