Co zmienia się w mózgu, gdy mężczyzna zostaje ojcem?
Spis treści:
Wpływ ojcostwa na zdrowie psychiczne i emocjonalne mężczyzn
Gdy samiec homo sapiens zostaje ojcem, to po pierwsze hormony znajdują nową równowagę, a po drugie zmienia się jego mózg. Zmiany mają go przygotować do poradzenia sobie z nowymi zadaniami i zajęcia się potomstwem. Dzięki nim wzrasta u niego poziom empatii, rozwija się umiejętność godzenia wielu zadań w tym samym czasie, a nawet skłonność do wykazywania się tolerancją wobec cudzych wybryków.
Jedną z przyczyn są wspomniane zmiany hormonalne. U mężczyzn, którzy zostali ojcami, podnosi się poziom estrogenu, oksytocyny i prolaktyny, a jednocześnie ubywa testosteronu. To przekłada się na spadek poziomu agresji oraz większą opiekuńczość – choć ta objawia się zupełnie inaczej niż u kobiet, o czym za chwilę.
Jednocześnie zachodzą trwałe zmiany w mózgu młodego taty. Zespół neurobiologów z Yale i Denver przeprowadził niezwykle ciekawe badania, w których brało udział 16 ochotników. Ci zgodzili się na to, by naukowcy „zeskanowali” ich mózgi. U każdego zrobiono to dwukrotnie. Raz chwilę po tym, jak ktoś został ojcem. Drugi raz wiele tygodni później. Porównanie obu skanów wykazało, że w kilku kluczowych regionach mózgu – m.in. w amygdali i korze przedczołowej – znacząco przybyło materii szarej. To regiony, które odpowiadają za gospodarkę hormonalną, emocje, podejmowanie decyzji i pamięć.
Naukowcy podkreślili, że tak naprawdę nie wiadomo, co to wszystko znaczy i nie należy wyciągać zbyt daleko idących wniosków. Niby nie należy, ale tak na zdrowy rozsądek – jak zmianom w mózgu towarzyszą zmiany w zachowaniu, to coś musi być na rzeczy. A towarzyszą, o czym wie każdy, kto zna jakiegoś faceta, który został tatą. A nawet dopiero ma nim zostać.
Rola ojca w wychowaniu dziecka i jego wpływ na rozwój dziecka
Są trzy rzeczy, których ojcowie zrobić nie mogą: zajść w ciążę, urodzić dziecko i karmić piersią. Tak to zaplanowała biologia. Tylko te naturalne ograniczenia nie powinny być dla świeżo upieczonych tatusiów argumentem, by na jakiś czas zagrzać miejsce na ławce rezerwowych. Otóż tata może dzielić z mamą wszystkie emocje, towarzyszyć w każdej chwili wyczekiwania na nowego potomka, brać czynny udział w przygotowaniach, a później w obowiązkach związanych z opieką i wychowaniem. Może nie nakarmi piersią, ale może z taką samą wprawą kąpać, przewijać, usypiać, wstawać w nocy do dziecka, podać mleko w butelce, a za kilka miesięcy aktywnie angażować się w proces rozszerzania diety. Dzięki temu nie tylko będzie miał lepszy kontakt z dzieckiem, ale przede wszystkim stworzy więź oraz pozwoli mamie odpocząć.
Zaangażowanie w ojcostwo przekłada się na długofalowe korzyści dla rozwoju emocjonalnego, intelektualnego i społecznego dzieci. Dziecko, któremu tata poświęcał uwagę i swój czas, nie tylko czuje się bezpieczne i zadbane, ale także staje się bardziej otwarte na bodźce z otoczenia, asertywne, samodzielne i pewne siebie.
Wpływ zmian w życiu rodzinnym na mózg ojca
W 2014 roku zespół psychologów z University of Wisconsin-Madison odszukał „magiczny moment”, w którym zaczyna się tworzyć więź ojca z dzieckiem i zaczynają się wspomniane zmiany. Wyszło im, że dzieje się to przy okazji badania USG, na którym można już zobaczyć, jak dziecko kopie. To chwila, w której – podobno – kobiety zaczynają myśleć o przytulaniu i karmieniu malucha, kiedy ten przyjdzie na świat. A mężczyźni zaczynają wchodzić w wielkie buty ojca i planować zabezpieczenie jego przyszłości.
Badania dowiodły, że myśli przyszłych tatusiów od tego “magicznego momentu” zaczynają krążyć między innymi wokół tego, jak odłożyć pieniądze na college. Albo, to akurat bardziej uniwersalna sprawa, wyobrażali sobie, jak prowadzą córkę do ołtarza. Tak się zaczyna dorastanie ojca. Kiedy się kończy? Dorastanie ojca nigdy się nie kończy. Bycie tatą kształtuje się całe życie.
Porównanie zmian w mózgu u ojców i matek
Pierwsze zmiany w życiu przyszłych tatusiów zachodzą na długo przed porodem. Jak się okazuje, panowie nie tylko towarzyszą swoim partnerkom w oczekiwaniu na dziecko przez te książkowe dziewięć miesięcy, ale także nierzadko dzielą z nimi wiele quasi-ciążowych objawów. Syndrom kuwady, bo o nim mowa, to sytuacja, w której mężczyzna zaczyna odczuwać objawy analogiczne do tych, z którymi boryka się jego ciężarna partnerka.
“Symptomy ciąży współczulnej imitują objawy tej prawdziwej i mogą obejmować nudności i wymioty, bóle brzucha, zmiany apetytu, wzdęcia, przyrost masy ciała, zachcianki ciążowe, zaparcia, skurcze mięśni nóg, zawroty głowy, zmęczenie, bóle pleców oraz wahania nastroju” – wymienia Heidi Murkoff w swojej książce “W oczekiwaniu na dziecko”.
Baby blues dotyka nie tylko kobiety, ale również ojców. Mniej więcej 10 proc. młodych tatusiów odczuwa nagłe przygnębienie, które pojawia się zazwyczaj między 3 a 5 dniem po porodzie. Wywołuje ono nieoczekiwany smutek, rozdrażnienie, napady płaczu, lęk. To sprawka zmian hormonalnych.
Zmiany, które zachodzą w mózgu zarówno kobiety jak i mężczyzny, wpływają na ich zdolność do wypełnienia ról rodzicielskich i dostosowania się do wyzwań związanych z opieką nad dzieckiem. Huśtawka hormonalna służy zwiększeniu czułości i wrażliwości u przyszłych rodziców, by wyzwolić w nich opiekuńczość i troskę o nowego potomka.
Źródła:
H. Murkoff, “W oczekiwaniu na dziecko”, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2019.