Wszystko z mamą, czyli czym jest mamoza i jak sobie z nią radzić?
Spis treści:
Mamoza – co to jest?
Mamoza, najprościej mówiąc, to uzależnienie dziecka od mamy. Jest to stan, w którym mama nie może zostać sama nawet na chwilę. Maluch chce towarzyszyć jej w każdej sytuacji i każdej czynności.
Samotne korzystanie z łazienki? Chwila dla siebie? A może zmywanie lub sprzątanie? W każdym z tych zadań dziecko chce towarzyszyć rodzicielce. Odmowa lub próba odseparowania kończy się histerią, płaczem, czarną rozpaczą, nawet jeśli to tylko moment bez mamy. Zaradzić narastającym negatywnym emocjom może tylko mama. Tata czy inny opiekun jest w takich chwilach bezradny.
Nie należy mylić dzieci ulegających mamozie z dziećmi określanymi jako high need babies. Te maluchy też preferują bliskość mamy, bezustanne noszenie i, jak mówią rodzice, są „nieodkładalne”. Jednak HNB to nie synonim mamozy. Mamy, które tego doświadczają, doskonale wiedzą, co to jest mamoza. Mały „hajnid” przejawia cechy mamozy. Jednak nie każde dziecko na etapie mamozy jest zarazem high need baby.
Mamoza to zwykle przejściowy etap, związany z pojawianiem się wraz ze wzrostem dziecka lęków separacyjnych. Problem może przybierać różne nasilenie. Niekiedy wystarczy, że mama jest w zasięgu wzroku. Czasem jednak dzieci bardzo łakną dotyku, stałego przebywania na rękach. W efekcie może dochodzić do sytuacji, jak korzystanie z toalety z dzieckiem na kolanach.
Kiedy u dzieci pojawia się mamoza?
Mamoza może pojawić się w niemowlęctwie i utrzymywać z przerwami do 5 r.ż. Silna więź z mamą jest naturalną potrzebą. Jest bardzo ważna, jeśli chodzi o kształtowanie przyszłych relacji społecznych malucha. Mamoza to jednak uzależnienie od mamy utrudniające funkcjonowanie całej rodzinie.
Najczęściej objawy lęków separacyjnych pojawiają się cyklicznie:
- ok. 9 mies. życia
- ok. 18 mies. życia (1,5 roku)
- między 3. a 5. rokiem życia
Mamoza jest uciążliwa dla mamy, która – dosłownie i w przenośni – ma stale dziecko uczepione nóg. Trzeba wtedy popracować nad uczuciami i dzieci, i rodziców. Bardzo ważne jest kształtowanie relacji z innymi członkami rodziny czy społeczności. Nawet jeśli mama jest najważniejsza.
To istotne nie tylko dla mamy, która potrzebuje czasu dla siebie czy wypełnia różne obowiązki, lecz również bardzo ważne dla dziecka, któremu lęki separacyjne w wieku przedszkolnym mogą utrudnić uczęszczanie do placówki, poznawanie rówieśników, budowanie więzi z tatą, babcią, dziadkiem.
Mamoza a kontakt z tatą
Uzależnienie od mamy bywa uciążliwe także dla taty. Drugi rodzic może czuć się w tej sytuacji odtrącony, niepotrzebny, gorszy. Współcześni ojcowie coraz chętniej angażują się w wychowanie dzieci. W zderzeniu z mamozą tata może czuć, że jego relacja z dzieckiem nie jest tak silna, jak by chciał.
Bywa, że ojcowie zastanawiają się, gdzie tkwi ich błąd? Dotyczy to takich sytuacji jak np. histeria i frustracja dziecka pod drzwiami łazienki, w której przebywa mama, o dłuższej nieobecności mamy nie wspominając. Tata nosi, śpiewa, zabawia, karmi… i nic. A jeden dotyk i obecność mamy koi wszystko. Jak to możliwe?
Rodzice niekiedy zadają sobie wtedy pytanie: dlaczego dziecko nie lubi taty? Tymczasem zachowania malucha wynikają bardziej z przywiązania do mamy, a nie z niechęci do taty. Może się oczywiście zdarzać, że na wczesnym etapie rozwoju ojciec nie był obecny lub jego wkład w opiekę nad dzieckiem był znikomy. Wtedy dziecko „nie lubi” taty, bo nie traktuje go jako głównego opiekuna. Pozorna niechęć wiąże się wówczas z poczuciem niepewności i lęku.
Dzieci łakną przede wszystkim bliskości, bezpieczeństwa, stałości relacji. Uzależnienie od mamy nie będzie tak silne, jeśli tata od początku na równi z mamą angażuje się w opiekę nad dzieckiem i spędza z nim czas.
Jak radzić sobie z mamozą?
Mamoza, choć jest terminem niemedycznym, jest związana z lękiem separacyjnym. Nie jest więc wymysłem, ale potocznym określeniem zachowań, u podłoża których zazwyczaj leży lęk. Zrozumienie, co to jest mamoza, pozwala inaczej spojrzeć na lęk separacyjny dzieci w wieku przedszkolnym, na uzależnienie od mamy, może również ułatwić dziecku uporanie się z lękami. Właściwie postępując, możemy zmniejszyć trudności dziecka, które wraz z wiekiem musi zostawać z innymi opiekunami, uczęszczać do żłobka czy przedszkola. Czy są skuteczne sposoby na uzależnienie od mamy?
‒ Przede wszystkim pamiętajmy, że to nie jest tak, że dziecko jest złe, złośliwe, bo nie zostanie z tatą przez jakiś czas. Czasami w swojej pracy widzę mamy na granicy wytrzymałości, bo nie mogą zostać same nawet w łazience. Są zmęczone, sfrustrowane i na skraju depresji. Gdy przychodzę, widzę mamę w piżamie, która nawet nie zdążyła nic zjeść, na stole wysychają jej kanapki zrobione rano przez męża przed wyjściem ‒ opowiada Anna Jankowska, opiekunka medyczna i dziecięca, od lat pracująca w żłobku i jako niania.
W razie jakichkolwiek niepokojących zachowań dziecka warto skonsultować się z lekarzem, czy skala lęku dziecka jest już problemem wymagającym terapii. W większości przypadków wiele możemy zrobić my sami.
‒ Od początku trzeba zostawiać dziecko pod opieką taty albo niani. Wiem, że wiele osób wciąż wierzy, że dobra mama zrobi wszystko sama. Jednak dobra matka to matka szczęśliwa i spełniona. Jeśli obawiacie się, jak zareaguje dziecko, na początek możecie wybrać się na wspólny spacer. Kiedy dziecko jest w dobrym nastroju, mama zostaje na ławce z książką, a tata lub niania idą z dzieckiem pospacerować – mówi Anna Jankowska.