Spis treści:
"Kiedyś zapytałam, co to jest prezerwatywa, mama powiedziała, że jestem za młoda na takie pytania. Znalazłam więc odpowiedź w słowniku wyrazów obcych i nigdy więcej nie zapytałam jej o żadne rzeczy dotyczące spraw płci", napisała Alicja na jednej z facebookowych grup. Za jej przykładem poszły inne dziewczyny wraz z wyznaniami o tym, czego zabrakło w komunikacji matka-córka. A ty, jako dorastająca dziewczyna, czego nie usłyszałaś od swojej mamy na temat cielesności, okresu, seksu?
Edukacja seksualna zaczyna się w domu, choć historie wielu z nas pokazują, że zaczyna się ona dopiero po wyjściu z niego. Przemilczane "te" tematy, stawianie dziecka w sytuacji zawstydzenia lub zażenowania, zasłanianie oczu przy miłosnej scenie w filmie. "Przecież to dopiero dziecko", można usłyszeć od rodziców, których model wychowania pomija kwestie "przeznaczone dla dorosłych". A przecież ciało to nie tylko sprawy dotyczące seksu. Co z okresem, co z anatomią, co ze zmianami wynikającymi z dojrzewania?
Edukacja seksualna w domu: pierwsza miesiączka
Często dla młodych dziewczyn moment pierwszej miesiączki jest szokiem. Szczególnie dla tych, które nie wiedziały, że takie zjawisko je czeka. Rodzi się strach i wątpliwości: „czy ze mną wszystko w porządku”?, „czy to normalne”?, „czy coś mi się stało”? Zawstydzone mamy z obawy przed niezręczną atmosferą unikają rozmów na temat miesiączkowania, narażając swoje córki na lęk i strach, a zamiatanie sprawy pod dywan powoduje, że okres jest zjawiskiem wstydliwym. W końcu reklamy produktów higienicznych dla kobiet pokazują krew w kolorze niebieskim lub podpaskę w brokacie. Co więcej, w naszym języku na stałe zagościły określenia miesiączki typu: „ciocia z Ameryki”, „krwawa Mery”, „czerwony mercedes zajechał pod dom”.
Edukacja seksualna w domu: „Mam prawo doświadczać”
Czytając opowieści dziewczyn, znając historie koleżanek i również mając swoje doświadczenia, wiem, że rola rodzica w kształtowaniu świadomości dziecka jest ogromnie ważna i jednocześnie trudna. Bo pytania na temat ciała, dojrzewania i seksu prędzej czy później się pojawią i jako rodzic, najzwyczajniej usłyszymy: „a dlaczego tak jest?”.
Ja bym chciała usłyszeć, że mam prawo doświadczać, poznawać swoje ciało sama ze sobą i w seksie z drugą osobą. Ze seksualność jest bardzo ważna. I jest piękna. I że nie muszę kochać kogoś, żeby pójść z nim do łóżka. Chciałabym usłyszeć ze seks to seks a miłość to miłość i może być seks i miłość razem, ale nie musi. Abym wiedziała, co lubię a czego nie, to muszę właśnie doświadczać, przeżywać. Chciałabym, żeby seks nie był przedstawiany jako coś brudnego i złego.
Katarzyna Miller na temat edukacji seksualnej w domu
Psycholożka Katarzyna Miller w wywiadzie dla Hello Zdrowia tłumaczyła, jak rozmawiać z dzieckiem na temat dorastania, seksu, cielesności. – Mówić wprost i używać prostych słów. Ale niestety najczęściej rodzice podejmują rozmowę za późno. Poza tym chcą wszystko naraz, a dzieci trzeba wprowadzać powoli. Nie mówić: „chodź porozmawiamy o seksie”, a synek odpowiada „wszystko już wiem”, to ojciec z ulgą kończy rozmowę słowami „a to świetnie”. I nie sprawdza, czy on wie i co wie. A powinno mu zależeć na tym, co jego syn z tą wiedzą będzie robił, jak siebie będzie traktował, jak dziewczynę będzie traktował – wyjaśniła.
„Edukacja seksualna? To jeszcze dziecko!”
Wśród wielu rodziców pojawia się założenie, że z rozmową należy czekać do pewnego wieku, odłożyć w czasie, bo „to jeszcze dziecko, jego to nie dotyczy”. W łatwy sposób można przegapić moment, w którym dziecko samodzielnie sięgnie po wiedzę, niekoniecznie odpowiednią.
To, w jaki sposób rodzic prowadzi rozmowę, tak później, łatwiej lub trudniej, wprowadzi dziecko w ważne dla niego sfery. Powiedzmy sobie jasno, lepiej, aby dziecko dowiedziało się na temat dorastania lub seksualności właśnie od rodzica, a nie szukało na własną rękę informacji, które mogą okazać się nieprawdziwe i szkodliwe.
Edukacja seksualna w domu: czy wszystko kręci się wokół seksu?
Nieodłącznym elementem rozmów na temat miesiączkowania jest kwestia seksu i ciąży. O ile na temat okresu mama może dogadać się z dorastającą córką, tak pojawiające się pytania na temat cielesności są dla wielu rodziców kłopotliwe. W końcu, trudno wybrnąć z sytuacji, gdy przez kilka lub kilkanaście lat dziecko żyło w poczuciu, że to wszystko za sprawą bociana. Zdarza się również taki model wychowawczy, który dzieli tematy „dla dzieci” i „dla dorosłych”, a seks i poznawanie swojego ciała zalicza do tej drugiej kategorii. W końcu, po co dziecku ta wiedza? Lepiej, aby seks poznało dzięki stronom z porno.