Zofia Zborowska-Wrona urodziła. „Nasz Złoty Medal Wszystkiego jest już z nami”
Spis treści:
Zofia Zborowska-Wrona została mamą!
Zofia Zborowska-Wrona i Andrzej Wrona właśnie po raz pierwszy zostali rodzicami. Na świat przyszła ich córka, której dali na imię Nadzieja. „Tak miała na imię moja babcia… Babcia Nadzia. Niesamowicie piękna, dobra i kochana kobieta. Mama mojej mamy. Była piosenkarką estradową, modelką i aktorką. Zawsze chciałam tak nazwać córkę” – tłumaczyła aktorka na swoim profilu na Instagramie.
Zborowska urodziła tydzień temu. Poród odbył się siłami natury, o czym dowiadujemy się z jej najnowszego wpisu w mediach społecznościowych. „Na tym zdjęciu Nadziejka nie ma jeszcze doby. Dziś kończy tydzień. Te 7 dni zmieniło nasze życie o 180 stopni” – zdradziła Zborowska-Wrona.
„Poród naturalny to zdecydowanie najbardziej kosmiczne doświadczenie, jakie przeżyłam. Andrzej Wrona był ze mną cały czas i wspierał ze wszystkich sił” – dodała.
W dalszej części swojego wpisu aktorka podziękowała personelowi szpitala i położnej za pomoc i opiekę podczas porodu i w pierwszych dniach życia ich córki. „Ludzie, doceniajmy położne” – zaapelowała do swoich fanów.
Radosną nowiną pochwalił się również świeżo upieczony tata. „Nasz Złoty Medal Wszystkiego jest już z nami. Informuję, że jest Wielka Nadzieja (61 cm) w narodzie” – napisał Andrzej Wrona.
„Moja ciąża od początku należała do tych delikatnych"
Zofia Zborowska-Wrona i jej mąż pod koniec marca poinformowali, że spodziewają się pierwszego dziecka. Zrobili to w zabawny sposób, za pomocą rebusu. Od tego momentu aktorka chętnie informowała o przebiegu ciąży. W jednym z wpisów na Instagramie skrupulatnie opisała jej przebieg. Przyznała, że w pierwszym trymestrze musiała poradzić sobie z mdłościami, zmęczeniem i strachem o kolejne tygodnie ciąży.
„Moja ciąża od początku należała do tych delikatnych. […] Musiałam leżeć plackiem przez miesiąc, zrezygnować z dwóch seriali i po prostu czekać. Nie wyobrażam sobie jak trudne musi być leżenie przez całą ciążę, a przecież tak wiele kobiet ma właśnie takie doświadczenie” – napisała.
„Gdy rozpoczął się II trymestr, gdzie niby jest już „bezpiecznie i fajnie”, ja musiałam zderzyć się z diagnozą, która zmroziła mnie na ok. 1,5 miesiąca. […] Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, a ja wyszłam z tej sytuacji tylko z blizną i większą ilością siwych włosów” – dodała.
Aktorka zdradziła też, że ciąża wymagała od niej bezwzględnego zadbania o siebie, o swoją dietę, nawodnienie, regularne przyjmowanie leków i suplementów oraz zastrzyków.
Zofia Zborowska-Wrona o ciąży i zespole antyfosfolipidowym
Podczas spotkania online „Domówka u Dowborów” Andrzej Wrona zdradził, że ich przygotowania do ciąży trwały rok. „Nie mieliśmy problemów z zajściem w ciążę, ale długo się do niej przygotowywaliśmy” – doprecyzowała wypowiedź Zosia, podkreślając, że miało to związek ze schorzeniem, na które cierpi – zespół antyfosfolipidowy.
„Musiałam przejść serię badań, gdy się okazało, że mam zespół antyfosfolipidowy. Chciałam doprowadzić swój organizm do porządku, znaleźć dobrego lekarza prowadzącego. Mam też mięśniaki macicy, to nie jest akurat nic strasznego. […] Zanim pani doktor powiedziała, że możemy próbować, minął rok” – powiedziała Zborowska-Wrona w rozmowie z Joanną Koroniewską i Maciejem Dowborem.