Spis treści:
Poród lotosowy to praktyka rodzenia, podczas którego nie odcina się pępowiny. Dziecko połączone jest z matką aż do samoistnego oderwania się pępowiny, zazwyczaj po kilku dniach od porodu. Jak poród lotosowy ocenia położna?
Poród lotosowy – czym jest?
Poród lotosowy jest sprzeczny z konwencjonalnym porodem, podczas którego odcina się pępowinę kilka minut po narodzinach dziecka. Po porodzie jest ona połączona z łożyskiem aż do momentu, kiedy samoistnie odpadnie od ciała. Zwolennicy porodu lotosowego uważają, że nie powinno się ingerować w naturę i taka forma porodu jest korzystna dla zdrowia, ponieważ pogłębia relację matki i dziecka. Osoby, które wybrały poród lotosowy, często traktują go jako duchowy rytuał mający uczcić wspólne życie dziecka z łożyskiem.
Dlaczego poród lotosowy?
Określenie „poród lotosowy” pochodzi od kwiatu lotosu, który jest symbolem początku życia. Filozofia lotosu mówi, że okres między narodzinami dziecka a oderwaniem się łożyska od ciała dziecka jest świętem dla noworodka. Pozostawienie pępowiny wydłuża ważny dla dziecka czas przejścia z życia płodowego do życia w świecie zewnętrznym.
Poród lotosowy – czy jest bezpieczny?
Nie ma potwierdzonych badań na to, że poród lotosowy jest bardziej bezpieczny niż klasyczny. Specjaliści uważają, że łożysko pełni swoją funkcję jedynie w życiu płodowym dziecka, dlatego po narodzinach jest zbędne. Pozostawione łożysko połączonego z ciałem dziecka jest niehigieniczne i może być źródłem rozwoju infekcji.
Poród lotosowy – co na to położna?
Osobami, które najczęściej decydują się na poród lotosowy, to najczęściej osoby wierzące w filozofię lotosu. Nie jest to jednak zgodne z naturą, jak twierdzą sami zwolennicy, ponieważ same zwierzęta po narodzinach odgryzają pępowinę, odłączając ją od łożyska. Kobieta, która decyduje się na taką formę porodu, powinna być świadoma większego ryzyka infekcji. Po tym, jak noworodek nabiera pierwszy oddech, krążenie krwi w pępowinie ustaje po 20-30 sekundach, a łożysko zawiera duże ilości substancji, które aktywują układ krzepnięcia, dlatego powinno się przeciąć pępowinę - mówi położna Ewa Mrożek.