Zajęcia pozaszkolne: ruch rządzi! Cz. 2 Zdjęcie: shutterstock

Zajęcia pozaszkolne: ruch rządzi! Cz. 2

Spis treści:

We wrześniu myślimy o tym, jak uatrakcyjnić dzieciom czas wolny. Jeśli joga wydaje się wam zbyt egzotyczna, piłka nożna zbyt oczywista, a sztuki walki za bardzo siłowe, przejrzyjcie koniecznie nasze pozostałe typy z przebogatej oferty zajęć nieobowiązkowych.

Taniec

Maluchy zaczynają podrygiwać w rytm muzyki, zanim jeszcze opanują sztukę stabilnego trzymania się na własnych nogach. Trudno powiedzieć, czy tańczą, ale faktem jest, że słyszą dźwięki i interpretują je ciałem tak, jak potrafią. Taniec w życiu niejednemu się przydał, tymczasem zdecydowana większość dorosłych twierdzi, że tańczyć nie potrafi. Zaczynajmy więc od małego.

Dla kogo? Szkoły tańca przyjmują już 3-4-latki, na treningi wymagające większej siły mięśni, lepszej koordynacji ruchowej i dobrego ucha trzeba poczekać do 8-10 lat. Co tańczyć? Wszystko! Maluszkom wystarczą zajęcia będące połączeniem rytmiki i najbardziej podstawowych kroczków, kilkuletnie dziewczynki z pewnością zachwycą podstawy baletu, a zwłaszcza nieodzowne spódniczki tutu. Dla starszaków mamy taniec towarzyski w parach, nowoczesny – np. hip-hop, albo będącą połączeniem zajęć fitness i tańca modną zumbę. A dla wszystkich, jak za dawnych lat ‒ ciągle żywe w domach kultury tańce ludowe.

Jakie są korzyści? 45 minut bardziej lub mniej intensywnego podrygiwania pozwala choć w części zagospodarować niespożytą energię i potrzebę ruchu kilkulatka. Taniec ćwiczy koordynację, równowagę i pamięć (te wszystkie kroczki do zapamiętania!), kształtuje prawidłową postawę. Rozwija muzykalność i poczucie rytmu. Zajęcia uczą pracy w grupie/parze, obowiązkowości i dyscypliny.

Dokąd na zajęcia?

Szkoła Tańca „Jawor” z Poznania stawia na doświadczenie. To najstarsza tego typu szkoła w Wielkopolsce, a podobno i w całym kraju. Kursy dla dzieci to latino, freestyle (disco, hip-hop) i, jak na szkołę z 40-letnią tradycją przystało, typowy taniec towarzyski.

Kielecki Teatr Tańca to jeden z trzech instytucjonalnych teatrów tańca w Polsce. Szkoła przy teatrze proponuje ponad 50 (!) grup tanecznych dla chętnych w każdym wieku (w tym grupę jazzową dla osób na wózkach inwalidzkich). Dzieci mogą się uczyć m.in. tańca jazzowego, towarzyskiego, hip-hopu i podstaw baletu.

Akademia Tańca w Warszawie – szkoła, która wykształciła wielu tancerzy znanych z popularnych telewizyjnych show. Dla najmłodszych ma kurs „Tańce świata”, doskonały punkt wyjścia do dalszej tanecznej edukacji.

Żeglarstwo

Ahoj, przygodo! Jedni marzą o dalekich podróżach i karierze marynarza, inni po prostu lubią wodę. Powodów może być wiele – nawet taki, żeby pośpiewać sobie szanty. Pierwsze lata szkoły podstawowej to idealny moment na rozpoczęcie przygody z żaglami. Żeby stanąć na pokładzie, wcale nie trzeba mieszkać nad morzem, ba – nie trzeba nawet umieć pływać (dzieci obowiązkowo noszą kapoki, chociaż świadomość, że dałoby się radę bez nich, dobrze wpływa na samoocenę). Niektóre szkółki oferują zajęcia już dla przedszkolaków, a kursy na uprawnienia żeglarskie to propozycja dla nastolatków.

Czego uczy żeglarstwo? Wiary w siebie, pokonywania słabości i wytrwałości. Ćwiczy koncentrację, silną wolę i odwagę. Pokazuje, jak rywalizować i jak współpracować. Młody żeglarz poza oczywistymi przyjemnościami ma masę obowiązków – musi dbać o sprzęt, czyścić go i utrzymywać w dobrym stanie, co sprzyja samodzielności i odpowiedzialności. Taki żeglarz, choćby najmniejszy, rośnie w oczach. Poza tym żeglarstwo to czas spędzany głównie na powietrzu (znakomicie podnosi odporność!), sposób na aktywne wakacje i w perspektywie samodzielne wyjazdy na obozy.

Kierunek oczywisty: Bałtyk. Akademia Żeglarstwa w Gdyni działa przez okrągły rok i prowadzi kursy dla dzieci w wieku 6-13 lat. Latem proponuje obozy żeglarskie, zimą narciarskie. „Żeglarska akademia przedszkolaka” to zajęcia przeznaczone dla najmłodszych (4-6 lat).

Szkoła Żeglarstwa Regatowego „Żegluj” z Lublina zaprasza dzieci od 7. roku życia. Dla najmłodszych ma program „Żeglarstwo przez zabawę”, dla nieco starszych ‒ „Pierwsze kroki w żeglarstwie”.

Mieszkańcy stolicy żeglują na Zalewie Zegrzyńskim. Prężna sekcja żeglarska Warszawskiego Towarzystwa Wioślarskiego szkoli dzieci, które skończyły 7 lat. W zimnych miesiącach, od listopada do kwietnia, zajęcia odbywają się na basenie i w sali gimnastycznej.

Jazda konna

Zazwyczaj zaczyna się od przejażdżki na kucyku podczas festynu czy jarmarku. Gdy maluch ma ochotę na więcej, warto rozejrzeć się za stadniną. Będzie się to wiązało z dojazdami, ponieważ zdecydowana większość ośrodków jeździeckich ma siedziby na obrzeżach miast lub poza nimi, ale mimo tej niedogodności warto spróbować. Jazdy można się uczyć na regularnych lekcjach lub z doskoku, w weekendy czy podczas wakacji. Stadniny to coraz częściej kompleksowe ośrodki rekreacji, bo oprócz wybiegów, padoków i ujeżdżalni oferują miejsca piknikowe, place zabaw, karczmy, a nawet noclegi agroturystyczne.

Naukę jazdy konnej można zacząć już w 3. roku życia. Łagodny malutki kucyk i malutki człowiek pod okiem instruktora szybko znajdą wspólny język. Oprócz umiejętności utrzymania się na grzbiecie zwierzęcia dzieci uczą się pielęgnacji koni, siodłają je i czyszczą. Stają się bardziej cierpliwe i opiekuńcze – w końcu są odpowiedzialne za żywą istotę. Większe dzieci to większe konie i stopniowo większe umiejętności oraz możliwość nauki skoków czy woltyżerki i startów w zawodach.

Co daje jeździectwo? Oprócz dodatkowego czasu spędzanego na powietrzu poprawia kondycję fizyczną i równowagę, zwiększa elastyczność mięśni, przez wymuszenie prawidłowej postawy zapobiega garbieniu się i skrzywieniom kręgosłupa. Co ważne, każdy uczy się w swoim tempie, samodzielnie podejmuje decyzje i szuka własnych sposobów na dogadanie się ze zwierzęciem. W większości stadnin uczeń nie jest jedynie klientem, ale – zwłaszcza ten starszy – powinien też angażować się w prace w stajni. To nowe obowiązki i prawdziwa szkoła odpowiedzialności.

Uczniowski Klub Sportowy i Szkoła Jazdy Konnej „Patataj” to największy ośrodek rekreacji konnej w okolicach Warszawy. Działa od 1990 r. i prowadzi zajęcia dla wszystkich grup wiekowych (dzieci jeżdżą na kucykach). Ośrodek jest czynny cały rok, latem i zimą proponuje obozy konne na Mazurach. Patataj dba o tradycję – działają tu grupy rekonstrukcyjne odtwarzające wydarzenia historyczne, w których brała udział polska jazda.

Malowniczo położony klub Atrium w Swarzędzu stawia na kompleksową ofertę, bo oprócz nauki jazdy proponuje strefę fitness i relaksu. Dzieci jeżdżą pod opieką doskonale wyszkolonych instruktorów na wyjątkowo łagodnych koniach. Wszystkie zajęcia mogą być prowadzone w języku angielskim i niemieckim. Wakacje w siodle to oferta już dla pięciolatków.

Centrum Hipiki Jaszkowo w Wielkopolsce jest największym ośrodkiem jeździeckim w Europie. Zachęca do jazdy konnej całe rodziny – dzieci, rodziców i dziadków. Integralną częścią treningów jest nauka czyszczenia i siodłania konia. Przedszkolaki oswajają się ze zwierzętami w stajni kucyków szetlandzkich. Centrum zainicjowało propagująca jeździectwo ogólnopolską akcję „Każdy Polak jeździ konno”.

Stadnina Koni Huculskich w podkrakowskich Nielepicach istnieje ponad 20 lat. Oferuje naukę jazdy, wielodniowe rajdy konne, pokazy ukazujące piękno stroju i muzyki huculskiej. Co ważne, szkółka jeździecka dla uzdolnionych dzieci jest bezpłatna, jej członkowie mają obowiązek pomocy przy sprzątaniu stadniny i czyszczeniu koni.

Łyżwiarstwo figurowe

Ślizganie się po lodzie wygląda na czynność tak banalną, że aż trudno uwierzyć, ile wysiłku trzeba włożyć w utrzymanie równowagi, a potem w przekucie nieporadności słonia w składzie porcelany w grację tancerza. Dobra wiadomość jest taka, że dzieci upadki znoszą dzielnie (do ziemi mają znacznie bliżej niż dorośli) i uczą się bardzo szybko. Ważne, żeby zadbać o wygodny strój amortyzujący każde spotkanie z lodem i chroniący głowę. Boom na lodowiska zaczyna się, rzecz jasna, zimą (wciąż u nas mało lodowisk całorocznych), ale w niektórych miejscach można jeździć przez okrągły rok. Jeśli niedawna olimpiada zaostrzyła apetyty na skoki i piruety, kujcie żelazo, póki gorące, bo łyżwiarstwo rozwija harmonijnie i wszechstronnie.

Od pierwszych kroków na lodzie, przez płynną jazdę, do wszelkich akrobacji droga daleka, ale to sport, w którym nie należy się spieszyć. Najmłodsi pracują głównie nad umiejętnością bezpiecznego upadania i koordynacją ruchów, równolegle rozwija się ich gibkość, skoczność i wytrzymałość. Jazda figurowa ma wiele z tańca, w późniejszych latach ważne są również poczucie rytmu i elegancja ruchów. Kierując się własnymi upodobaniami i cechami charakteru, można wybrać treningi solo lub w parach, zaawansowani mogą dołączyć do grup jazdy synchronicznej.

Kiedy zacząć? Jeśli myślimy o jeździe wyczynowej ‒ najlepiej w wieku 4-5 lat, a jeśli chcemy mieć rozrywkę na kolejne zimowe ferie – w dowolnym wieku. Terminy i czas trwania zajęć zależą od dostępności lodowiska. Kursy prowadzone są na lodowiskach sezonowych, zarówno pod dachem, jak i na świeżym powietrzu, a także na nielicznych taflach całorocznych. Wiele szkółek poza sezonem, który trwa zazwyczaj od października do marca, kontynuuje zajęcia w sali gimnastycznej, proponując trening ogólnorozwojowy, taniec i elementy akrobatyki.

Klub łyżwiarstwa figurowego Lajkonik w Krakowie działa przez cały rok. Nacisk kładzie zarówno na zajęcia na lodzie, gdzie doskonali się elementy łyżwiarskie, jak i na treningi „na sucho”, podczas których pracuje się nad koordynacją ruchową, gibkością i skocznością. Jazdy amatorskiej można się tu uczyć bez ograniczeń wiekowych, jeśli jednak myślimy o sporcie wyczynowym, dziecko warto zapisać już w wieku 4-5 lat.

Walley: Łyżwy – Dobra Zabawa to szkółka, która ma swoje oddziały w kilku miastach. Trenerzy – wyłącznie byli łyżwiarze figurowi – uczą grupy na wszystkich poziomach zaawansowania, możliwe są zajęcia indywidualne, także prowadzone w języku angielskim. Treningi na lodzie uzupełniają zajęcia w sali gimnastycznej (taniec, akrobatyka).

Uczniowski Klub Łyżwiarski SPIN Katowice specjalizuje się w nauce najmłodszych, od 4. roku życia. Klub korzysta z lodowiska w Spodku i może się pochwalić utytułowanymi wychowankami.

Pływanie synchroniczne

Balet czy zajęcia na pływalni? Dla niezdecydowanych dobra propozycja to pływanie synchroniczne. Jest bardzo widowiskowe i mało popularne (poza Wielkopolską, gdzie dyscyplinę tę można trenować w wielu szkółkach), łączy zalety tańca i treningu pływackiego. To dobry wybór dla dziewczynek, bo poza harmonijnym rozwojem wszystkich grup mięśniowych uczy wdzięku, gracji i wrażliwości na muzykę. Zapobiega wadom postawy, przeciążeniom stawów i kręgosłupa. Jako sport grupowy rozwija umiejętność współpracy i odpowiedzialność za innych.

Zajęcia na basenie uczą bezpiecznych zachowań w wodzie i przy okazji hartują organizm. Równie ważne są ćwiczenia w sali (gimnastyka, elementy akrobatyki i baletu klasycznego). Treningi sportowe mogą rozpocząć już 5-6-latki. Umiejętność pływania nie wszędzie jest niezbędna, przyda się natomiast poczucie rytmu, harmonia ruchów i ogólna sprawność.

Gdzie można trenować?

Szkółka pływania synchronicznego w Poznaniu prowadzi zajęcia na Termach Maltańskich. Na treningi zapisać można dziewczynki, które skończyły 5 lat i choć trochę potrafią pływać. Zamiast pływania od ściany do ściany szkółka obiecuje różnorodne aktywności na basenie i sali gimnastycznej.

UKS Ósemka Chojnice proponuje zajęcia dla dziewczynek od 6 do 12 lat, niekoniecznie umiejących już pływać. Zajęcia na basenie to nauka i doskonalenie pływania oraz poznawanie elementów pływania synchronicznego, tworzenie układów dowolnych i ćwiczenie figur. W sali zaś odbywają się zajęcia z gimnastyki, tańca (elementy tańca współczesnego, towarzyskiego i baletu) oraz akrobatyki.

W warszawskim UKS Mazovia Synchro trenują zawodniczki wszystkich kategorii wiekowych, są wśród nich reprezentantki kraju na mistrzostwach Europy. Program zajęć obejmuje doskonalenie pływania wszystkimi czterema stylami, naukę technik pływania synchronicznego, a także zajęcia gimnastyczne i baletowe.

Klub Sportowy „Delfin Gdynia” to już treningi na poważnie i o przyjęciu do sekcji poza wiekiem (maksymalnie 11 lat) decyduje sprawdzian podstawowych umiejętności. Do rozpoczęcia przygody z pływaniem synchronicznym wymagane jest pływanie minimum trzema stylami (kraul, grzbiet, żabka).

Zdrowe nawyki to nie tylko ruch

Solidny trening, a po nim pizza, paczka chipsów i cola. Czasem można sobie pozwolić nawet na takie szaleństwo, choćby po to, by wiecznie nie kusiło. Ale o zdrowe nawyki, także żywieniowe, warto dbać od małego. Najlepiej działa dobry przykład rodziców albo kolegów. W grupie raźniej, bo łatwiej przekonać się do próbowania nowych smaków. Zajęcia kulinarne mają również tę przewagę nad wspólnym domowym gotowaniem, że są zupełnie bezstresowe. Nikt nie przejmuje się rozsypaną mąką, rozlanym mlekiem i fruwającymi w powietrzu przyprawami. Chaos, z którego wyłania się coś smacznego i zdrowego, to przy okazji dobra zabawa. Mały kucharz uczy się też precyzji odmierzania składników i pracy zespołowej. A co najważniejsze, efekt widoczny i konsumowany jest natychmiast.

Kursy gotowania dla dzieci można znaleźć w miejscach organizujących warsztaty dla dorosłych, coraz częściej powstają też samodzielne szkoły dla najmłodszych. Każde zajęcia to inny temat (kuchnie różnych krajów, słodkie wypieki, sałatki, ryby, kasze). Wspólnym mianownikiem jest nacisk na zdrowe jedzenie przygotowane wyłącznie z naturalnych składników.

Zajęcia dla dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym prowadzą krakowskie Kulinarne Kreacje. Wspólne gotowanie rozwija zdolności manualne i wyobraźnię. Kulinarne Kreacje dają wiedzę o tym, co warto jeść i co z czym zmieszać, a także oferują próbowanie dań nieznanych albo dotychczas nielubianych. Uczą również podstawowych praw fizyki – jaką temperaturę ma wrzątek, dlaczego sól rozpuszcza się w gorącej wodzie i dlaczego cukier ulega karmelizacji. Podczas wakacji i ferii organizowane są półkolonie.

W Warszawie działa szkoła gotowania Little Chef. Tu pierwsze kroki w kuchni stawiają już 3-latki, które zaczynają od nauki posługiwania się kuchennymi przyrządami w bezpieczny sposób. Nastolatki potrafią samodzielnie powtórzyć przygotowane na zajęciach dania w domu. Szkoła bierze udział w kampanii „Wiem, co jem”, współpracuje z przedszkolami i podstawówkami, prowadzi również warsztaty po angielsku.

    Sprawdź powiązane tematy

    Posłuchaj podcastów stworzonych przez mamy dla mam!

    Sprawdź