O brzuchu po porodzie rozmawiamy z fizjoterapeutką Gosią Włodarczyk
Urszula Gruszka: Dobrze wiemy, że brzuch w trakcie ciąży ulega rozciągnięciu. Po porodzie brzuch dla wielu kobiet wygląda niekomfortowo. Jak wiele z nich zgłasza się do fizjoterapeuty?
Gosia Włodarczyk: Wygląd brzucha po porodzie martwi wiele kobiet, jednak niewiele z nich zgłasza się do specjalisty. Główną przyczyną jest brak świadomości tego, że można szukać pomocy u fizjoterapeuty uroginekologicznego. Cała ciąża to okres, kiedy kobieta bacznie obserwuje swoje ciało. Mówi się, że to czas, kiedy najwięcej dba się o swoje zdrowie, regularnie bada i zwraca uwagę na zdrowe odżywianie. Ciężarne przygotowują się również do porodu i uposażają dziecko.
Jednak nigdzie nie mówi się o tym, co czeka kobiety po porodzie. Znikoma jest informacja w mediach oraz od lekarzy, dlatego często tuż po urodzeniu dziecka, by przywrócić ciało do stanu sprzed ciąży, tak wiele z nich podejmuje się ćwiczeń samodzielnie, co nierzadko im szkodzi. Powrót do aktywności fizycznej powinien być rozsądny, oparty na przywróceniu funkcji mięśniom, które przez okres kilku miesięcy znaczne znosiły przeciążenia lub były nadmiernie rozciągnięte, np. mięśnie brzucha. Od razu zaznaczę, że brzuszki oraz planki to nie najlepszy pomysł.
Na rynku znajduje się wiele produktów, które przeznaczone są do smarowania brzucha po porodzie i w trakcie ciąży. Są one zalecane?
Balsamy i olejki nawilżają skórę, niwelując często spotykany świąd skóry brzucha i wpływają na poprawę elastyczności. Stosowanie produktów na skórę jednak to za mało, by uchronić się przed rozstępami. Kosmetyk działa powierzchownie, musimy też zadziałać od środka, by zmniejszyć ryzyko wystąpienia rozstępów. Co więcej, mogą one pojawiać się, jeśli mamy do tego predyspozycje genetyczne.
Jak w trakcie trwania ciąży możemy zadbać o brzuch, aby ograniczyć blizny?
Dbajmy o ruch. Odpowiednie ćwiczenia przygotowują ciało do zmian, a joga oraz rozciąganie bardzo pomagają. Najważniejszym aspektem jest jednak dieta, która powinna być bogata w zdrowe tłuszcze. Należy pamiętać, że „jesteśmy tym, co jemy”, a w okresie kiedy nasze ciało buduje nowe tkanki i przechodzi ogromne zmiany, dajmy mu najlepsze materiały budulcowe, jakie tylko możemy.