Kobieta z niemowlakiem HZ kontra mity #5: Laktacja/ Pexels, fot. Polina Tankilevitch

HM kontra mity: Laktacja

Spis treści:

Jak w każdy poniedziałek, obalamy mity. Dzisiaj pod lupę bierzemy laktację, czyli proces wydzielania mleka przez gruczoły mleczne. Karmiące matki zadają sobie wiele pytań, a internetowe fora pełne są sprzecznych informacji. O mitach dotyczących laktacji rozmawiamy z ginekologiem Bolesławem Kalukiewiczem.

Laktacja wymaga eliminowania spożywania pewnych produktów

Bolesław Kalukiewicz: Nie jest prawdą, że najlepiej jest wyeliminować jak najwięcej produktów z diety. Jeśli u dziecka nie stwierdzono alergii, to w okresie laktacji nie trzeba stosować rygorystycznej diety. Kobieta powinna zadbać o zdrowe i urozmaicone posiłki. Dieta powinna być bogata w warzywa i owoce, a zawierać jak najmniej sztucznych aromatów, konserwantów, surowego mięsa i alkoholu. Ale zauważmy, dieta dobrze zbilansowana powinna być standardem, a nie jedynie na czas karmienia, dlatego kobieta karmiąca nie ma szczególnych zaleceń.

Przerwy między kamieniem powinny być długie, aby gruczoły mleczne miały czas na wyprodukowanie pokarmu

Jest to mit. Produkcja mleka jest uzależniona od stężenia prolaktyny. Hormon ten jest wydzielany przez przysadkę mózgową i powoduje, że dziewczętom rosną piersi, a u kobiet w ciąży dochodzi do stymulacji rozwoju gruczołów mlecznych i produkcji mleka. Czas przerwy między karmieniem nie ma wpływu na produkcję mleka, ale czas ssania malucha piersi tak, ponieważ hormon ten jest wytwarzany, gdy dziecko ssie pierś.

Będąc w kolejnej ciąży, nie można karmić dziecka

Jest to bardzo często powielany mit. Będąc w kolejnej ciąży kobieta może karmić swoje dziecko. Nie ma żadnych medycznych dowodów, że może to zaszkodzić dziecku. Jedynymi obciążeniami jest ciąża zagrożona, krwawienie, skurcze macicy, bóle podczas kamienia, dlatego wszelkie dolegliwości należy konsultować z lekarzem. Wiele matek, które karmią w ciąży, same mogą zaobserwować, że dziecko odstawia pokarm w około 5. miesiącu ciąży, ponieważ zmienia się wówczas smak pokarmu, na skutek zmian hormonalnych kobiety. Dziecko w sposób naturalny daje znak, że coś mu sprzyja lub nie. Jeśli ciąża przebiega poprawnie, można karmić dziecko.

W niewielkich ilościach alkohol pobudza laktację

Jest to nieprawda, chociaż kiedyś taką teorię „sprzedawały” położne pacjentkom. Alkohol przenika do mleka mamy i nie przyczynia się do zwiększonej ilości mleka, a mówi się nawet o tym, że alkohol zaburza laktację. Jeśli karmiącej mamie zdarzy się wypić lampkę wina, nie powinna karmić przez przynajmniej 2-3 godziny, aż stężenie obniży się we krwi i pokarmie.
Trzeba pamiętać, że alkohol przedostaje się w takich samych ilościach zarówno do krwi, jak i do pokarmu kobiety, dlatego sugerowane jest, aby ograniczyć spożywanie napojów wysokoprocentowych. Nie ma żadnych dowodów na to, że alkohol pobudza laktację, wręcz przeciwnie – może zaburzyć gospodarkę hormonalną kobiety i w efekcie zakłócić produkcję mleka.

Kształt i wielkość piersi ma wpływ na laktację

Jest to nieprawda, ani wielkość piersi, ani kształt nie wpływa na jakość laktacji. Rozmiar biustu zależy od ilości tkanki tłuszczowej, dlatego bez znaczenia jest rozmiar piersi, ponieważ mleko produkowane jest w tkance gruczołowej przez gruczoły mlekowe. Dziecko w sposób naturalny nauczy się ssać zarówno z małej, jak i dużej piersi. Tak samo dotyczy zarówno szczupłych, jak i tęższych kobiet, które mogą karmić swoje dziecko.

Gdy matka jest chora lub przeziębiona, nie może karmić dziecka

Jest to mit. W czasie grypy lub przeziębienia organizm kobiety wytwarza przeciwciała, które przenikają do mleka. W ten sposób pokarm jest jak lekarstwo i sprawia, że dziecko jest odporniejsze. Pokarm produkowany przez gruczoły mlekowe w czasie przeziębienia matki wzmacnia w naturalny sposób odporność, która będzie mieć duże znaczenie dla rozwoju dziecka. Nie namawiam oczywiście kobiet, aby chorowały, ale nie powinny obawiać się o zdrowie dziecka podczas swojego przeziębienia.

Po karmieniu kobieta musi odciągnąć pokarm, aby „opróżnić” pierś

Jest to absurd, który był powielany „starą szkołą”, mówiący właśnie o tym, że po karmieniu należy odciągnąć pokarm -„opróżnić” pierś, aby uniknąć zastoju laktacji. Dzisiaj już wiemy, że jest to błędne myślenie. Jeśli laktacja przebiega pomyślnie, odciąganie pokarmu nie jest potrzebne. Jest ono zalecane w wyjątkowych sytuacjach, np. gdy jest obrzęk piersi lub gdy mama pracuje i nie ma jej dłuższy czas przy dziecku. Całkowite „opróżnienie” piersi nie istnieje, ponieważ pokarm powstanie podczas ssania piersi, a ilość zależy od jego częstotliwości. Paradoksalnie odciąganie mleka po każdym karmieniu może prowadzić do zastoju laktacji.

Zbyt wodnisty pokarm  należy odciągnąć i zagęścić mąką

Jest to niebezpieczny mit. Mleko matki jest dostosowany do potrzeb malucha w sposób naturalny. Mam wrażenie, że wiele kobiet na siłę chce zarzucić coś sobie, jakieś niedociągnięcia lub przysparza sobie dodatkowych zmartwień, a niepotrzebnie. Absolutnie nie wolno mleka zagęszczać, zwłaszcza mąką. Dziecku przed ukończeniem 6. miesiąca życia nie podaje się glutenu, czyli składnika mąki. Grozi to rozwojem alergii pokarmowej. Pokarm kobiet jest zróżnicowany, czasem zdarza się, że pokarm jest rzadki, czasem – gęsty. Mleko matki jest dobrym mlekiem, nawet jak jest wodniste, nie ingerujmy w nie.

Nocne budzenie się dziecka jest oznaką, że jest za mało pokarmu

Nocne karmienie dziecka jest standardem, typową, rutynową czynnością. Rzadko zdarza się, aby dziecko w pierwszym roku życia przespało całą noc, zwłaszcza że w dzień także zdarzają się drzemki. Maluch domaga się pokarmu w nocy z powodu głodu lub jest to związane z wchodzeniem w nowy etap rozwoju, np. ząbkowaniem. Nie ma to nic wspólnego ze „złą jakością” pokarmu.

Mając sztuczny biust (implanty) nie można karmić dziecka

To jest zależne od metody powiększenia biustu. Dobrze wykonany zabieg oraz odpowiednia metoda powiększenia biustu nie spowoduje w piersiach zmian, które wpłyną na możliwość naturalnego karmienia dziecka. Implanty umieszczane są najczęściej pod mięśniem piersiowym większym lub bezpośrednio pod gruczołem piersiowym. Taka lokalizacja nie stanowi więc przeszkody dla karmienia dziecka piersią.

    Sprawdź powiązane tematy

    Posłuchaj podcastów stworzonych przez mamy dla mam!

    Sprawdź