Przepuklina pępkowa w ciąży - Kasia Bigos Przepuklina pępkowa w ciąży – Kasia Bigos. Źródło: Instagram.com (kasia_bigos_trenerka)

Kasia Bigos o przepuklinie pępkowej. „Po ciąży pępek nie wrócił do dawnego kształtu”

Spis treści:

Kasia Bigos, trenerka, blogerka i od kilku miesięcy szczęśliwa mama, na swoim profilu na Instagramie chętnie dzieli się kulisami swojego macierzyństwa. Jakiś czas temu pokazała, jak zmieniło się jej ciało po ciąży, a teraz przyznała, że miała po porodzie przepuklinę pępkową

Trenerka od początku ciąży dość szczerze opisywała swoje dolegliwości, podpowiadała, jak o siebie dbać i zachęcała fanki do tego, by dały sobie czas na powrót do formy. Pokazując swoje fałdki na brzuchu po porodzie, chciała, by „normalność” przebiła się przez lawinę postów zakłamujących prawdziwy obraz macierzyństwa.

„Są kobiety, które po porodzie już po chwili wyglądają jak milion dolców. Ja też takie znam! Ale wierzcie mi na słowo – każdy jest inny. I nie powinniśmy się z nikim porównywać. Mój przekaz jest prosty – dajmy mamom czas!” – pisała na swoim profilu na Instagramie Kasia Bigos.

Kasia Bigos i przepuklina pępkowa po porodzie

Okazało się, że blogerka po porodzie nie tylko – jak większość mam – zmagała się z nadprogramowymi kilogramami i fałdkami, ale również zdiagnozowano u niej przepuklinę pępkową.

„Podczas ciąży mój brzuch wyraźnie się stożkował, co oznaczało, że mięsień prosty brzucha się rozchodzi, wraz z tym procesem pępek mocno się uwypuklił. Już wtedy fizjoterapeutka zwróciła na to uwagę” – pisze Kasia Bigos.

Fizjoterapeutka zaleciła jej wówczas taping, czyli założenie specjalnych taśm, które wymuszają utrzymanie prawidłowej postawy ciała. Trenerka przyznała, że mimo tego, że udało się wyprowadzić mięsień prosty o jego rozejście prawie zniknęło, po ciąży pępek nie wrócił do dawnego kształtu.

„Moje pierwsze kroki skierowałam do internisty. Internista dał skierowanie na USG jamy brzusznej. To badanie potwierdza, czy mamy do czynienia z przepukliną pępkową” – napisała na swoim profilu na Instagramie Kasia Bigos i dodała, że na USG jamy brzusznej powinno pójść się na czczo, najlepiej rano.

USG potwierdziło przepuklinę pępkową. „Okazało się, że przepuklina pępkowa jest bardzo mała – bez przemieszczania się jelita” – wyjaśniła blogerka i dodała, że przy takiej diagnozie nie była konieczna operacja.

„Warto to sprawdzić, bo jeśli jakiś chirurg wyśle was na zabieg, a planujecie kolejną ciążę – prawdopodobnie po niej zabieg trzeba będzie powtórzyć. Lekarz wyjaśnił mi, że jeśli nie ma absolutnej konieczności – lepiej tego nie robić” – przyznała.

Kasia Bigos na Instagramie odniosła się także do kwestii ćwiczeń przy przepuklinie pępkowej. Wyjaśniła, że należy wielu ćwiczeń na brzuch unikać, zwłaszcza tych, powodujących duże ciśnienie wewnątrzbrzuszne. „To jeden z powodów, dla których wracam do pole dance stopniowo i bez hardcorów” – podsumowała.

    Sprawdź powiązane tematy

    Posłuchaj podcastów stworzonych przez mamy dla mam!

    Sprawdź