„Nie ma powodu, by płakać”? Psycholożka wyjaśnia, dlaczego lepiej wystrzegać się takich komentarzy
Spis treści:
Przyczyna płaczu zawsze istnieje
Joanna Suchowska-Oruba na swoim instagramowym profilu podkreśla, że często słyszy komentarze, które bagatelizują płacz dziecka. „Te teksty mnie otaczają. Trzymają się nas mocno” – pisze.
„Wierzę, że część z nich to właśnie takie sformułowania, które się przykleiły i jakoś są dla nas czytelne, jakoś zbierają nasze myśli w zwięzłe określenia i mają ułatwiać. A jednocześnie wiem, że słowa mają moc. I proponuję ich odklejanie” – zaznacza.
Psycholożka dodaje, że zawsze istnieje jakaś przyczyna płaczu u dziecka. Zwraca uwagę, że powód ten „nie jest do dyskutowania, podważania, unieważniania”, ale do odkrywania, obserwowania, ewentualnie – kiedy jest stresorem – bywa do minimalizowania.
„Nie zawsze go widzimy. Nie zawsze go znajdziemy. Nie zawsze rozumiemy. I to jest ok… To, co zawsze możemy zrobić, to widzieć dziecko, spróbować zobaczyć tego człowieka – z jego trudem, dyskomfortem, z jego emocjami, z nieutulonymi potrzebami. Spróbować zobaczyć i usłyszeć” – radzi ekspertka.
Zobacz dziecko
Psycholożka podkreśla, że warto zrobić przestrzeń na trud znalezienia przyczyny płaczu w naszej relacji. Nawet wtedy, gdy jej nie rozumiemy. Również wtedy, gdy trudno nam widzieć powód, bo zachowania i reakcje dziecka nas niemalże oślepiają.
Jak zaznacza ekspertka, to usłyszenie i zobaczenie dziecka może być krokiem do odkrycia powodu płaczu. Ale warto według niej też zadać sobie pytanie, czy nie jest przypadkiem tak, że często chcemy znać powód, bo mamy przekonanie, że wtedy możemy go wyeliminować i emocji nie będzie. A to może nie być wcale droga do wspólnej pracy nad tym, co dziecko boli, tylko droga donikąd.
Joanna Suchowska-Oruba - kim jest?
Joanna Suchowska-Oruba jest psycholożką i wykładowczynią uniwersytecką. Pracuje z dziećmi (głównie do 7. roku życia) i rodzicami. Poprzez konsultacje indywidualne i warsztaty wspiera rodziców w budowaniu relacji z dziećmi opartych na poczuciu bezpieczeństwa i szacunku. Korzystając z social mediów, głównie Instagrama, towarzyszy rodzicom w codziennych wyzwaniach. Jej konto obserwuje niemal 10 tys. osób.
Swoją pracę opiera na podejściu systemowym, a także porozumieniu bez przemocy i rodzicielstwie bliskości. Prywatnie jest mamą trójki dzieci.