Nauka pełzania – jak zachęcić dziecko?

Samodzielne poruszanie się – pełzanie, raczkowanie, a w końcu chodzenie – to bez wątpienia bardzo ważne etapy rozwoju dziecka, na które czeka każdy rodzic. Niemowlę nie wymaga w tym okresie szczególnych interwencji, warto jednak obserwować, jakie ruchy wykonuje, bo mają one ogromny wpływ na rozwój… mózgu! Dlaczego dziecko powinno przejść etap pełzania?

Spis treści:

Etap pełzania u niemowlęcia

Jeżeli niemowlę podejmuje próby pełzania, to znak, że jego ciało się wzmacnia i przygotowuje do pierwszych kroków – oczywiście te mogą zostać postawione nawet kilka miesięcy później. Pełzanie jest pierwszym etapem, po którym najczęściej następuje raczkowanie (niektóre dzieci nie raczkują, a od razu chodzą), a później podnoszenie pupy i całego ciała na nogach.

Niemowlęta zaczynają pełzać pomiędzy szóstym a siódmym miesiącem – umownie przyjmuje się, że po tym, jak opanowały sztukę obracania się, chociaż oczywiście każde dziecko rozwija się w trochę innym tempie i etapy te mogą być bardzo płynne. Początkowo maluch porusza się do tyłu (stąd skojarzenie z rakiem), a dopiero później do przodu.

Etap pełzania może trwać nawet cztery-pięć miesięcy, jednak na ogół około 11. miesiąca życia niemowlę zaczyna raczkować. Bywa, że od razu zaczyna chodzić. Szacuje się, że raczkowanie omija jedno na 10 dzieci. Warto wtedy zadbać, żeby maluch, który ominął ten etap, wrócił do niego w późniejszym okresie (rodzice mogą proponować zabawy na czworakach), ponieważ zarówno pełzanie, jak i raczkowanie stymulują rozwój intelektualny dziecka.

– Pełzanie odpowiada za rozwój dwóch struktur, a raczkowanie za rozwój trzeciej. Dodatkowo dzięki wykonywaniu ruchów naprzemiennych (przy pełzaniu i raczkowaniu) dziecko rozwija ciało modzelowate, które łączy prawą i lewą półkulę. Jest ono potrzebne w nauce mowy, przy jeżdżeniu na rowerze, a także w nauce czytania – pisze dr Aneta Czerska na stronie cudownedziecko.pl.

Co zatem bardzo istotne – jeżeli dziecko nie pełza ani nie raczkuje poprawnie, to trzy z siedmiu struktur w jego mózgu nie mają szansy prawidłowo się rozwinąć. Istnieje również duże ryzyko, że w przyszłości zaburzone będą nauka chodzenia i jeżdżenia na rowerze, a także, co może się wydać zaskakujące, czytania i mówienia. Na szczęście ewentualne pominięcie etapu pełzania lub raczkowania można nadrobić do szóstego roku życia.

Dlaczego dziecko nie chce pełzać

Dla zdrowego dziecka pełzanie i raczkowanie to naturalne etapy, dlatego jeżeli wcześniej lekarz nie sygnalizował nieprawidłowości ani problemów zdrowotnych, warto poszukać powodu, który wpłynął na to, że niemowlę zrezygnowało z ruchu.

Utrudnieniem może być nieodpowiednie ubranie (zalecane są body z krótkimi rękawami, które zapewnią stabilną przyczepność rąk, a jednocześnie poślizg – bez podwijania się materiału – na brzuchu; warto wybrać ubranko bez guzików, zatrzasków czy ozdób w strategicznych miejscach), brak przestrzeni czy noszenie na rękach. Jeżeli dziecko nie pełza lub nie raczkuje w ósmym miesiącu życia, może oznaczać to problemy neurologiczne. Nie należy w tym przypadku działać na własną rękę – przymusowe sadzanie czy wsadzanie do chodzika (fizjoterapeuci całkowicie odradzają korzystanie z chodzików) mogą jedynie pogorszyć sytuację. Jeżeli czujemy niepokój, warto skorzystać z konsultacji specjalistycznej, ponieważ im dziecko młodsze, tym łatwiej skorygować nieprawidłowe elementy rozwoju.

Rodziców powinno zaniepokoić, jeżeli dziecko nie pełza w ogóle lub pełza nieprawidłowo, czyli wykonuje ruch jednostronny (brak naprzemienności) lub podciąga się obiema rękami, by przesunąć się do przodu.

Dziecko przesuwa się, odpychając się jedną nogą i ręką. Bardzo ważną informacją dla rodzica na tym etapie jest to, że jeśli dziecko zaczyna dopiero swoją przygodę z pełzaniem, to na początku może pojawić się ruch jednostronny. Jednak po pewnym czasie powinien on przejść w ruch naprzemienny. Jeśli obserwujemy swoje dziecko i zauważamy u niego wyłącznie ruch jednostronny, warto udać się do fizjoterapeuty w celu poprawy jakości ruchu. Szczególnie zalecam to dzieciom, które wcześniej miały stwierdzoną asymetrię lub WNM [wzmożone napięcie mięśniowe] – pisze Magdalena Zujewicz, fizjoterapeutka, autorka strony gibobobasy.pl.

Specjalistka wyjaśnia, że ten naprzemienny ruch jest tak ważny dla mózgu, ponieważ wymusza współpracę dwóch półkul – a dzięki temu rozwija się ciało modzelowate.

Jak zachęcić dziecko do pełzania

Rola rodzica na tym etapie jest dosyć prosta – nie przeszkadzać i stwarzać warunki sprzyjające uczeniu się nowych ruchów. Ważne, żeby zapewnić dziecku bezpieczną przestrzeń i odpowiednie podłoże – musi być twarde, by niemowlę się w nim „nie zatapiało”. Należy również często kłaść malucha na brzuchu – można zachęcać go zabawkami, by się do nas zbliżało. Warto również na jakiś czas zapomnieć o bujaczkach i unikać chodzików.

Niemowlęta są zainteresowane światem, potrzebują atrakcji i chętnie podejmują inicjatywę, dlatego świetnym pomysłem może być stworzenie toru przeszkód z zabawek lub turlanie piłki. Zdrowe, zadbane i prawidłowo pielęgnowane dziecko z ochotą i radością reaguje na takie aktywności.

Zachęcając dziecko do pełzania, należy również zwrócić uwagę, czy odbywa się ono prawidłowo: powinna być to czynność dynamiczna, codzienna, angażująca wszystkie kończyny.

Skoki rozwojowe w pierwszym roku życia dziecka. Co warto o nich wiedzieć?

Polecamy

Skoki rozwojowe w pierwszym roku życia dziecka. Co warto o nich wiedzieć?

Skoki rozwojowe – z tym hasłem powinien zapoznać się każdy rodzic. 12 pierwszych miesięcy w życiu dziecka to czas dynamicznych zmian. Z bezbronnego noworodka maluch staje się do pewnego stopnia samodzielny. Na czym polegają skoki rozwojowe? Jak je rozpoznać? Z ilu etapów się składają?

Czytaj

Nauka pełzania dla niemowląt

Pełzanie jest czynnością, którą dziecko najczęściej podejmuje samoistnie. Nie trzeba wprowadzać poszczególnych elementów nauki, warto jednak obserwować malucha i dostosowywać się do jego potrzeb. Jeżeli dziecko ma problem z poruszaniem lub widzimy nieprawidłowości, lepiej skorzystać z porady specjalisty. Niektórzy fizjoterapeuci oferują specjalne kursy pomagające rodzicom w aktywnym wspieraniu niemowlęcia.

Czy dziecko musi umieć pełzać

Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ jeżeli z jakiegoś powodu dziecko nie pełza, to nie oznacza, że nie będzie raczkować czy chodzić. Specjaliści są jednak zgodni, że pominięcie tego etapu może mieć negatywne konsekwencje, dlatego warto zachęcać malucha do aktywności.

Wpływa to pozytywnie na rozwój kręgosłupa i jego gibkość. Czyli przygotowuje mechanizm mięśniowy i szkieletowy do swobodnego chodu. Pełzanie cechuje dobra koordynacja i gibkość ciała. Niezmiernie ważne dla rozwoju jest także raczkowanie. Po pierwsze dlatego, że rozwija wzrok: wykształca nieobecną początkowo zdolność kierowania oczu w jeden punkt, czyli zbieżność osi widzenia oczu. Niemowlę początkowo wpada na przedmioty leżące na jego drodze, ale dzięki pełzaniu uczy się korzystania z obojga oczu, by dostrzec i ominąć przeszkody – pisze Magdalena Zujewicz.

Warto zatem dopilnować, żeby dziecko pełzało. Brak naprzemiennego ruchu kończyn w pierwszym roku życia (i nienadrobienie tego braku do szóstego roku życia) może wywołać szereg konsekwencji: od zaburzeń integracji sensorycznej i braku koordynacji po zaburzenia równowagi, dysleksję, dysgrafię i problemy w nauce.

    Sprawdź powiązane tematy

    Posłuchaj podcastów stworzonych przez mamy dla mam!

    Sprawdź