wyjazd w góry a odporność dziecka Jak wzmocnić odporność dziecka - dobry klimat dla odporności / iStock

Jak wzmocnić odporność dziecka – dobry klimat dla odporności

Spis treści:

Dziecięcy układ odpornościowy do sprawnego funkcjonowania potrzebuje ćwiczeń. Jak go rozruszać? Stawiając wyzwanie w postaci zmiany klimatu. Jesienią zabierzcie maluchy w góry!

Odporność dziecka – dlaczego należy ją wzmacniać?

Bez względu na to, czy wasze latorośle dopadły już pierwsze powakacyjne katarki, kaszelki i drapania w gardle, czy też należycie do grupy szczęśliwców, których wirusy szerokim łukiem omijają, ciągle nie jest za późno na zatroszczenie się o wzmocnienie odporności. Rozleniwiony latem układ odpornościowy trzeba rozruszać. Utrzymywany w stanie gotowości, w chwili kolejnego zagrożenia będzie umiał z sukcesem zawalczyć o zdrowie.

Jak wzmocnić odporność dziecka – wyjazd w góry

Dlaczego w góry? Zakładając oczywiście, że w górach nie mieszkacie, bo do efektywnych ćwiczeń potrzebna jest jednak zmiana klimatu – góry to wczesną jesienią kierunek idealny. Nie tylko ze względu na ostrzejsze i czystsze – zanim rozpocznie się sezon grzewczy, a z nim smog – powietrze. Inny klimat to inny krajobraz (co bez znaczenia nie jest, bo przecież przyjemniej odpoczywać w miłych dla oka okolicznościach przyrody), inna temperatura, wilgotność powietrza i inne ciśnienie atmosferyczne. Taka zmiana zmusza organizm do wydajniejszej pracy. Krew się dotlenia, serce pompuje sprawniej, pojemność płuc wzrasta. Gdy dołożymy do tego rześkie powietrze i sporo ruchu, po stronie zysków możemy dopisać wilczy apetyt, nawet u zdeklarowanych niejadków, i brak problemów z zasypianiem. Taki trening odpornościowy to recepta na zdrowie.  Umiejętność szybkiego dostosowywania się do pogodowych zmian zaprocentuje zimą, w szczycie sezonu chorobowego.

Jak wzmacniać odporność dziecka – na jak długo zmienić klimat?

Mówi się, że aby korzyści ze zmiany klimatu były odczuwalne, wyjazd powinien trwać dwa, a nawet trzy tygodnie. Jeśli macie młodsze dzieci i wypady planujecie niezależnie od kalendarza roku szkolnego, a do tego możecie liczyć na wsparcie nieograniczonych limitem urlopu dziadków – na starcie wygrywacie.  Maluch z kilkutygodniowego pobytu w górach wyciągnie to, co najlepsze, efekty zobaczycie, gdy jego organizm nie da się pokonać pierwszemu lepszemu krążącemu wśród dzieci wirusowi. 

Jeżeli na dłuższy wyjazd nie możecie sobie pozwolić – wyjedźcie na krócej. Nawet weekendowy wypad ma przecież więcej zalet niż wad. Planując krótki wyjazd połączony z noclegiem w schronisku (megafrajda dla dzieciaków!), bezwzględnie skompletujcie apteczkę z podstawowym wyposażeniem. Budowanie odporności to jedno, a zdrowy rozsądek – drugie. Nie ma potrzeby dźwigania ze sobą tony lekarstw, ale poczucie bezpieczeństwa z pewnością zapewni wam łatwy do podania lek przeciwgorączkowy/przeciwbólowy. Gdyby przydarzyła się konieczność jego zastosowania, zrobicie to wszędzie, nie oglądając się na dostępność wody czy naczyń.

Wypracowaną w górach gotowość układu odpornościowego do efektywnej pracy dobrze jest podtrzymywać, gdy wrócicie do domu. Spacery, nieprzegrzewanie i wietrzenie sypialni przed snem to plan minimum.

    Sprawdź powiązane tematy

    Posłuchaj podcastów stworzonych przez mamy dla mam!

    Sprawdź