Mama Lama / Instagram Mama Lama pokazała inny obraz macierzyństwa / Instagram: Mama Lama

Mama Lama pokazała inny obraz macierzyństwa. W komentarzach zawrzało

Spis treści:

- Nie wszystko idzie po naszej myśli, nie wszystko wygląda jak z katalogu - pisze jednak z autorek vloga Mama Lama. Aleksandra Woźniak pokazała, jak zmieniło się jej ciało w ciąży. Brzuch kobiety nie przypomina tych z cukierkowych sesji zdjęciowych celebrytek.

Mama Lama, czyli kanał dla matek (nie)idealnych

Mama Lama to popularny kanał parentingowy na YouTube. Prowadzą go Anna Weber i Aleksandra Woźniak.

"To kanał dla wszystkich mam. Tych, które zdążyły się już umalować i tych, co chodzą w dresie od tygodnia; tych, co krzątają się w kuchni od rana, żeby zetrzeć świeżo zerwaną eko marchew i tych, co bez żenady jadą Gerberki; tych, co to mówią do swoich dzieci w 14 językach i zapisują je na każde możliwe zajęcia i tych, co się w takie rzeczy nawet nie bawią. Bo, nie oszukujmy się, wszystkie jesteśmy tymi mamami - mamami lamami, które chcą najlepiej dla swoich dzieci, ale życie jest życie i lajf is lajf. I to właśnie życie jest piękne. Więc tak, ten kanał jest dla ciebie"
- piszą o kanale Ania i Ola.

W ostatnim ze swoich postów Woźniak pokazała na Instagramie, jak wygląda jej brzuch w 9. miesiącu ciąży. Rozciągniętą skórę na całej długości pokrywają rozstępy. Nie jest to widok, do jakiego jesteśmy przyzwyczajone w reklamach produktów dla kobiet w ciąży. Jest naturalny. I właśnie dlatego tak bliski.

"Inny obraz macierzyństwa. Nie zawsze wszystko jest "fancy", nie wszystko idzie po naszej myśli, nie wszystko wygląda jak "z katalogu", nie zawsze nasze dzieci są "grzeczne", a obiad zdrowy i przepyszny. Czasami po prostu mamy rozstępy i nie-modne ciuchy. Czy to oznacza, że mamy się gorzej ze sobą czuć? Czy nasza wartość spada? Absolutnie nie! Wiem, że dużo z nas się z tym zmaga, więc pokazuję mój "rozstąpiony" brzuch, żeby powiedzieć, że łączę się w bólu i że to tylko ciało ;)" - pisze Ola.


Inny obraz macierzyństwa

Post spotkał się z dużym zainteresowaniem. Użytkownicy zaczęli gratulować kobiecie odwagi. „To nie rozstępy, tylko tygrysie paski mamy wojowniczki”, „Oj to jest super ważne w tym idealnym świecie Instagrama, gdzie kobiety po porodzie od razu mają idealne ciało, a dzieci, chociaż bawią się w błocie, to mają super piękne i czyste ubranka na sobie” – czytamy w komentarzach.

Cieszymy się, że coraz więcej influencerek, blogerek i vlogerek pokazuje na Instagramie prawdziwe, a nie wystylizowane życie. Samoakceptacja siebie to podstawa szczęśliwego życia!

    Sprawdź powiązane tematy

    Posłuchaj podcastów stworzonych przez mamy dla mam!

    Sprawdź